Ludzie się tak durnie tłumaczą, gdy im się nie chce rozwiązać problemu. Dziecko nie ma alergii, zaczęło kichać, może brzoza kwitnie?
Kot się znudził, a kobieta chce mieć spokojne sumienie. Tak czy siak porzuciła czujące zwierzę, bo jest madką. I celowo używam tego obraźliwego określenia.
Jak będzie miała drugie dziecko i to starsze go nie zaakceptuje to odda starsze do domu dziecka, bo przecież może teoretycznie skrzywdzić młodsze.
Ludzie nie mają sumienia i ci co twierdzą, że "czy miała wrzucić do rzeki?" to niech się walną w łeb, bo za to jest więzienie, a co najmniej grzywna, a tu jest mowa o bezduszności i egoiźmie.
@rustika Jezu. Człowiek > zwierze. Wylewasz na nią pomyje a w ogóle nie znasz tej osoby. Może sobie po prostu nie radzi ze wszystkim i postanowiła oddać kota. Nawet jeżeli po prostu się jej znudził to postanowiła włożyć wysiłek w to żeby znaleźć mu dom gdzie ktoś będzie naprawdę będzie go chciał. Przez takie właśnie reakcje w necie następna osoba odda zwierzaka do schroniska albo wrzuci go do rzeki bo tak jest po prostu prościej. Poza tym kot to nie pies. Zaczniesz go karmić i za 3 miesiące zapomni że wcześniej karmił go kto inny.
@misqus człowiek to ssak a ssak to zwierzę więc nie może być człowiek > do zwierzęcia bo sam nim jest.
Kot to nie pies? A pies to nie kot. A dziecko to nie dorosły. A głupia madka to nie mądra madka.
Mówisz że nie zna tej osoby a ty znasz kota że twierdzisz że za 3 miesiące zapomni że wcześniej karmił go kto inny.
Kiedyś wrócił do nas kot po roku, wcześniej przepadł bez śladu i dobrze pamiętał kto go wcześniej karmił.
Jeszcze 20 lat temu nikt by na to nie zwrócił uwagi. Teraz ludziom coś odbiło na punkcie zwierząt.
Kobieta postępuje bardzo dobrze i mądrze, skoro dziecko ma alergię na sierść, i chce znaleźć inny kochający dom dla zwierzaka, a nie wywala go na ulicę czy nie oddaje do schroniska. A porównanie z tym mężem, człowieka do zwierzęcia, jest nie na miejscu.
@Dawid_M do schroniska i tak by nie oddała, tzn schroniska przyjmują zwierzęta od takich degeneratów że strachu ale zmienia się to. Zwierzęciem też jest człowiek to co dziecko też odda ?
Jak dziecko ma alergię w młodym wieku to się podaje zyrtec i jak podrośnie nie będzie mieć tej alergii. A tak za kilka lat mamie podziekuje..
@Ashtar: Nie ma to jak idiotyzmy wypisywać. Degeneratem, kochanie, to jest ten co wywozi zwierzę do lasu i przywiązuje do drzewa albo wyrzuca z auta na autostradzie. Tutaj kobieta chce oddać zwierzę komuś, kto będzie o nie dbać. Debilizmy wypisujesz też o alergii. Mój syn uczulony m.in. na sierść zwierzęcą przez cała podstawówkę chodził na szczepienia odczulające. Gówno to pomogło (tzn. pomagało w trakcie kuracji, nie zmieniło sytuacji na stałe).
To straszne, że pisząc ogłoszenie "Nie mogę się już zajmować kotem, muszę go oddać, czy ktoś chce przygarnąć?" laska z góry musiała pisać "Nie piszcie mi żebym oddała dziecko" a i tak znaleźli się wielcy kurde geniusze, którzy stwierdzili "Ja to bym oddała męża ale pieseczka to bym nie oddała!" - ok, masz bzika i problemy społeczne. Nie musimy o nich wiedzieć.
Zwierze to nie człowiek. Jeśli dziecko ma wyraźnie alergię na kocią sierść to rzucanie "A, przyzwyczai się" albo "poczekajmy, zobaczymy jeszcze czy to nie od czegoś innego" jest skrajnie nieodpowiedzialne. Dziecko się udusi a internetowi obrońcy zwierząt będą pisać pod kolejnym artykułem "no, albo dziecko albo kot" i "co za matka, że nie zauważyła wcześniej że dziecko się dusi?".
