Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Wesela

Dodaj nowy komentarz
avatar inkill
12 20

Zwykłe wesele nie pasuje? Racja. Zamiast wynajętego auta para młoda powinna jechać w dorożce. Zaprzęg na 40 koni, na bogato. Styl, klasa, dostojność. Fotograf i sesja zdjęciowa? to dla plebsu. Malarze! ilu gości tylu malujących. Nich uwiecznią to wiekopomne wydarzenie na płótnach z jedwabiu. Wodzirej na imprezie i głupie zabawy? kpina. Kwiat inteligencji bawi się zupełnie inaczej. Konkursy prowadzi Tadeusz Sznuk. Uczestnicy przechodzą testy na IQ, wszyscy poniżej 200 mogą pograć co najwyżej w szachy albo scrabble na zapleczu. Do wygrania ręcznie ilustrowane encyklopedie oraz słowniki zamiast wódki. W kuchni wszytko gotowane na parze, bez glutenu. Humus, jarmuż i algi morskie. Nowocześnie, modnie, zdrowo. Oczywiście uroczystość bez alkoholu. W ostateczności drinki yerba mate, ale nie więcej niż z 2 torebek. Muzyka tylko klasyczna w akompaniamencie chorałów gregoriańskich. O kredyt na wesele nie ma co się martwić. Takie biesiady, takim wyrafinowanym dostojnikom finansuje ministerstwo kultury. To jest przepych, to jest rozmach, nie to co ta bieda umysłowa.

Odpowiedz
avatar REALista100
8 16

@inkill: też mnie zastanawia kto plusuje takie screeny gdzie jakiś typ chce wyjść na oczytanego przedstawiciela wyższej klasy, oczywiście bardzo kulturalnego, jednocześnie nazywając całą resztę "polaczkami" (koniecznie z małej litery, to bardzo ważne).

Odpowiedz
avatar kubadsa
9 15

@inkill: też uważam, że taki komentarz to głównie próba podbudowania sobie ego i postawienia się ponad innymi. Ciekaw jestem czy komentujący na co dzień zachowuje swoją klasę, szyk, elegancję, do obiadu degustuje stare wina, nie zniża się do robienia niczego dla pieniędzy bo jego praca to czysta pasja. Gardzi niskim humorem, odwiedza jedynie operę i teatr jeśli jest jakiś dramat. Albo jest po prostu dosyć zwyczajnym człowiekiem, jak większość, który wyróżnia się ponad innych jedynie potrzebą pokazania, że jest ponad ogółem.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 11

@inkill: @REALista100: @kubadsa: Jaki k**a humus i jarmuż xd? Tradycyjne polskie wesele to tańce nawalonych pod nieprzytomność wujków, kuzynów i innych nieznajomych za 50k +. A później denerwowanie się na skąpego dziadka stryjka i znajomego, że dał 50 zł w kopercie, nie 500. W końcu od tego zależy, jak długo będziecie spłacać swoją imprezę-libację na 100 osób. I można podejść do tematu na różne sposoby. Jeśli to lubicie - wszystko jest ok! Ja z kolei sobie już przyrzekłem, że choćby chcieli mi dopłacać, już nigdy nie przyjdę na żaden tradycyjny polski ślub. Nie tylko dlatego, że ku**a nie jestem w stanie wytrzymać przy disco polo, że dance contest mnie nudzi, nie lubię być nawalony jak szmata itd. Nie cierpię też konwencjonalnej gadki szmatki z rodzinami żeniących się. Doprowadza mnie to do pier**lonego szału... I do tego ten cały nieestetyczny folklor weselny - styropianowe kolumny, makijaż jak z domu publicznego, przaśne żarty wujka Janusza. CO KTO LUBI!!!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2020 o 18:27

