@banan113: weź przestań te ich atomówki to śmiech na sali, jedyne dla kogo one są groźne to dla nich samych. Połowa nawet nie da rady wystartować, a drugą połowe przechwycą Amerykanie minute po starcie.
Zebrał wódz azjatycki "Kim Zdrowy" całe swoje plemię na naradę wojenną:
- Żółtoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem?
- Taaaaak!
- To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym?
- Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa!
Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, koreanskiej recepty wyprodukowali pluton, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety.
- Gdzie ją wystrzelimy?
- Na Waszyngton!
- A dlaczego na Waszyngton?
- Innych miast nie znamy...
Napisali na rakiecie "Na Waszyngton", zbili się w gromadę i podpalili lont.
Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi:
- Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Waszyngtonie?
Ponoć Azjatki się wolniej starzeją, ale ona ma 32 lata, a wygląda na 50...
Odpowiedz@REALista100: pokaz chociaz jedna 50latke ktora tak wyglada
Odpowiedzkobieta bedzie wladac nad bronia atomowa, czyli ludzkosc juz wyginela
Odpowiedz@banan113: weź przestań te ich atomówki to śmiech na sali, jedyne dla kogo one są groźne to dla nich samych. Połowa nawet nie da rady wystartować, a drugą połowe przechwycą Amerykanie minute po starcie.
Odpowiedz@REALista100: trzecią połowę już ktoś rozkradł a czwartą połową sami się rozj*bali bo mieli ch*jowych matematyków.
Odpowiedz@szypty: No i dlatego mają tylko dwie. Wszystko się zgadza. Tyle że trzecia i czwarta były przed obecną pierwszą i drugą.
OdpowiedzZebrał wódz azjatycki "Kim Zdrowy" całe swoje plemię na naradę wojenną: - Żółtoskórzy! Jesteśmy wielkim narodem? - Taaaaak! - To dlaczego nie mamy własnej rakiety z ładunkiem nuklearnym? - Taaaa... Zbudujemy? Huurraaa! Ścięli tomahawkami największą sekwoję w okolicy, wydrążyli ją w trudzie i znoju, według starej, koreanskiej recepty wyprodukowali pluton, napchali go do wydrążonego pnia, zapletli linę z lian i jako lont wyprowadzili na zewnątrz rakiety. - Gdzie ją wystrzelimy? - Na Waszyngton! - A dlaczego na Waszyngton? - Innych miast nie znamy... Napisali na rakiecie "Na Waszyngton", zbili się w gromadę i podpalili lont. Jak nie pier***! Prawdziwy Armageddon: dym, swąd, wszystkich rozrzuciło w promieniu kilkunastu metrów...Wódz bez nogi, bez ręki otrzepuje się z kurzu i mówi: - Ja pier***! Wyobrażacie sobie, co się dzieje w Waszyngtonie?
Odpowiedz@tomasch7: Czekałem, aż to się tu znajdzie.
Odpowiedz