@Glaurung_Uluroki: Znów internet. Jeśli tylko był gdzieś artykuł o jakichkolwiek problemach z dzieckiem to stadnie pojawiały sie supermadki. I zawsze to samo "Ja nie mam takich problemów z moim dzieckiem! Jest idealnie wychowane!" I nagle te supermadki musiały zostać ze swoimi bombelkami w domu i siurprajs. Nie dość, że dzieciakowi się nudzi, to i dokazuje to jeswzcze okazało się, że wcale takie idealnie wychowane nie są. Tylko wcześniej jak przez wiekszość czasu z potworkiem użerała się przedszkolanka czy nauczyciel było wszystko okej.
@olgaah: Nie żyję w internetach i nie włażę na gówniane strony, więc kompletnie nie wiem, o czym piszesz. Natomiast tekst owej Anny, został tylko - moim zdaniem - całkiem słusznie podsumowany. Doskonale - jako ojciec dwojga, już dorosłych, dzieci - zdaję sobie sprawę, że wychowanie (!) dzieci, to ciężka praca, ale praca, która przynosi wyniki. Jej przypadku, co sama przyznaje, to nie dotyczy.
Co jest śmiesznego w publicznym przyznaniu się, do bycia ch@jowym rodzicem?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: mnie bardziej zastanawia czemu ona myśli, że ktokolwiek będzie się chciał zajmować jej bombelkiem?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Znów internet. Jeśli tylko był gdzieś artykuł o jakichkolwiek problemach z dzieckiem to stadnie pojawiały sie supermadki. I zawsze to samo "Ja nie mam takich problemów z moim dzieckiem! Jest idealnie wychowane!" I nagle te supermadki musiały zostać ze swoimi bombelkami w domu i siurprajs. Nie dość, że dzieciakowi się nudzi, to i dokazuje to jeswzcze okazało się, że wcale takie idealnie wychowane nie są. Tylko wcześniej jak przez wiekszość czasu z potworkiem użerała się przedszkolanka czy nauczyciel było wszystko okej.
Odpowiedz@olgaah: Nie żyję w internetach i nie włażę na gówniane strony, więc kompletnie nie wiem, o czym piszesz. Natomiast tekst owej Anny, został tylko - moim zdaniem - całkiem słusznie podsumowany. Doskonale - jako ojciec dwojga, już dorosłych, dzieci - zdaję sobie sprawę, że wychowanie (!) dzieci, to ciężka praca, ale praca, która przynosi wyniki. Jej przypadku, co sama przyznaje, to nie dotyczy.
Odpowiedz