avatar Raditt
2 8

@REALista100 to jakis straszny kompleks pisał, taki typowy słoik z wawki co sie ze wsi wyrwał. Polskie wesela są generalnie super, podobają się głównie gościom z zagranicy. To wszystko co jest krytykowane w komentarzach jest wlasnie esencja i rdzeniem tych imprez. Wodeczka, no raczej, co bardziej dystyngowani woleliby by pewnie whisky na lodzie, bo wszystko co polskie to takie jakies, no wstyd i ch%uj, disco polo, luźna atmosfera, no dramat. Żałosne gnojki bez tożsamości narodowej, wstydzace się pochodzenia, bo i nas tonwszystko źle intakie prostackie. Wesele to powonno byc w jakims austriackim zamku a sesja zdjęciowa troche w Paryżu a troche na Mauritiusie, i wtedy na bogatosci i wsydu nie ma, a nie jak te wspomjiane Karyny zdjęcia w lazienkach, wiocha panie nic wiecej. Pozdrawiam normalnych i świadomych, a nie kulturoznawców co na erazmusie za granice sie wybrali i znaja świayose tredy odnisnie wszystkiego.

Odpowiedz
avatar Raditt
-3 7

@Kajothegreat No jakie wrażliwe hrabiątko, ja pie# dole. Disco w uszka kole a i od obcych stroni.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
3 5

@Raditt: Tak, disco polo w uszka kole - to gówno doprowadza mnie dosłownie do bólu głowy. Nie tylko przez żenujące wręcz umiejętności wokalistów (JAK KTOŚ, KTO NIE JEST ZUPEŁNIE GŁUCHY, W OGÓLE MOŻE SPOKOJNIE SŁUCHAĆ NP. ZENKA), zapętlony bit perkusyjny i teksty na poziomie upośledzonego dziecka... Także przez kulturę "naj**b się i zar**aj". Tak, stroniący od obcych... "No i co tam robisz w życiu, hehe, ja tam zajmuję się żoną (jeśli wiesz co mam na myśli hehehe)... No, ale już koniec o mnie, chluśniem bo uśniem, hehehe"... Co kto lubi człowieku. Rób i lub sobie co tylko ku**a chcesz, ale do cholery jasnej nie próbuj innym wmawiać, że twój sposób spędzania czasu jest z natury lepszy od sposobu innych.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
3 7

@Raditt: A jak jeszcze pomyślę, że ktoś z przyjemnością wyrzuca swoje roczne/dwuletnie zarobki tylko po to, by naje**ć się do nieprzytomności na 100 osób przy disco polo, to bierze mnie na dziki śmiech xd

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 5

@Raditt: ps. "tradycyjne polskie wesele" jest tu jednak raczej figurą retoryczną. Niezależnie od tego, co pijesz i do czego tańczysz (cóż, polska myśl organizowania wesel różni się względem tych zagranicznych jedynie serwowanym jedzeniem i zastąpieniem najbardziej tandetnego popu jeszcze bardziej żenującym disco polo), weselny folklor po prostu odrzuca. Nie ma w tym nic ze snobizmu, niezależnie od tego, co roi się w tej twojej disco polowej główce.

Odpowiedz
avatar gomezvader
2 4

To ja zajadę anegdotką. Mój kuzyn nie tak dawno miał ślub. I jedyne czego na nim brakowało to Elżbiety II i papieża. Sama ceremonia odbyła się w jakimś zamku. Gości było kilkaset. Z całego świata. Nawet jakieś chinole, każdy z własnym tłumaczem. Sama śmietanka towarzyska 1 świata. Oczywiście wszyscy dostali zakwaterowanie. Nie w hotelach. W DOMKACH jednorodzinnych. Ludzie wspominają, że to było jak wesele z bajki(tym bardziej, że to był chyba zamek wykorzystany w jakimś disneyowskim filmie). A do tego wszystkiego był tam jego ojciec. Emerytowany policjant. Człowiek lat ok 55, a wyglądający na 70. Pijak. I przyjechał ze swoją kobietą. Jakąś żulicą znalezioną w rowie. Na jednej imprezie znalazła się szlachta XXI wieku. I plebs wyciągnięty z gnoju. Żeby tego było mało matka pana młodego była żona tego faceta wyyebała mu strzała w ryj. A kimże jest ten gość, na którego ślub zjechali się absolutnie kvrwa wszyscy, którzy mają coś do powiedzenia w światowej gospodarce? Informatykiem, który kiedyś dorobił się na bitcoinie, a obecnie jest udziałowcem tesli i kilka innych dużych firm. Nawet występował w jakimś programie jako ekspert giełdowy. A więc można się urodzić i wychować w cebuli. A potem być prawdziwą szychą.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
4 4

@gomezvader: Czytałeś Wesele Wyspiańskiego xd?

