jeżeli myślicie że 42 tysiące satelit które maja docelowo znaleźć się na orbicie nie wpłynie negatywnie na życie na ziemi to gratuluje optymizmu - młode pokolenie już zaszczepione na naukę jest najwyraźniej
@aher: Jest sporo aspektów, do których możesz się odnosić, sporo z nich uzasadnionych, np. wzmożony ruch rakiet. Jednakże jeśli obawiasz się promieniowania z anten nadawczych to mam złe wieści, Twój telefon też ma antenę i z prawa odwrotnych kwadratów wynika, że żeby dorównać telefonowi, który trzymasz przy uchu w trakcie rozmowy, antena oddalona o 10 metrów musiałaby być nadawać 100 razy mocniejszy sygnał niż ów telefon. A moce anten w telefonach są porównywalne z antenami stacji nadawczych.
Reasumując, anteny na orbicie albo na maszcie to kropla w morzu w porównaniu do tego, co prawdopodobnie nosisz w kieszeni.
@aher: Docelowo 12 tysięcy, na tyle mają póki co pozwolenie. Na więcej pozwolenia raczej nie dostaną, po prostu zaśmieciliby orbitę na tyle że obserwacje z Ziemi byłyby albo niemożliwe albo bardzo utrudnione.
Jak wspomniał @jedyny360: w kieszeni nosisz coś co bardziej wpływa na Ciebie niż satelita czy stacja nadawcza. Obawiam się że nawet Wi-Fi ma większe promieniowanie niż to co z satelity dotrze na Ziemię.
Jeśli obawiasz się wszczepiania mikroczipów i kontrolowania za pomocą Starlinków, muszę Cię rozczarować. Po pierwsze o ile się dobrze orientuję nie wynaleziono jeszcze mikrokomputera który nie potrzebowałby zasilania. Po drugie, żeby kontrolować człowieka mikrokomputer musiałby się namnożyć w ośrodkowym układzie nerwowym do ilości kilku lub kilkuset milionów sztuk i pobudzać sygnałem elektrycznym konkretne neurony w bardzo określony sposób.
Jeśli boisz się że w szczepionkach wrzucą Ci czip tak jak kotu czy psu, znów Cię rozczaruję. Takie czipy trzeba zeskanować, potem do komputer wprowadzić nr. czipu i dane. Sam czip nie zawiera żadnych danych poza swoim numerem. Zresztą nie muszą tego robić, ludzie i tak w internecie udostępniają więcej danych o sobie niż jakiekolwiek służby byłyby w stanie zebrać :)
Tak na poważnie, jeśli nie jesteś astronomem to niewiele dla Ciebie się zmieni poza tym że będziesz miał wszędzie internet, no i w nocy będziesz widział często latające białe kropki.
Dla życia na Ziemi nie zmieni się nic. Chociaż gdzieś słyszałem że SpaceX silniki Halla umieściło w satelitach po to aby zdmuchnąć atmosferę :)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
27 kwietnia 2020 o 17:05
@yankers: internet w każdym miejscu na ziemi - jaki idealny obraz nowoczesnego świata - może pożywienie i woda w każdym miejscu na ziemi była by bardziej przydatna ? nie wierze w dobre intencje technologi 5g - tak duża intensywność emitowania fal według mnie nie wpłynie pozytywnie na życie na ziemi - to moje zdanie nie musicie się zgadzać - każdy ma prawo do swojego
@aher: No wody bezprzewodowo z orbity bezprzewodowo nie wyślesz, a infrastruktura transportu wody jest bardziej czaso- i zasobo-chłonna. Kasy pewnie więcej poszło overall. A 5G z orbity ma się prawo szybciej zwrócić, nie wspominając o tym, że się z 197 krajami na świecie nie trzeba dogadywać, tylko z jedną organizacją która pilnuje porządku na orbicie.
Poza tym 5G pozwala na jeszcze dokładniejsze namierzanie urzędzenia po sygnale, z tego co pamiętam to dokładność sięga metrów, może mniej. W dobre intencje nie ma co wierzyć, ale w zysk już można, Elon wykalkulował że mu się opyla to cyk. Plus to Elon, on ma też swoją wizję.
I o ile każdy ma prawo do zdania, to jednak fakty są takie, że jest to fizycznie niemożliwe by fale emitowane przez te satelity znacząco wpłynęły na intensywność promieniowania elektromagnetycznego. Pomijając, że wszystko co my emitujemy to ułamek tego co do nas dociera ze Słońca, to biorąc pod uwagę orbity Starlinków, to nawet jakby emitowały fale tysiąc razy silniejsze niż telefon komórkowy (a pewnie nie nadają) to wciąż to co dotrze do Ciebie na Ziemi będzie od 90 000 razy do nawet 1 000 000 razy słabsze niż to co emituje Twój telefon. To naprawdę kropla w morzu.
