W zasadzie nie dziwię się, że spierniczyła. I dobrze zrobiła, bo by jej zniszczyli życie, tak jak to zrobili z synem od Szydło.
Typ chciał być po prostu księdzem, a PiS zrobił z tego ceremonię narodową, a z gościa pokazowego celebrytę by mamuśce nabić poparcie u elektoratu. Gość nie wytrzymał presji i zrezygnował.
Córce Dudy by coś podobnego zgotowali dla podtrzymania swojej propagandy, więc dobrze dla niej, że uciekła bo ma przynajmniej szansę na normalne życie.
Przypomnę, że odkąd Duda zaczął kampanię prezydencką, jego córka miała przechlapane. Z jednej strony zaczęła być poddawana ciągłej presji, że musi być idealna, a z drugiej stała się celem dla paparazzich. Parę miesięcy po tym, jak Duda został prezydentem, pojawił się ciąg artykułów, który Kindze Dudzie sugerował coraz to nowych chłopaków (chyba najdłużej był wymieniany Podsiadło).
Studia skończyła z wyróżnieniem i oczywiście życzliwi nie zauważyli, że to dlatego, że dziewczyna praktycznie zrezygnowała z życia towarzyskiego i uczyła się pod ciągłą presją, tylko stwierdzali, że to dzięki koneksjom.
Gdyby podjęła pracę, to albo stwierdziliby, że to po znajomości, albo że została zatrudniona, żeby coś załatwić u władzy.
Zupełnie się jej nie dziwię. W Anglii jest stosunkowo anonimowa, oddalona od polskiej polityki, pracuje na własne nazwisko, może normalnie żyć, pracować i imprezować (no, w dobie pandemii może nie do końca normalnie).
@yahoo111: Naprodukowałeś się i zupełnie nie na temat.
Bożek nie pisze przecież o córce Dudy, ale o samym wielmożnym Andrzeju D.
Każdy wyjeżdżający za granicę ma jakiś ważny powód, aby to zrobić. Jeden chce być anonimowy, inny zarobić pieniądze, jeszcze inny nauczyć się języka. Niektórzy wyjeżdżają, bo wolą żyć w wolnym społeczeństwie, a nie dusznej od nietolerancji i bolszewickiej Polsce.
Ludzie mają wybór i robią ze swoim życiem to na co mają ochotę.
W jakim celu więc pisowska bolszewia, na czele z głównym łamaczem Konstytucji pieprzą głodne kawałki o tym, że chcą aby młodzi zostawali w kraju.
Mam wśród znajomych takiego zakompleksionego pisowca, który ciągle pieprzy o lewakach i obronie tradycyjnych wartości. Strasznie ubolewa nad tym, że ludzie odchodzą od boga i nie chodzą w niedzielę do kościoła. A co sam robi? Bierze niedzielne dyżury i zamiast w kościele spędza czas w pracy, bo w niedzielę ma lepszą stawkę godzinową, niż w dni powszechne. No i oczywiście nie potrafi logicznie wytłumaczyć dlaczego taki obrońca wiary i tradycji zamiast "dzień święty święcić" popełnia świętokradztwo pracując w niedzielę, chociaż wcale tego robić nie musi.
Tak właśnie wygląda większość owych obrońców tradycji. Szuje i hipokryci.
@gramin: Tylko tak się składa, że jedni mają powody zewnętrzne, inni powody wewnętrzne.
Przytłaczająca większość emigrujących zrobiła to dlatego, że w kraju nie widzieli dla siebie perspektyw, albo nie chciała włożyć więcej wysiłku, żeby zostać w kraju, widząc za granicą łatwy zarobek. W znakomitej większości wypadków okazało się, że za granicą żyje im się gorzej, a nadrabiają tylko dzięki socjalowi. Oczywiście są ludzie, którzy za granicą zarabiają lub zarabiali lepiej, szczególnie branża budowlana, ale to tylko do czasu, bo w przeliczeniu na koszty życia, w Polsce jest już podobnie, socjal nadrobił, a w wielu krajach zachodniej Europy najpierw kryzys z 2008, a teraz koronawirus, praktycznie wyzerował różnice.
Jest grupa osób, która wyemigrowała z powodu czynników zewnętrznych, i córka prezydenta się do tych osób zalicza z tych powodów, które wymieniłem.
I nie chrzań o "anonimowości", bo jeśli ktoś wyjechał, bo chciał pozostać anonimowy, to prawdopodobnie znany owszem, był, ale z kroniki kryminalnej.
A bełkot o nietolerancji i bolszewizmie, a potem ekstrapolowanie jednostkowego przypadku na całą grupę ludzi (do tego krytykując w innych wątkach powoływanie się na dowód anegdotyczny) to już naprawdę odloty Marksa. Nigdy nie zmieniaj tego awatara. Wprost fantastycznie pasuje do twoich poglądów, zdolności dedukcyjnych oraz uprawianej demagogii i erystyki.
To Lech był kobietą?
