Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kosiarka

Dodaj nowy komentarz
avatar MaratWariat
3 3

A krzesło elektryczne na komorę gazową

Odpowiedz
avatar Maquabra
1 5

To akurat trend bardzo dobry. Nie warto w tym wypadku rechotać dla samego rechotu i poklasku połgłówków, z którym zwykle rechot idzie w parze.

Odpowiedz
avatar tomangelo2
1 1

Sam pomysł kosiarki na gaz nie byłby nawet taki głupi w przypadku gdy masz trochę większą działkę do skoszenia, daje to wtedy jakieś oszczędności a i sam gaz jest paliwem ekologiczniejszym od benzyny, co może mieć znaczenie w przypadku silnika o raczej prostym wydechu. 2 problemy: gniazda zaworowe mogą nie wytrzymywać temperatury spalania, zwłaszcza gdy skład mieszanki paliwowej jest ustalany śrubką "na ucho" jak w Polonezach, co może owocować utratą mocy przez silnik w dłuższej perspektywie; w razie gdyby nastąpiła "cofka" to dolot do wymiany.

Odpowiedz
avatar cczeslaww
0 0

No bo kur*a to jest bardziej rozsądne i ekologiczne. A w ogóle to kuchenki elektryczne ssą - Makłowicz kiedyś o tym mówił i moje odczucia są takie same. Regulacja temperatury na gazówce jest znacznie łatwiejsza. Ponoć żaden lepszy kucharz nie zhańbi się używaniem kuchenki elektrycznej.

Odpowiedz
avatar tomangelo2
1 1

@cczeslaww: Potwierdzam, kuchenki elektryczne mają zasadniczo 2 tryby pracy - za słabo i za mocno, do tego pobierają ogromne ilości energii elektrycznej. Gaz jest znacznie tańszy i wygodniejszy w użyciu.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@tomangelo2: @cczeslaww: polecam indukcję :)

Odpowiedz
avatar cczeslaww
0 0

@ChiKenn: A to nie próbowałem, więc nie będę hołdował starej słowiańskiej zasadzie "nie znam się, to się wypowiem" :P Ale mam nadzieję, że indukcyjna lepsza od elektrycznej, bo jeżeli jest jeszcze gorsza, to by musiało znaczyć, że świat idzie w bardzo dziwnym kierunku i ludziom przestało zależeć na jakości sprzętów domowych.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@cczeslaww: nie ma minusów kuchenki elektrycznej (możliwość precyzyjnej regulacji - zmiana temperatury jest praktycznie natychmiastowa, zużywa mniej energii elektrycznej) oraz nie ma minusów gazu (bezpieczna, nie trzeba wymieniać butli, nie ma otwartego ognia więc też "sadzy", która by się osadzała na meblach)... główny minus to oczywiście cena zakupu, być może są jeszcze jakieś inne, ale ja jestem raczej amatorem jeśli chodzi o gotowanie, więc mogłem ich po prostu nie zauważyć :)

Odpowiedz
avatar cczeslaww
0 0

@ChiKenn: Brak możliwości precyzyjnej regulacji temperatury jest moim zdaniem największą wadą kuchenek elektrycznych, przyćmiewającą jakiekolwiek korzyści mogące wynikać z użytkowania. Sam mam elektryczną (wynajmowane mieszkanie), ale zdarza mi się gotować u teściowej na kuchence gazowej, a także zazwyczaj wymieniam tam butlę. Jest to sprawa szalenie prosta i niewymagająca - no chyba że masz 30 km do punktu wymiany (nie wiem czy ktoś w Polsce mieszka na aż takim zadupiu). Żadnej sadzy na meblach nigdy nie zauważyłem, zdecydowanie bardziej szkodzi palenie fajek w domu. Propan i butan podlegają spalaniu całkowitemu do tlenków węgla, a to oznacza brak toksycznych produktów pogazowych. Co do bezpieczeństwa użytkowania - niby można sobie zrobić krzywdę, ale jak ktoś jest w stanie narazić się na niebezpieczeństwo przy korzystaniu z butli gazowej, to nie chciałbym patrzeć jak radzi sobie z resztą życia... Uważam, że gdyby nie technologia indukcyjna (która wydaje się co najmniej niezła), na wszystkich tych nowobogackich osiedlach właśnie budziłyby się pomysły powrotu do stałego przyłącza gazowego :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 czerwca 2020 o 0:39

avatar ChiKenn
0 0

@cczeslaww: mam 3 km na stację gdzie mogę butle wymienić, ale jest to po prostu niewygodne - do tego zajmuje dodatkowe miejsce w kuchni (chociaż teraz już nie jest to w moim przypadku problem). Trudno, żebyś zauważył sadzę u kogoś, skoro tam (zakładam) nie sprzątasz - jesteś gościem. Nie ma tego też znowu jakoś bardzo dużo :) Nigdy mi nie przyszło robić takiej głupoty jak palenie fajek, a co dopiero jeszcze w domu :D Kwestie bezpieczeństwa to już bardziej temat przy posiadaniu dzieci. Z drugiej strony współczesne kuchenki pewnie mają lepsze zabezpieczenia - ja korzystałem tylko z takich nie-współczesnych :D Nikt nie będzie ciągnął nitki gazu dla kuchenki (do tego wystarczy wyciągnąć przyłącze do butli 11l z kuchni do garażu i mieć tam dodatkową w zapasie, jakby się ta używana skończyła w połowie gotowania), to się robi pod ogrzewanie. Generalnie gdyby nie było indukcji też korzystałbym z kuchenki gazowej :) Mieliśmy taką dosyć długo w okresie, gdy indukcyjna była po za moim zasięgiem finansowym.

Odpowiedz
avatar cczeslaww
0 0

@ChiKenn: 20 lat mieszkałem u mamy z kuchenką gazową, nigdy żadnej sadzy nie uświadczyłem. Oczywiście masz rację - trochę mi poszerzyłeś światopogląd. Skoro nie ma takiej bezwładności termicznej, to pewnie warto spróbować. Taki to kącik AGD się zrobił.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@cczeslaww: może to kwestia jakości gazu, albo szczelności samej instalacji w kuchence... jak używaliśmy kuchni gazowej to był to jakiś budżetowy (czyli stary) egzemplarz "z odzysku" :D

Odpowiedz
avatar tomangelo2
1 1

@ChiKenn: U mnie kuchenka gazowa stoi od lat i jeszcze nie było problemu z sadzą. Jeśli już to mogą zostawać jakieś tłuste ślady, ale nie zauważyłem nigdy by gdziekolwiek pojawiał się czarny osad.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@tomangelo2: hmmm.... to może o tłuste ślady chodziło... coś moja narzeczona narzekała :)

Odpowiedz
avatar martwonetka
0 0

Ja mam właśnie taką kuchenkę na gaz w domu - pewnie ojciec przerobił.

Odpowiedz
Udostępnij