Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Program

Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
0 0

Biorąc pod uwagę ile osób wierzy w wizyty kosmitów albo płaską ziemię kogokolwiek dziwi, że uwierzyli w syreny?

Odpowiedz
avatar ~FBI
0 0

@Trokopotaka: Nie gadaj ze ty nie wierzysz w kosmitow.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@„FBI”: Tak naprawdę nie ma żadnego realnego dowodu na ich istnieje, a tym bardziej na ich obecność na ziemi. To znaczy "są", ale to dowody pokroju: - opowieści pojedynczych ludzi o wątpliwej wiarygodności (najczęściej z wiejskich terenów USA) o tym, jak zostali porwani na eksperymenty - teorie spiskowe o statkach/obcych ukrytych w amerykańskich bazach, tudzież o obcych posiadających postacie ludzi (najczęściej będących wpływowymi obywatelami USA), których wiarygodność jest porównywalna do wiarygodności typowych filmów sci-fi czy dowodów na płaską ziemię - rozmazane zdjęcia na których nie widać nic pewnego, z których spora część została dodatkowo zbadana i uznana za spreparowane - opowieści pilotów o świecących punktach na niebie, które mogły być de facto czymkolwiek - hieroglify i inne bazgroły starożytnych cywilizacji, w których ktoś dopatruje się podobizn obcych i ich statków, na tej podstawie uważając, że kosmici odpowiadali za ich rozwój Czy jest możliwe, że na jakichś innych planetach, odległych o wiele lat świetlnych od nas, rozwinęły się formy życia i posiadają jakąś inteligencję? Cóż tak, to możliwe, temu bynajmniej nie zaprzeczam. Jednak w mega zaawansowanych technologicznie ufoludków o szarych skórach i wielkich oczach, przylatujących do nas świecącymi, latającymi talerzami nie wierzę i wkładam je w ten sam dział co syreny, leśne nimfy, krakowskiego smoka, krasnoludków i potwora z Loch Ness. Różnica jest między nimi taka, że tamte to legendarne stworzenia stworzone w zamierzchłych wiekach, a szare ufoludki w talerzach to legenda stworzona w XX wieku.

Odpowiedz
avatar ~FBI
0 0

@Trokopotaka: Ostatnio pentagon potwierdzil ze filmy ktore juz wczesniej plataly sie w sieci sa autentyczne. Patrzac na predkosci z ktorymi obiekty sie poruszaja mozna stwierdzic kilka rzeczy z cala pewnoscia. Ze slabe zdjecia nie dziwia skoro nawet superczula kamera wojskowa ma trudnosci z nadazaniem i sledzeniem celu. Ze na ziemi nie ma takiej technologii ktora pozwala na przebycie takiej odleglosci w tak krotkim czasie i w takim stylu. Wiec pomimo tego ze nie wiadomo jak te ufoludki sobie wygladaja to arganckim byloby stwierdzenie ze kosmici nie istnieja. Zreszta niby czemu ludzkosc mielaby byc wyjatkowa? Nawet patrzac na roznorodnosc organizmow na ziemi mozna byc pewnym ze gdzies indziej zycie tez istnieje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@„FBI”: Jak powiedziałem nie neguję tego, że gdzieś na innej planecie istnieje życie. Neguję natomiast pewność, że jakieś świecące punkty, których nie udało się sensownie zarejestrować ani zbadać, są statkami obcych pędzącymi z nieosiągalną dla ludzi prędkością.

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

Niestety, ale pseudo naukowe dokumenty są czasem tak dobrze spreparowane, że autentycznie idzie się yebnąć. I niech ci wszyscy "superinteligenci" z internetów nie pyerdolą, że to trzeba być jakimś zyebem z kółka fanatyków płaskiej ziemi bo większość ludzi jeśli widzi informacje podane w "naukowy sposób" to się nie zastanawia nad tym i często traktuje to jako pewnik. W dzisiejszych czasach to już nie ma takiej mocy bo każde info można na szybko w necie sprawdzić. Ale w czasach gdy na internet mogła sobie pozwolić co 10 osoba, a głównym źródłem wiedzy o świecie było discouvery science to takie "wpadki" były regularne. Np mój światopogląd na temat smoków przez wiele lat oparty był o pseudo dokument, w którym znaleziono zwłoki smoka bodajże w czeskich karkonoszach. I był to na tyle dobrze zrobiony film, że z naukowego punktu widzenia nic nie stało na przeszkodzie by to była prawda. Nawet "wyjaśnili" naukowo kwestię ziania ogniem. Pamiętam też, że mój stary był fanem chyba kilkuodcinkowego pseudo dokumentu o badaniach obcej planety za pomocą kilku sond. I był tym tak zafascynowany(tym bardziej, że jest fanem danikena i programu SETI), że totalnie wziął to za prawdę. I nawet opowiadał o tym znajomym, którzy słuchali go jak Jezusa. Do dopełnienia tej biblijnej sceny brakowało tylko, żeby mu ktoś stopy obmywał.

Odpowiedz
avatar Paszeko
0 0

Parę miliardów osób od 2000 lat wierzy w coś czego nie widać i gdzie tu się te Jankesy pchają z jakimiś syrenami.

Odpowiedz
Udostępnij