Odpowiedz@betavulgaris0: Lechia Kaczyńska
OdpowiedzW zasadzie nie dziwię się, że spierniczyła. I dobrze zrobiła, bo by jej zniszczyli życie, tak jak to zrobili z synem od Szydło. Typ chciał być po prostu księdzem, a PiS zrobił z tego ceremonię narodową, a z gościa pokazowego celebrytę by mamuśce nabić poparcie u elektoratu. Gość nie wytrzymał presji i zrezygnował. Córce Dudy by coś podobnego zgotowali dla podtrzymania swojej propagandy, więc dobrze dla niej, że uciekła bo ma przynajmniej szansę na normalne życie.
OdpowiedzPrzypomnę, że odkąd Duda zaczął kampanię prezydencką, jego córka miała przechlapane. Z jednej strony zaczęła być poddawana ciągłej presji, że musi być idealna, a z drugiej stała się celem dla paparazzich. Parę miesięcy po tym, jak Duda został prezydentem, pojawił się ciąg artykułów, który Kindze Dudzie sugerował coraz to nowych chłopaków (chyba najdłużej był wymieniany Podsiadło). Studia skończyła z wyróżnieniem i oczywiście życzliwi nie zauważyli, że to dlatego, że dziewczyna praktycznie zrezygnowała z życia towarzyskiego i uczyła się pod ciągłą presją, tylko stwierdzali, że to dzięki koneksjom. Gdyby podjęła pracę, to albo stwierdziliby, że to po znajomości, albo że została zatrudniona, żeby coś załatwić u władzy. Zupełnie się jej nie dziwię. W Anglii jest stosunkowo anonimowa, oddalona od polskiej polityki, pracuje na własne nazwisko, może normalnie żyć, pracować i imprezować (no, w dobie pandemii może nie do końca normalnie).
Odpowiedz@yahoo111: Naprodukowałeś się i zupełnie nie na temat. Bożek nie pisze przecież o córce Dudy, ale o samym wielmożnym Andrzeju D. Każdy wyjeżdżający za granicę ma jakiś ważny powód, aby to zrobić. Jeden chce być anonimowy, inny zarobić pieniądze, jeszcze inny nauczyć się języka. Niektórzy wyjeżdżają, bo wolą żyć w wolnym społeczeństwie, a nie dusznej od nietolerancji i bolszewickiej Polsce. Ludzie mają wybór i robią ze swoim życiem to na co mają ochotę. W jakim celu więc pisowska bolszewia, na czele z głównym łamaczem Konstytucji pieprzą głodne kawałki o tym, że chcą aby młodzi zostawali w kraju. Mam wśród znajomych takiego zakompleksionego pisowca, który ciągle pieprzy o lewakach i obronie tradycyjnych wartości. Strasznie ubolewa nad tym, że ludzie odchodzą od boga i nie chodzą w niedzielę do kościoła. A co sam robi? Bierze niedzielne dyżury i zamiast w kościele spędza czas w pracy, bo w niedzielę ma lepszą stawkę godzinową, niż w dni powszechne. No i oczywiście nie potrafi logicznie wytłumaczyć dlaczego taki obrońca wiary i tradycji zamiast "dzień święty święcić" popełnia świętokradztwo pracując w niedzielę, chociaż wcale tego robić nie musi. Tak właśnie wygląda większość owych obrońców tradycji. Szuje i hipokryci.
Odpowiedz@gramin Rozumiem nie lubić PiSu ale do bolszewików to im jeszcze sporo brakuje
Odpowiedz@gramin: Tylko tak się składa, że jedni mają powody zewnętrzne, inni powody wewnętrzne. Przytłaczająca większość emigrujących zrobiła to dlatego, że w kraju nie widzieli dla siebie perspektyw, albo nie chciała włożyć więcej wysiłku, żeby zostać w kraju, widząc za granicą łatwy zarobek. W znakomitej większości wypadków okazało się, że za granicą żyje im się gorzej, a nadrabiają tylko dzięki socjalowi. Oczywiście są ludzie, którzy za granicą zarabiają lub zarabiali lepiej, szczególnie branża budowlana, ale to tylko do czasu, bo w przeliczeniu na koszty życia, w Polsce jest już podobnie, socjal nadrobił, a w wielu krajach zachodniej Europy najpierw kryzys z 2008, a teraz koronawirus, praktycznie wyzerował różnice. Jest grupa osób, która wyemigrowała z powodu czynników zewnętrznych, i córka prezydenta się do tych osób zalicza z tych powodów, które wymieniłem. I nie chrzań o "anonimowości", bo jeśli ktoś wyjechał, bo chciał pozostać anonimowy, to prawdopodobnie znany owszem, był, ale z kroniki kryminalnej. A bełkot o nietolerancji i bolszewizmie, a potem ekstrapolowanie jednostkowego przypadku na całą grupę ludzi (do tego krytykując w innych wątkach powoływanie się na dowód anegdotyczny) to już naprawdę odloty Marksa. Nigdy nie zmieniaj tego awatara. Wprost fantastycznie pasuje do twoich poglądów, zdolności dedukcyjnych oraz uprawianej demagogii i erystyki.
Odpowiedz