Odpowiedz
avatar parkinson
2 10

Manie długiego i grubego kija w dupie to też taka polska tradycja. Zazwyczaj stoi to w przeciwieństwie do tych, co lubują się w tu opisanych rozrywkach. Nie chcesz, to nie rób, nie spłacaj, nie przyjmuj zaproszenia i nie komentuj.

Odpowiedz
avatar Paszeko
6 6

A taka była okazja wziąć ślub i powiedzieć całej rodzinie, że wesela nie można zrobić to i nie będzie. Za zaoszczędzone pieniądze młodzi mogą sobie wyposażyć mieszkanie albo przerżnąć wszystko w ruletę. Co kto lubi. Niech rodzinie wiszą wary do ziemi.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 2

@Paszeko: przy odrobinie szczęścia, dobrego planowania, uczciwych kontaktach z rodziną / znajomymi którzy są zaproszeni - można spokojnie wyjść na zero

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
4 6

dodałbym jeszcze kilka miesięcy przed i po kłótni o wszystko z weselem związane i potem sama w sobie noc, któa miałabyć rzekoma dla was a w rzeczywistości jest dla wszystkich innych (w sensie spędzasz ją na dbaniu o to zeby "gościom się podobało") a gościom i tak się nie podoba, bo próbują jedynie wypić i zjeść jak najwięcej żeby się choć trochę koperta zwróciła i liczą ile by mogli wypić w domu za tą kase... w efekcie czego mamy ponad setkę niezadowolonych ludzi i kredyt, wszystko w myśl zaspokojenia durnej tradycji.. ja miałem cywilny i dobrze zrobiłem bo bym musiał po rozwodzie jeszcze kredyt za wesele spłacać :)

Odpowiedz
avatar ChiKenn
3 3

@zpiesciamudotwarzy: dużo zależy od rodziny i znajomych - generalnie ludzi jakimi się otaczasz i jakich chcesz mieć na swoim weselu...

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
1 3

@ChiKenn: albo nie miałeśwesela, albo to twoja druga połówką była tą która wzięła na siebie całość a ty się zhcalełś z kumplami i myślisz że było fajnie ;)

Odpowiedz
avatar ChiKenn
4 4

@zpiesciamudotwarzy: nie miałem, ale byłem na wielu z nich (trzeźwy, bo w pracy, więc mogłem w miarę obiektywnie obserwować)... naprawdę MOŻNA zrobić wesele "dla siebie" i zgodnie ze swoimi potrzebami (czyli np. zapraszać tylko gości, z którymi ma się bliski kontakt czy nie puszczać w ogóle disco polo)... większość jako przykłady wesela podaje dwie skrajności: albo staropolsko (schabowy, rosół, disco polo, obciachowe zabawy), albo z kijem w d... (francja-elegancja, snobistycznie, nudno) co jest po prostu bzdurą - może być coś po środku, a nawet coś zupełnie z boku :)