Ludzie się tak durnie tłumaczą, gdy im się nie chce rozwiązać problemu. Dziecko nie ma alergii, zaczęło kichać, może brzoza kwitnie? Kot się znudził, a kobieta chce mieć spokojne sumienie. Tak czy siak porzuciła czujące zwierzę, bo jest madką. I celowo używam tego obraźliwego określenia. Jak będzie miała drugie dziecko i to starsze go nie zaakceptuje to odda starsze do domu dziecka, bo przecież może teoretycznie skrzywdzić młodsze. Ludzie nie mają sumienia i ci co twierdzą, że "czy miała wrzucić do rzeki?" to niech się walną w łeb, bo za to jest więzienie, a co najmniej grzywna, a tu jest mowa o bezduszności i egoiźmie.
Odpowiedz@rustika Jezu. Człowiek > zwierze. Wylewasz na nią pomyje a w ogóle nie znasz tej osoby. Może sobie po prostu nie radzi ze wszystkim i postanowiła oddać kota. Nawet jeżeli po prostu się jej znudził to postanowiła włożyć wysiłek w to żeby znaleźć mu dom gdzie ktoś będzie naprawdę będzie go chciał. Przez takie właśnie reakcje w necie następna osoba odda zwierzaka do schroniska albo wrzuci go do rzeki bo tak jest po prostu prościej. Poza tym kot to nie pies. Zaczniesz go karmić i za 3 miesiące zapomni że wcześniej karmił go kto inny.
Odpowiedz@misqus człowiek to ssak a ssak to zwierzę więc nie może być człowiek > do zwierzęcia bo sam nim jest. Kot to nie pies? A pies to nie kot. A dziecko to nie dorosły. A głupia madka to nie mądra madka. Mówisz że nie zna tej osoby a ty znasz kota że twierdzisz że za 3 miesiące zapomni że wcześniej karmił go kto inny. Kiedyś wrócił do nas kot po roku, wcześniej przepadł bez śladu i dobrze pamiętał kto go wcześniej karmił.
OdpowiedzJeszcze 20 lat temu nikt by na to nie zwrócił uwagi. Teraz ludziom coś odbiło na punkcie zwierząt. Kobieta postępuje bardzo dobrze i mądrze, skoro dziecko ma alergię na sierść, i chce znaleźć inny kochający dom dla zwierzaka, a nie wywala go na ulicę czy nie oddaje do schroniska. A porównanie z tym mężem, człowieka do zwierzęcia, jest nie na miejscu.
Odpowiedz@Dawid_M do schroniska i tak by nie oddała, tzn schroniska przyjmują zwierzęta od takich degeneratów że strachu ale zmienia się to. Zwierzęciem też jest człowiek to co dziecko też odda ? Jak dziecko ma alergię w młodym wieku to się podaje zyrtec i jak podrośnie nie będzie mieć tej alergii. A tak za kilka lat mamie podziekuje..
Odpowiedz@Ashtar: Nie ma to jak idiotyzmy wypisywać. Degeneratem, kochanie, to jest ten co wywozi zwierzę do lasu i przywiązuje do drzewa albo wyrzuca z auta na autostradzie. Tutaj kobieta chce oddać zwierzę komuś, kto będzie o nie dbać. Debilizmy wypisujesz też o alergii. Mój syn uczulony m.in. na sierść zwierzęcą przez cała podstawówkę chodził na szczepienia odczulające. Gówno to pomogło (tzn. pomagało w trakcie kuracji, nie zmieniło sytuacji na stałe).
OdpowiedzTo straszne, że pisząc ogłoszenie "Nie mogę się już zajmować kotem, muszę go oddać, czy ktoś chce przygarnąć?" laska z góry musiała pisać "Nie piszcie mi żebym oddała dziecko" a i tak znaleźli się wielcy kurde geniusze, którzy stwierdzili "Ja to bym oddała męża ale pieseczka to bym nie oddała!" - ok, masz bzika i problemy społeczne. Nie musimy o nich wiedzieć. Zwierze to nie człowiek. Jeśli dziecko ma wyraźnie alergię na kocią sierść to rzucanie "A, przyzwyczai się" albo "poczekajmy, zobaczymy jeszcze czy to nie od czegoś innego" jest skrajnie nieodpowiedzialne. Dziecko się udusi a internetowi obrońcy zwierząt będą pisać pod kolejnym artykułem "no, albo dziecko albo kot" i "co za matka, że nie zauważyła wcześniej że dziecko się dusi?".
Odpowiedz@AkuNoKitsune ale człowiek to zwierzę. Dziecko to się udusi jak będzie mieć 20 lat i na wszystko alergię bo za bobasa było chowane jak jajko...
Odpowiedz@AkuNoKitsune: Jak już słusznie przedmówca zauważył... Człowiek wbrew twojej tezie to jest jednak zwierze :). Ale fakt, nie każde zwierze to człowiek.
Odpowiedz