Ja po takim czymś rzuciłem studia. Człowiek pracuje, studia zaoczne cały weekend na uczelni, projekt praktycznie zrobiony, ale nie. Popraw to, zmień to, dodaj to, usuń to. Się narobisz, dopasujesz do wymagań z D i znowu idziesz na konsultacje (bo stary profesor nie ogarnia internetu) i znowu to samo. Wyszło na to, że mam przywrócić stary projekt. Oddałem ten sprzed kilku tygodni - no, dużo lepiej! A teraz zmień to, dodaj to... Pitolę taką robotę.
Mój Promotor napisał mi spis treści, tydzień później powiedział co to za "gówno" i kto to napisał, odpowiedź przecież Pan....
OdpowiedzJa po takim czymś rzuciłem studia. Człowiek pracuje, studia zaoczne cały weekend na uczelni, projekt praktycznie zrobiony, ale nie. Popraw to, zmień to, dodaj to, usuń to. Się narobisz, dopasujesz do wymagań z D i znowu idziesz na konsultacje (bo stary profesor nie ogarnia internetu) i znowu to samo. Wyszło na to, że mam przywrócić stary projekt. Oddałem ten sprzed kilku tygodni - no, dużo lepiej! A teraz zmień to, dodaj to... Pitolę taką robotę.
Odpowiedz