Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Zakład meblowy

Dodaj nowy komentarz
avatar Dawid_M
5 5

A niby ochroniarz czy jakaś sprzątaczka to mają być idiotami? Może to osoby z doktoratem, które chcą pracować w ten sposób, bo lubią pracę fizyczną? Dyplom nie oznacza, że od razu ktoś chce być wykładowcą czy dyrektorem. Mogą zdalnie na przykład redagować teksty naukowe, a jako dodatkową pracę z ubezpieczeniem biorą jakąś fizyczną? Sam miałem przypadek, że w biurze firmy budowlanej była jakaś awaria komputera (soft), dziewczyny zza ekranów nie wiedziały, co robić, a pani sprzątająca im to naprawiła w minutę.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
3 3

@Dawid_M: Takie myślenie wzięło się z Polskiego systemu gospodarczego, gdzie ludzie tyrają za miskę ryżu, a prace typu portiera, ciecia czy sprzątaczki to głodowe pensje, które rzadko wystarczą do normalnego funkcjonowania. W cywilizowanych krajach żadna praca nie hańbi, a nawet ta prosta pozwala się utrzymać. Dzięki temu zarówno osoby o niższych oczekiwaniach, braku wydatków na utrzymanie rodziny czy już po wypracowaniu odpowiedniego zabezpieczenia finansowego mogą zmienić pracę na mniej wymagającą i cieszyć się sielankowym życiem. Tak jest w cywilizowanych krajach, gdzie wiele roboty odwalają maszyny i automatyzacja, a pracę człowieka się ceni, gdzie nawet za fryzjera, ogrodnika czy odśnieżanie podjazdu zapłacisz całkiem sporo. W Polsce osoba w takiej pracy jest utożsamiana z kimś, kto nie może sobie pozwolić na lepszą robotę i musi ciułać każdy grosz lub jest zwykłym gołodupcem, ale jednocześnie za takie prace mało się płaci. Różnica jest wyłącznie w wartości czasu i pracy człowieka. Bywały już pomysły chociażby zwiększenia automatyzacji Poczty Polskiej, inwestycji w różne zautomatyzowane i wygodne systemy. To by sprawiło, że ta sama praca będzie wykonana przez połowę ludzi, ale oczywiście pojawił się wielki sprzeciw, bo gdzie reszta znajdzie pracę? Tak właśnie jest w myśleniu komunistycznym. Najważniejsze jest robić, a nie zrobić. Lepiej robić mniej i wolniej aby zatrudnić więcej osób niż zapewnić im wyższe pensje i mechaniczną pomoc, a drugą połowę uwolnić na rynek pracy. Oczywiście maszyny zabierają ludziom pracę, ale to nie o pracę chodzi, a o wydajność. Maszyny pozwalają robić więcej, a więc przy tej samej liczbie pracujących można zrobić więcej, a to bezpośrednio wpływa na wzrost gospodarczy - siłę pieniądza i wartość człowieka. Dopóki tego nie zrozumiemy, to człowiek będzie jak ten trybik tyrający za suchy chleb. Automatyzując różne sektory gospodarki zwiększasz wydajność pracujących tam ludzi. Jednocześnie część straci pracę, a reszta będzie wypracowywać więcej, co prowadzi do wzrostu płac gdy obejmuje już cały sektor. Wzrost płac zwiększa popyt na wszystko inne, bo ludzie mają większe dochody. Zaczną kupować lepsze rzeczy i decydować się na to, na co wcześniej nie mogli, a to rozwija inne sektory, w których będzie potrzeba więcej rąk do pracy. Gdybyśmy nagle cofnęli się do czasów sprzed wszelkie automatyzacji, to wszyscy by mieli pracę, a jednocześnie wszyscy by byli biedni. Na tym polega przemysł.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Kiedy wymaksujesz główną klasę i zaczynasz z nudy expić drzewko klasy dodatkowej.

Odpowiedz
avatar sla666yer
6 6

Może facet studiuje zaocznie? Albo ma takie hobby? Albo tak mu się życie potoczyło że wylądował w takiej pracy? Ochroniarz to nie polityk że z automatu musi być tępym bucem i nie ma wiedzy na jakimś wyższym poziomie.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
2 2

uczy się po nocach i jeszcze mu za to płacą - co w tym dziwnego?

Odpowiedz
Udostępnij