Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Pała

Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
2 4

Przed nazwiskiem mam Dr. inż. (z zakresu budowlanego) - kiedyś synowi jak chodził jeszcze do liceum, rozwiązałem zadanie z matematyki, przy okazji całość tłumacząc. Część zadania pojechałem Szeregiem Fouriera bo było to po prostu ułatwienie dla mnie. Niestety dostał dwójkę bo matematyczka nie potrafiła tego ogarnąć. Jako że zgadzał się "wynik" to mu to na siłę zaliczyła.

Odpowiedz
avatar sla666yer
3 3

@yankers: Po tym jak napisałeś dr. to wiadomo było że na pewno inż.

Odpowiedz
avatar wroblitz
3 3

@yankers: W takim razie musisz koniecznie wystąpić z wnioskiem o usunięcie tej kropki po "dr", bo taki skrót (z kropką) jedynie to nazwisko ośmiesza.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

@wroblitz: No, pewnie złożę takowy wniosek :) Tak na serio to mało kiedy posługuję się tym, no i z pisownią u mnie nie jest najlepiej, stąd też błędy, nawet tak podstawowe :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2020 o 3:08

avatar Thorvald
3 3

Historia z Szymborską to tylko miejska legenda

Odpowiedz
avatar xyan
4 4

@Thorvald: Patrząc na gramatykę w komentarzu autora, konkretnie legenda w mieście Białymstoku ;-)

Odpowiedz
avatar wroblitz
2 2

Kiedyś dano dla Mr. X do napisania jakieś zdanie w języku polskim... nie zaliczył by tegoż zadania.

Odpowiedz
avatar yabol428
0 2

"Ja patrzący na pałę" brzmi jak tytuł pornosa dla gejów :)

Odpowiedz
avatar krzysio9999
0 0

Charlie Chaplin zajął trzecie miejsce w konkursie na swojego sobowtóra.

Odpowiedz
avatar cassper
2 2

Dziś matury. Jechałem tramwajem z grupką maturzystów, który akurat rozmawiali o egzaminie z angielskiego. Przebijali się tym jak to znają present simple czy perfect, future albo continues. Po dłuższym targowaniu się kto zna lepiej angielski, wciąłem się w rozmowę i powiedziałem "so you know the tenses but it doesn't mean you can speak english". Z trojga maturzystów, tylko jeden załapał co powiedziałem i nieśmiało odrzekł "yes". Żeby nie było że niewyraźnie mówię czy błędnie, na co dzień używam angielskiego i rozmawiam z nativami. Mam z żywym językiem bardzo częsty kontakt i posługuję się nim jak rodzimym. Chciałem tylko sprawdzić jak nauka do matury, przenosi się na faktyczne umiejętności językowe. Oczywiście, moje przypuszczenia się potwierdziły, zaliczona matura z angielskiego nie równa się zdolności do komunikowania sie po angielsku. W szkole uczy się wielu niepotrzebnych bzdur, których nie da się na tym etapie edukacji zrozumieć. Cały czas doskonalę swój język i dopiero teraz zaczynam rozumieć i stosować formy gramatyczne, których bezsensownie byłem uczony w szkole i których nie potrafiłem zastosować, mimo iż od lat rozmawiam po angielsku a nie tylko sie go uczę. Gdybym dziś od zera zaczynał lekcje angielskiego, pogoniłbym każdego belfra, który by mi wciskał perfekty na wczesnych lekcjach. To do niczego nie jest potrzebne żeby zacząć rozmawiać a wręcz utrudnia i niepotrzebnie zaśmieca umysł. Mój ostatni nauczyciel, native speaker ze stanów, powiedział że można przez cale lata nie użyć ani razu czasu typu perfekt, co wielu rodowitych amerykanów robi. Jest tu trochę różnic z brytyjskim, gdzie takie formy są częściej używane, dlatego uważam że głupotą jest uczenie w szkołach brytyjskiego angielskiego a nie, znacznie prostszego amerykańskiego. Rozpisałem się a chodziło mi tylko o jeden wniosek - szkoła nie uczy mówić w języku obcym, co najwyżej uczy jak zdać egzaminy.

Odpowiedz
Udostępnij