Odpowiedz
avatar cassper
2 2

@ChiKenn: Dokładnie. Nie każde wesele musi być szablonowe. Też miałem przyjemność być na takim ślubie, gdzie nic prawie nie było typowe i to był najfajniejszy ślub na jakim byłem. Zamiast wódki, było wino i piwo robione własnoręcznie przez pana młodego. Zamiast wodzireja był dj miksujący kawałki z playlisty, ułożonej przez samych gości(w zaproszeniu była prośba o podanie w odpowiedzi 3-5 piosenek). Do pomocy miał 2 dziewczyny, które tańczyły i rozkręcały imprezę, wyciągając ludzi na parkiet i inicjując zabawy taneczne. Zamiast schaboszczaka, był szwedzki stół z różnymi daniami, również wegetariańskimi a późnym wieczorem rozpalono grill w ogródku. Zamiast dworków i pałaców, był skromny ślub w ogrodzie. Nie było żadnych poprawin a impreza skończyła sie zaraz po północy. Nie było wynajętego fotografa czy kamerzysty, zdjęcia robiła rodzina młodych. Nie było też żadnej limuzyny czy karety a młodzi przyjechali sami własnym autem. Cała ceremonia kosztowała max 1/10 tego co zwykłe, klasyczne wesele a bawiliśmy się świetnie, dużo lepiej niż na tradycyjnym. Zaproszona była tylko najbliższa rodzina i bliscy znajomi, dlatego towarzystwo było raczej młode i dobrze zgrane, bez starych nawalonych wujków. Można więc zrobić tanie i bardzo udane wesele a przy tym niezapomniane dla gości, wystarczy chcieć i myśleć nieszablonowo.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-1 1

@cassper: zależy co masz na myśli pod "tego co zwykle" bo to może być coś pomiędzy 30, a 100 tyś zł według mnie :D i tutaj nawet 1/10 tej górnej kwoty jest mało realna bo sam garniak młodego to minimum 1 tyś zł, a do tego jeszcze suknia ślubna albo chociaż wieczorowa dla młodej... DJ też nie przywiezie sprzętu nagłaśniającego itd. nawet jakby miał pracować 3-4 godziny - za 500 zł, zwłaszcza jak ma jeszcze 2 osoby do pomocy... po za tym główny koszt to catering - czyli żarcie i jego "obsługa" dla gości... nawet jeśli to by było 50 zł za na osobę to masz to masz już 2500 zł przy 50 osobach... jeśli młody sam robił alkohol to nie robił tego zupełnie bez-kosztowo przecież... grilla też ktoś musiał przygotować, kupić mięcho, przyprawić, pilnować na ogniu... jedyne co mi przychodzi do głowy to, że połowa z tych (zakładam) około 50 gości zamiast się bawić miała swoje obowiązki, żeby młodzi nie musieli za to płacić "najemnikom" :)

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@cassper: ps. żeby nie było, nie neguję absolutnie koncepcji organizacji takiej wspomnianej przez Ciebie imprezy... powątpiewam tylko w Twoją jej wycenę :)

Odpowiedz
avatar cassper
1 1

@ChiKenn: Największym kosztem wesela jest wynajem domu weselnego wraz z obsługą i zespołu lub wodzireja. Tego przede wszystkim nie było, wesele odbyło się w małym pensjonacie z ogrodem, który z tego co wiem, prowadzi rodzina młodego. Tu była największa oszczędność. A także brak wódki, która często stanowi spory procent wydatków. Nie było też poprawin a co za tym idzie, noclegów dla gości a to spora część weselnych wydatków. Może i moja ocena że 1/10 kosztów jest lekko przesadzona, może było to 1/5 a może jeszcze więcej. Nie wiem, nie organizuję wesel więc ciężko mi wyliczyć dokładnie. Byłem jednak w życiu na wielu weselach i jestem pewien ze to akurat było dużo tańsze i skromniejsze niż typowe. A mimo to było znacznie przyjemniejsze od typowego. Oczywiście był katering itp ale nie był to typowo weselny zestaw a więc i cena zapewne była nie weselna, bo wszystko co dedykowane pod wesela jest sprzedawane kilkukrotnie drożej niż jest faktycznie warte. Młodzi wszystko kupią za każdą cenę żeby tylko mięć "ślub z bajki" a domy weselne i agencje organizujące wesela tylko się z tego faktu cieszą i naciągają młodych i ich rodziny jak tylko mogą.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@cassper: z tym, że młodzi kupują wszystko drożej to nie do końca prawda... byliśmy na weselu gdzie był Rollce i "pałac z bajki" (generalnie "na bogato"), ale jak cena za kwiaty była zbyt wygórowana to młodzi sami pojechali na giełdę i zrobili "kwiatowe zaopatrzenie" :) wiadomo, że są różne sytuacje, ale to nie jest tak, że można totalnie zdzierać z młodych - bo po prostu pójdą do konkurencji, albo zrezygnują z danej "atrakcji" lub znajdą zamiennik jak w moim przypadku. Pamiętaj też, że ceny są jakie są z jednego ważnego powodu - ta branża działa (czyli zarabia) tak naprawdę tylko w 30, max 40 weekendów rocznie. Inwestycja np. w budowę domu weselnego musi się zwrócić i zacząć zarabiać - w ciągu 10 lat, a nie 30...