@aher: Oczywiście że woda i pożywienie byłyby bardziej przydatne, lecz mniej opłacalne.
SpaceX to nie fundacja charytatywna, robią to dla zysku a jako że spora część świata nie ma dostępu do internetu to jest to potężny technologiczny skok do przodu i mogą sporo na tym zarobić.
Pytanie jak tu przetransportować wodę wgłąb Egiptu czy Maroka? Cysternami? Czy rurociągiem co byłoby potwornie kosztowne a woda musiałaby być w podobnej cenie do ropy? Jak serwisować taki rurociąg w warunkach które nie są zbyt przyjazne?
Jedzenie to kwestia ważna bo aktualnie marnuje się go zbyt wiele. Tylko że na jedzeniu wysyłanym do Afryki czy Azji producenci nie za wiele zarobią, tu chodzi tylko o pieniądze o nic więcej. Po co mają produkować tutaj, wysyłać do Bangladeszu, sprzedawać tam za 0.50 dolara skoro bez wysyłki sprzedadzą to tutaj za 5 euro? W Azji zarobki są tak żałośnie niskie (poza Tajwanem i Japonią) że ludzi nie stać po prostu na to jedzenie, producenci nie są fundacjami, każdy robi to dla zysku. To samo jest w Afryce.
Oczywiście że każdy ma prawo do własnego zdania, to jest akurat rzecz święta. Można jednak podyskutować i poopierać się na danych faktycznych.
@jedyny360: z tego co można się dowiedzieć to zamontowane panele słoneczne są w stanie generować max 3 kW, jako że połowę czasu satelita będzie po ciemnej stronie, to uśrednione będzie 1.5 kW. Nadajnik więc jest dość słaby, podobno nadajniki Starlinków nie są nawet na limicie ustanowionym przez Eirp. Więc te wyliczenia o 1 mln. są raczej dość spokojne i nie przesadzone.
To oznacza @aher że telefon który nosisz w kieszeni szkodzi Tobie i osobom które Ciebie otaczają, bardziej od jednego Starlinka.
Mojemu kotu od tego 5G odrosło futro po tym jak dwa lata temu przypalił się bo pomyślał że kominek to kaloryfer.
Odpowiedzjeżeli myślicie że 42 tysiące satelit które maja docelowo znaleźć się na orbicie nie wpłynie negatywnie na życie na ziemi to gratuluje optymizmu - młode pokolenie już zaszczepione na naukę jest najwyraźniej
Odpowiedz@aher: Jest sporo aspektów, do których możesz się odnosić, sporo z nich uzasadnionych, np. wzmożony ruch rakiet. Jednakże jeśli obawiasz się promieniowania z anten nadawczych to mam złe wieści, Twój telefon też ma antenę i z prawa odwrotnych kwadratów wynika, że żeby dorównać telefonowi, który trzymasz przy uchu w trakcie rozmowy, antena oddalona o 10 metrów musiałaby być nadawać 100 razy mocniejszy sygnał niż ów telefon. A moce anten w telefonach są porównywalne z antenami stacji nadawczych. Reasumując, anteny na orbicie albo na maszcie to kropla w morzu w porównaniu do tego, co prawdopodobnie nosisz w kieszeni.
