Gdy ludzie myślą że prezydent może zrobić coś samemu (np. zmniejszanie podatków), zamiast zgłaszać projekt którego powodzenie i tak zależy od widzimisię parlamentu.
Podstawą obietnic wyborczych jest obiecywanie by utrzymać g***, które dali poprzednicy, ale dodać do tego swoje g***, by przebić ich ofertę. I jeżeli chce się po wyborach tego dotrzymać, to odkrywa się nagle, że to kosztuje. I by móc opłacić te g***, trzeba nie tylko zachować obecne podatki, ale także dołożyć nowe.
Bo gdyby ktoś chciał być szczery i powiedział, tak obniżymy ten podatek, ten i ten, a te 3 w ogóle zlikwidujemy, ale państwo nie będzie już opłacać tego i tego, a to się zmniejszy to by od trzasku pękających tyłków wyborców szyby w sejmie wyleciały.
Gdy ludzie myślą że prezydent może zrobić coś samemu (np. zmniejszanie podatków), zamiast zgłaszać projekt którego powodzenie i tak zależy od widzimisię parlamentu.
Odpowiedz@tomangelo2: moze po prostu vetowac podwyzszanie podatkow, to juz by byl duzy skok w dobra strone
OdpowiedzPodstawą obietnic wyborczych jest obiecywanie by utrzymać g***, które dali poprzednicy, ale dodać do tego swoje g***, by przebić ich ofertę. I jeżeli chce się po wyborach tego dotrzymać, to odkrywa się nagle, że to kosztuje. I by móc opłacić te g***, trzeba nie tylko zachować obecne podatki, ale także dołożyć nowe. Bo gdyby ktoś chciał być szczery i powiedział, tak obniżymy ten podatek, ten i ten, a te 3 w ogóle zlikwidujemy, ale państwo nie będzie już opłacać tego i tego, a to się zmniejszy to by od trzasku pękających tyłków wyborców szyby w sejmie wyleciały.
OdpowiedzDebile co glosuja ciagle na popis i dziwia sie ze zawsze jest tak samo
Odpowiedz