Ale wiecie, że może chodzić o drapanie kobiety po pleckach, a nie o bycie drapanym? A tak ogólnie największe pieszczochy do tulenia i miziania jakie znam, to faceci, nie kobiety. I nawet nie chodzi o jakieś podchody seksualne, po prostu pieszczochy.
"Facet nie ma interakcji romantycznych"?
Jest odwrotnie!
Te wszystkie wiersze i piosenki miłosne to kto niby stworzył? Sonety do Laury, "Jednego serca mi trzeba", "Przez Twe oczy zielone oszalałem" - które z tych dzieł napisała kobieta? A średniowieczni trubadurzy, a najbardziej znany pomnik miłości, czyli Tadź Mahal? Co kobiety mają na swoim koncie? No dobra, patriarchat i ucisk, rozumiem. Może nie mogły. No to przypomnijmy sobie największych zakochanych w literaturze i historii - Abelard, Tristan, Romeo, Wokulski? Kobiety, owszem, były. Julia, Heloiza, Izabela Łęcka. W najlepszym razie pozwalały łaskawie się kochać. W walce o miłość Parys czy Bohun rozkręcili wojnę, a ich panny co robiły? Czekały w domu, nawet wiersza nie napisały.
I niech mi żadna baba nie wyjeżdża z Poświatowską czy Pawlikowską-Jasnorzewską, bo osiągnięcia kobiet w tym zakresie to jak gospodarka Burkina Faso przy Chinach.
@kretyniusz: Przybywam z przyszłości żeby powiedzieć Ci po roku że jesteś geniuszem. Dokładnie tak kurna jest jak mówisz. Kobieta co najwyżej łaskawie pozwoli się kochać ale dawanie dowodów miłości, zdobywanie jej, to zdecydowanie domena mężczyzn. Akurat jakby algorytm losowania skrinów na dziś podrzucił mi przypadkiem ten właśnie, z Twoim komentarzem, idealnie w momencie kiedy usłyszałem od kobiety na której mi bardzo zależy i o którą się mocno starałem, że jestem super i tym podobne bzdury, ze byłbym dla niej idealnym partnerem i bla bla bla, i niby wszystko jest super, tylko... nie poczuła chemii między nami. Pewnie ją wkrótce poczuje do jakiegoś mokebe czy innego bad boya, który będzie mieć ją w dupie ale takie już życie.
Bez facetów ludzkość dalej siedziałaby na gałęzi, ale czystej, przytulnej i ładnie ozdobionej.
OdpowiedzMa faktopedii albo demotach widziałem art o misiach wędrujących naście km aby się czochrać o ulubione drzewo... szach-mat ;)
OdpowiedzJak można nie lubić drapania po pleckach? :<
Odpowiedz@Trokopotaka:
OdpowiedzAle wiecie, że może chodzić o drapanie kobiety po pleckach, a nie o bycie drapanym? A tak ogólnie największe pieszczochy do tulenia i miziania jakie znam, to faceci, nie kobiety. I nawet nie chodzi o jakieś podchody seksualne, po prostu pieszczochy.
Odpowiedz"Facet nie ma interakcji romantycznych"? Jest odwrotnie! Te wszystkie wiersze i piosenki miłosne to kto niby stworzył? Sonety do Laury, "Jednego serca mi trzeba", "Przez Twe oczy zielone oszalałem" - które z tych dzieł napisała kobieta? A średniowieczni trubadurzy, a najbardziej znany pomnik miłości, czyli Tadź Mahal? Co kobiety mają na swoim koncie? No dobra, patriarchat i ucisk, rozumiem. Może nie mogły. No to przypomnijmy sobie największych zakochanych w literaturze i historii - Abelard, Tristan, Romeo, Wokulski? Kobiety, owszem, były. Julia, Heloiza, Izabela Łęcka. W najlepszym razie pozwalały łaskawie się kochać. W walce o miłość Parys czy Bohun rozkręcili wojnę, a ich panny co robiły? Czekały w domu, nawet wiersza nie napisały. I niech mi żadna baba nie wyjeżdża z Poświatowską czy Pawlikowską-Jasnorzewską, bo osiągnięcia kobiet w tym zakresie to jak gospodarka Burkina Faso przy Chinach.
Odpowiedz@kretyniusz: Przybywam z przyszłości żeby powiedzieć Ci po roku że jesteś geniuszem. Dokładnie tak kurna jest jak mówisz. Kobieta co najwyżej łaskawie pozwoli się kochać ale dawanie dowodów miłości, zdobywanie jej, to zdecydowanie domena mężczyzn. Akurat jakby algorytm losowania skrinów na dziś podrzucił mi przypadkiem ten właśnie, z Twoim komentarzem, idealnie w momencie kiedy usłyszałem od kobiety na której mi bardzo zależy i o którą się mocno starałem, że jestem super i tym podobne bzdury, ze byłbym dla niej idealnym partnerem i bla bla bla, i niby wszystko jest super, tylko... nie poczuła chemii między nami. Pewnie ją wkrótce poczuje do jakiegoś mokebe czy innego bad boya, który będzie mieć ją w dupie ale takie już życie.
Odpowiedz