Z jednej strony: hehe, pięcsetplusy! hehe, patola! hehe, madki!
Ale z drugiej strony...
Mam dwa ukończone kierunki studiów, doktorat i habilitację. Ale to wszystko, tobyła bułka z masłem wobec zorganizowania czterolatkowi dutygosniowego wyjazdu tak, żeby był zadowolony i niekłopotliwy. Kocham sojego syna - ale mówię: opieka nad dzieckiem to zdecydowanie najtrudniejse zadanie, jakie zdarzyło mi się w życiu wykonywać.
@JasniePanQrdupel: wychowywanie, nie tylko karmienie, mycie i włączanie bajek, jest czasochłonne, nie twierdzę, że trudne, ale jednak wymaga przygotowań, planowania, kreatywności itd. Natomiast tutaj chodzi o sam fakt urodzenia dzieci. Nie uważam tego za wyczyn, jak się już zaszło w ciąże, to rozwiązanie ciąży musi nadejść, matka to już pod koniec ciąży i tak nie ma na to wpływu.
@Vania: Jeśli fakt urodzenia dziecka jest dla niektórych osiągnięciem to tylko świadczy o ich niskiej inteligencji. Sukcesem jest jeśli to dziecko wyrośnie na ludzi i coś w życiu osiągnie żeby na starość móc powiedzieć z dumą "to moje dziecko". Dlatego żaden rodzic o zdrowych zmysłach nie powie że "umie wychowywać dzieci" zanim nie osiągnie pełnoletności i nie pójdzie w świat.
Z jednej strony: hehe, pięcsetplusy! hehe, patola! hehe, madki! Ale z drugiej strony... Mam dwa ukończone kierunki studiów, doktorat i habilitację. Ale to wszystko, tobyła bułka z masłem wobec zorganizowania czterolatkowi dutygosniowego wyjazdu tak, żeby był zadowolony i niekłopotliwy. Kocham sojego syna - ale mówię: opieka nad dzieckiem to zdecydowanie najtrudniejse zadanie, jakie zdarzyło mi się w życiu wykonywać.
Odpowiedz@JasniePanQrdupel: wychowywanie, nie tylko karmienie, mycie i włączanie bajek, jest czasochłonne, nie twierdzę, że trudne, ale jednak wymaga przygotowań, planowania, kreatywności itd. Natomiast tutaj chodzi o sam fakt urodzenia dzieci. Nie uważam tego za wyczyn, jak się już zaszło w ciąże, to rozwiązanie ciąży musi nadejść, matka to już pod koniec ciąży i tak nie ma na to wpływu.
Odpowiedz@Vania: Jeśli fakt urodzenia dziecka jest dla niektórych osiągnięciem to tylko świadczy o ich niskiej inteligencji. Sukcesem jest jeśli to dziecko wyrośnie na ludzi i coś w życiu osiągnie żeby na starość móc powiedzieć z dumą "to moje dziecko". Dlatego żaden rodzic o zdrowych zmysłach nie powie że "umie wychowywać dzieci" zanim nie osiągnie pełnoletności i nie pójdzie w świat.
Odpowiedz