Odpowiedz@aher: Docelowo 12 tysięcy, na tyle mają póki co pozwolenie. Na więcej pozwolenia raczej nie dostaną, po prostu zaśmieciliby orbitę na tyle że obserwacje z Ziemi byłyby albo niemożliwe albo bardzo utrudnione. Jak wspomniał @jedyny360: w kieszeni nosisz coś co bardziej wpływa na Ciebie niż satelita czy stacja nadawcza. Obawiam się że nawet Wi-Fi ma większe promieniowanie niż to co z satelity dotrze na Ziemię. Jeśli obawiasz się wszczepiania mikroczipów i kontrolowania za pomocą Starlinków, muszę Cię rozczarować. Po pierwsze o ile się dobrze orientuję nie wynaleziono jeszcze mikrokomputera który nie potrzebowałby zasilania. Po drugie, żeby kontrolować człowieka mikrokomputer musiałby się namnożyć w ośrodkowym układzie nerwowym do ilości kilku lub kilkuset milionów sztuk i pobudzać sygnałem elektrycznym konkretne neurony w bardzo określony sposób. Jeśli boisz się że w szczepionkach wrzucą Ci czip tak jak kotu czy psu, znów Cię rozczaruję. Takie czipy trzeba zeskanować, potem do komputer wprowadzić nr. czipu i dane. Sam czip nie zawiera żadnych danych poza swoim numerem. Zresztą nie muszą tego robić, ludzie i tak w internecie udostępniają więcej danych o sobie niż jakiekolwiek służby byłyby w stanie zebrać :) Tak na poważnie, jeśli nie jesteś astronomem to niewiele dla Ciebie się zmieni poza tym że będziesz miał wszędzie internet, no i w nocy będziesz widział często latające białe kropki. Dla życia na Ziemi nie zmieni się nic. Chociaż gdzieś słyszałem że SpaceX silniki Halla umieściło w satelitach po to aby zdmuchnąć atmosferę :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 kwietnia 2020 o 17:05
@yankers: internet w każdym miejscu na ziemi - jaki idealny obraz nowoczesnego świata - może pożywienie i woda w każdym miejscu na ziemi była by bardziej przydatna ? nie wierze w dobre intencje technologi 5g - tak duża intensywność emitowania fal według mnie nie wpłynie pozytywnie na życie na ziemi - to moje zdanie nie musicie się zgadzać - każdy ma prawo do swojego
Odpowiedz@aher: No wody bezprzewodowo z orbity bezprzewodowo nie wyślesz, a infrastruktura transportu wody jest bardziej czaso- i zasobo-chłonna. Kasy pewnie więcej poszło overall. A 5G z orbity ma się prawo szybciej zwrócić, nie wspominając o tym, że się z 197 krajami na świecie nie trzeba dogadywać, tylko z jedną organizacją która pilnuje porządku na orbicie. Poza tym 5G pozwala na jeszcze dokładniejsze namierzanie urzędzenia po sygnale, z tego co pamiętam to dokładność sięga metrów, może mniej. W dobre intencje nie ma co wierzyć, ale w zysk już można, Elon wykalkulował że mu się opyla to cyk. Plus to Elon, on ma też swoją wizję. I o ile każdy ma prawo do zdania, to jednak fakty są takie, że jest to fizycznie niemożliwe by fale emitowane przez te satelity znacząco wpłynęły na intensywność promieniowania elektromagnetycznego. Pomijając, że wszystko co my emitujemy to ułamek tego co do nas dociera ze Słońca, to biorąc pod uwagę orbity Starlinków, to nawet jakby emitowały fale tysiąc razy silniejsze niż telefon komórkowy (a pewnie nie nadają) to wciąż to co dotrze do Ciebie na Ziemi będzie od 90 000 razy do nawet 1 000 000 razy słabsze niż to co emituje Twój telefon. To naprawdę kropla w morzu.
Odpowiedz@aher: Oczywiście że woda i pożywienie byłyby bardziej przydatne, lecz mniej opłacalne. SpaceX to nie fundacja charytatywna, robią to dla zysku a jako że spora część świata nie ma dostępu do internetu to jest to potężny technologiczny skok do przodu i mogą sporo na tym zarobić. Pytanie jak tu przetransportować wodę wgłąb Egiptu czy Maroka? Cysternami? Czy rurociągiem co byłoby potwornie kosztowne a woda musiałaby być w podobnej cenie do ropy? Jak serwisować taki rurociąg w warunkach które nie są zbyt przyjazne? Jedzenie to kwestia ważna bo aktualnie marnuje się go zbyt wiele. Tylko że na jedzeniu wysyłanym do Afryki czy Azji producenci nie za wiele zarobią, tu chodzi tylko o pieniądze o nic więcej. Po co mają produkować tutaj, wysyłać do Bangladeszu, sprzedawać tam za 0.50 dolara skoro bez wysyłki sprzedadzą to tutaj za 5 euro? W Azji zarobki są tak żałośnie niskie (poza Tajwanem i Japonią) że ludzi nie stać po prostu na to jedzenie, producenci nie są fundacjami, każdy robi to dla zysku. To samo jest w Afryce. Oczywiście że każdy ma prawo do własnego zdania, to jest akurat rzecz święta. Można jednak podyskutować i poopierać się na danych faktycznych. @jedyny360: z tego co można się dowiedzieć to zamontowane panele słoneczne są w stanie generować max 3 kW, jako że połowę czasu satelita będzie po ciemnej stronie, to uśrednione będzie 1.5 kW. Nadajnik więc jest dość słaby, podobno nadajniki Starlinków nie są nawet na limicie ustanowionym przez Eirp. Więc te wyliczenia o 1 mln. są raczej dość spokojne i nie przesadzone. To oznacza @aher że telefon który nosisz w kieszeni szkodzi Tobie i osobom które Ciebie otaczają, bardziej od jednego Starlinka.
OdpowiedzDinozaury wyginęły od rzucania w nie kamieniami.
OdpowiedzDobrze, że nie 6g, bo wtedy nawet protestować się nie da, bo za bardzo wgniata w fotel.
Odpowiedz