Odpowiedz
avatar bartyzka
4 6

Moge sie pochwalic? Bardzo chce powiedzieć że mam taką zajebistą rodzinę , citki, wujki, kuzynostwo że kazde wesele, chrzciny , komunie nie wazne czy w 5cio gwiazdkowym hotelu&spa , czy zwyklym hotelu na podlasiu czy ordynarnym grillu w lesie z komarami - zawsze bawimy sie zajebiście w naszym towarzystwie z nowymi czy starymi mężami , żonami , dziećmi i te de. Kocham moją rodzinę. Wspolczuje ludziom ktorzy piszą takie komentarze!!

Odpowiedz
avatar bartyzka
2 2

Jak ten wyzej hahah ✌

Odpowiedz
avatar xyhu
3 5

Napisałby lepiej od razu, że jest przegrywem, nie ma dziewczyny, a wesela go nie bawią, bo jest tam zawsze sam.

Odpowiedz
avatar Bardiewa
0 4

@xyhu: Wesela bawią tylko pijących, bo po wódzie to i tańcząc w rowie na cygańskim osiedlu można się "dobrze bawić". Natomiast dla osoby niepijącej to zwyczajnie sprośna orgia do kociej muzyki. Do tego trzeba się odpędzać od podchmielonych facetów,którzy myślą,że jak będą tobą obracać jak pralka automatyczna to znaczy,że świetnie tańczą. Potem obowiązkowo jakieś"niezwykle zabawne" zabawy, najlepiej o podtekście seksualnym żeby wszystkie czteroletnie dzieci obecne na sali porzygały się ze wstydu a potem to już tylko gównorozmowy o polityce i o tym jak ciotka Jadźka dawno nie widziała swojej kuzynki. Ogólnie to faj a impreza jak ktoś ma wymagania na poziomie studencika i chce się urżnąć przy disco polo. Zdecydowanie wolę iść z partnerem na zwykłą dyskotekę albo po prostu do knajpy i mieć spokój niż bawić się w te szopki.

Odpowiedz
avatar xyhu
1 3

@Bardiewa: Owszem, dużo ludzi pije, ale zaryzykuję stwierdzenie, że na dyskotekach też ludzie piją (a i ćpają coraz częściej, co na weselach jest rzadkie). Jedyne, czego na dyskotekach brakuje, to gównorozmów, bo jest po prostu za głośno żeby porozmawiać. No i zamiast disco-polo są jego zagraniczne odpowiedniki, o jeszcze prymitywniejszych tekstach.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
2 2

@Bardiewa: bywasz na takich weselach jakich masz znajomych / rodzinę... tylko tyle i aż tyle :)

Odpowiedz
avatar tokaj_1
0 0

U nas są kluski

Odpowiedz
avatar kenzol
6 8

Jak stare baby pod blokiem, tak tutaj zebrali się wszyscy malkontenci których nikt nie zaprasza na wesela. Już wiecie jaka przyszłość was czeka.

Odpowiedz
avatar CHyX
-1 1

Widzę po komentarzach, że dystans i poczucie humoru w Narodzie utrzymuje tendencję spierladania do piekła. Czyli na dno. A przecież można się pośmiać, pokpić, pobawić się sarkazmem. Ale nie, unieśmy się słowiańskim honorem i pokłóćmy się z humorem.

Odpowiedz
Udostępnij