To jest różnica między rolnikiem w socjalizmie i kapitalizmie. Ziemi jest tyle samo, ale kapitalista obrobi ją sam większą maszyną mając 2 razy droższe wszystko niż jeden w kraju szczęścia ludowego, ale zrobi tyle co 5 w kraju socjalistycznym na swoich maleństwach. Będą więc dalej biedni, błędne koło się zamyka. To jest paradoks PSL, jakby rolnikom było dobrze, żeby się bogacili to areały by rosły-mniej rolników. Mniej rolników to mniej wyborców głosujących na partię pro rolniczą.
@Trepan: Niewątpliwie mądrze prawisz. Szczycą się niby, że gospodarstwa rolne w Polsce radzą sobie lepiej niż na zachodzie i przynoszą większe wpływy. Niestety pomijają to, że porównują jedynie małe gospodarstwa, które faktycznie w porównaniu z małymi gospodarstwami na zachodzie lepiej sobie radzą. Natomiast w rolnictwie skala ma znaczenie i efektywność pracy średnich i dużych gospodarstw jest znacznie wyższa, ale tych w Polsce jest jak na lekarstwo. Wszystko podzielone, na wszystko idzie znacznie więcej czasu i kosztów niż to warte. Przez to w rzeczywistości rolnictwo w Polsce raczej leży i kwiczy, wygląda dobrze jedynie na papierze.
To trochę tak, jak szczycić się naszymi sukcesami w piłce nożnej całkowicie pomijając fakt, że chodzi tu o sukcesy juniorów w kategorii do 10 lat.
@ZONTAR: to jest różnica w podejściu. My jesteśmy nastawieni, żeby pracować. Więc pracownik A bierze cegłę i wnosi ją po schodach, a pracownik B znosi ją gdy A odłoży. Finalnie obaj mają pracę, obaj się zmęczą, a cegła jest tu gdzie byłaby jakby poszli na piwo. Zachód jest nastawiony na skutek. Poszedłem kiedyś z szefem na noże niemalże o to, że chciał płacić mi mniej niż za pojazd. Trochę mu nie w smak było, że mając wózek widłowy zrobię ponad 10 razy więcej niż bez niego, ale wózek beze mnie nie zrobi nic, więc niech się lepiej zastanowi co jest cenniejsze, maszyna czy operator. Wszelkie urządzenia są spoko. Nawet jak są drogie-rozumiem, ale nie zastąpią człowieka. Mogą zwielokrotnić jego wydajność i to jest właściwy kierunek. Przy koszcie wózka na poziomie kosztu pracownika daje nam to dwukrotną cenę, ale dziesięciokrotny zysk. Rozsądny człowiek będzie uważał to za oczywistość, natomiast w socjalizmie taniej wychodzi nająć więcej ludzi i to jest dramat. Żaden kraj z "ludowy" w nazwie nie jest krajem ludzi bogatych. Chiny? Robią za miskę ryżu nawet 18 godzin dziennie. Korea północna? Chyba nie muszę mówić. PRL? Paranoja Rzecz Ludzka, czyli "co jest? ja jestem". Ukraina (była SSR) prawie przestała istnieć taka tam była zapaść. Socjalizm nigdy i nigdzie się nie udał. Ten system tak kocha biednych, że stale powiększa ich ilość.
Rolnicy już nie głosują na PSL, bo oni tylko obiecują, a później mają rolników w dupie, PSL to w sumie PO, czyli dla rolników wróg. Teraz mnóstwo rolników jest za PiSem, ale też podchodzą do tego sceptycznie.
To jest różnica między rolnikiem w socjalizmie i kapitalizmie. Ziemi jest tyle samo, ale kapitalista obrobi ją sam większą maszyną mając 2 razy droższe wszystko niż jeden w kraju szczęścia ludowego, ale zrobi tyle co 5 w kraju socjalistycznym na swoich maleństwach. Będą więc dalej biedni, błędne koło się zamyka. To jest paradoks PSL, jakby rolnikom było dobrze, żeby się bogacili to areały by rosły-mniej rolników. Mniej rolników to mniej wyborców głosujących na partię pro rolniczą.
Odpowiedz@Trepan: Niewątpliwie mądrze prawisz. Szczycą się niby, że gospodarstwa rolne w Polsce radzą sobie lepiej niż na zachodzie i przynoszą większe wpływy. Niestety pomijają to, że porównują jedynie małe gospodarstwa, które faktycznie w porównaniu z małymi gospodarstwami na zachodzie lepiej sobie radzą. Natomiast w rolnictwie skala ma znaczenie i efektywność pracy średnich i dużych gospodarstw jest znacznie wyższa, ale tych w Polsce jest jak na lekarstwo. Wszystko podzielone, na wszystko idzie znacznie więcej czasu i kosztów niż to warte. Przez to w rzeczywistości rolnictwo w Polsce raczej leży i kwiczy, wygląda dobrze jedynie na papierze. To trochę tak, jak szczycić się naszymi sukcesami w piłce nożnej całkowicie pomijając fakt, że chodzi tu o sukcesy juniorów w kategorii do 10 lat.
Odpowiedz@ZONTAR: to jest różnica w podejściu. My jesteśmy nastawieni, żeby pracować. Więc pracownik A bierze cegłę i wnosi ją po schodach, a pracownik B znosi ją gdy A odłoży. Finalnie obaj mają pracę, obaj się zmęczą, a cegła jest tu gdzie byłaby jakby poszli na piwo. Zachód jest nastawiony na skutek. Poszedłem kiedyś z szefem na noże niemalże o to, że chciał płacić mi mniej niż za pojazd. Trochę mu nie w smak było, że mając wózek widłowy zrobię ponad 10 razy więcej niż bez niego, ale wózek beze mnie nie zrobi nic, więc niech się lepiej zastanowi co jest cenniejsze, maszyna czy operator. Wszelkie urządzenia są spoko. Nawet jak są drogie-rozumiem, ale nie zastąpią człowieka. Mogą zwielokrotnić jego wydajność i to jest właściwy kierunek. Przy koszcie wózka na poziomie kosztu pracownika daje nam to dwukrotną cenę, ale dziesięciokrotny zysk. Rozsądny człowiek będzie uważał to za oczywistość, natomiast w socjalizmie taniej wychodzi nająć więcej ludzi i to jest dramat. Żaden kraj z "ludowy" w nazwie nie jest krajem ludzi bogatych. Chiny? Robią za miskę ryżu nawet 18 godzin dziennie. Korea północna? Chyba nie muszę mówić. PRL? Paranoja Rzecz Ludzka, czyli "co jest? ja jestem". Ukraina (była SSR) prawie przestała istnieć taka tam była zapaść. Socjalizm nigdy i nigdzie się nie udał. Ten system tak kocha biednych, że stale powiększa ich ilość.
OdpowiedzRolnicy już nie głosują na PSL, bo oni tylko obiecują, a później mają rolników w dupie, PSL to w sumie PO, czyli dla rolników wróg. Teraz mnóstwo rolników jest za PiSem, ale też podchodzą do tego sceptycznie.
OdpowiedzEksplodującą oponę będzie słychać w promieniu 100km.
Odpowiedz