@Zelbet: Cóż to jest kwestia do rozwiązania przez kogoś kto się na tym zna. Ale wydaje mi się, że zawsze sztuczne rozwiązania są lepsze od naturalnych ponieważ naturalne są wynikiem nie zawsze nieomylnej ewolucji. A sztuczne są wynikiem dążenia przez osoby myślące do konkretnego efektu.
Przykład: Pada deszcz. Lepiej schronić się pod naturalnym drzewem czy pod sztucznym parasolem?
@gomezvader To raczej kwestia ewolucyjna. Masa ludzi ma obecnie niedobory witaminy D, bo coraz mniej czasu spędzamy na słońcu, a coraz więcej w domu i biurze. Znowu jednak narody północne od dawna są nauczone suplementować witaminę D (stąd tak dobre zdrowie wikingów) gdy narody południowe nie wyrobiły tego nawyku. I zanim ktoś błyskotliwy wyskoczy z medycyną wikingów - tak, zaobserwowali znaczna poprawę stanu zdrowia przyjmując duże ilości tranu czy jedząc dużo posiłków z produktów bogatych w witaminę D. Dopiero niedawno powiązano dietę wikingów i ich sukcesy przez witaminę D. Podobnie zaobserwowano, że część wikingów próbowała skolonizować Grenlandię, jednak się to nie powiodło. Kilka generacji po zmianie trybu życia z łowiectwa i rybołówstwa na rolnictwo wystarczyło aby praktycznie zlikwidować cała populację - nowa dieta nie dostarczała witaminy D potrzebnej tak daleko na północy.
@lifter67: pewnie tak, tylko jedna jest wytwarzana pod skórą, a druga musi być wchłonięta przez jelito. Mnie mnie oceniac, która metoda sumpementacji jest lepsza.
Ja rozumiem, że zasady procedury naukowej są za trudne dla przeciętnego polskiego nieuka. Podobni ludzie kiedyś twierdzili, że choroby biorą się z powietrza, bo nikt nigdy nie widział żadnych bakterii. A jak już te bakterie odkryto, to upierali się, że ich obecność jest przypadkowa.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 kwietnia 2020 o 10:12
Ciekawe, że sztuczna witamina D jest lepsza od tej naturalnie produkowanej przez skórę w południowych krajach europy.
Odpowiedz@Zelbet: Cóż to jest kwestia do rozwiązania przez kogoś kto się na tym zna. Ale wydaje mi się, że zawsze sztuczne rozwiązania są lepsze od naturalnych ponieważ naturalne są wynikiem nie zawsze nieomylnej ewolucji. A sztuczne są wynikiem dążenia przez osoby myślące do konkretnego efektu. Przykład: Pada deszcz. Lepiej schronić się pod naturalnym drzewem czy pod sztucznym parasolem?
Odpowiedz@gomezvader To raczej kwestia ewolucyjna. Masa ludzi ma obecnie niedobory witaminy D, bo coraz mniej czasu spędzamy na słońcu, a coraz więcej w domu i biurze. Znowu jednak narody północne od dawna są nauczone suplementować witaminę D (stąd tak dobre zdrowie wikingów) gdy narody południowe nie wyrobiły tego nawyku. I zanim ktoś błyskotliwy wyskoczy z medycyną wikingów - tak, zaobserwowali znaczna poprawę stanu zdrowia przyjmując duże ilości tranu czy jedząc dużo posiłków z produktów bogatych w witaminę D. Dopiero niedawno powiązano dietę wikingów i ich sukcesy przez witaminę D. Podobnie zaobserwowano, że część wikingów próbowała skolonizować Grenlandię, jednak się to nie powiodło. Kilka generacji po zmianie trybu życia z łowiectwa i rybołówstwa na rolnictwo wystarczyło aby praktycznie zlikwidować cała populację - nowa dieta nie dostarczała witaminy D potrzebnej tak daleko na północy.
Odpowiedz@Zelbet: "Sztuczna" wit. D to zupełnie taki sam związek chemiczny, jak "naturalna". Gdyby tak nie było, nie byłaby witaminą D.
Odpowiedz@lifter67: pewnie tak, tylko jedna jest wytwarzana pod skórą, a druga musi być wchłonięta przez jelito. Mnie mnie oceniac, która metoda sumpementacji jest lepsza.
OdpowiedzTak, tylko koniecznie lewoskrętna!
OdpowiedzJa rozumiem, że zasady procedury naukowej są za trudne dla przeciętnego polskiego nieuka. Podobni ludzie kiedyś twierdzili, że choroby biorą się z powietrza, bo nikt nigdy nie widział żadnych bakterii. A jak już te bakterie odkryto, to upierali się, że ich obecność jest przypadkowa.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 kwietnia 2020 o 10:12