A ile CO2 wyemitował zamrażalnik na te kostki lodu? Może i pojadę teraz trochę chamsko ale w momencie gdy ta szubienica "zadziała", wtedy tak prawdziwie przyczyni się do zmniejszenia emisji CO2.
zdjęcie pokazujące niski poziom wiedzy ludzi, do tego jeszcze wymuszanie na innych by coś zrobili bo oni sami jedyne co potrafią to stać z kartonem w ręku.
Naprawdę młodzi są przyszłością to niech się uczą i działają, a nie liczą ze ktoś za nich to zrobi.
Wszystko wyemitowało CO2 - produkcja farby do włosów, jej ubrań, zamrożenie wody, dojazd na strajk i produkcja każdego jednego elementu posiłku, który zjedzą potem i który zjedli wcześniej.
Ale w sumie nie powinno być to ani powodem do strajkowania, ani do bagatelizowania zagrożenia. Sprawa jest bardzo polityczna i rozumiem irytację różnych grup, ale decydująca rola człowieka w procesie globalnego ocieplenia klimatu jest faktem. Kiedyś podobnie było z freonami w lodówkach - w latach 80. i 90. w samych Stanach Zjednoczonych wydano ponad bilion ówczesnych dolarów, żeby wymienić lodówki na takie, które nie szkodzą dziurze ozonowej. I się opłacało, bo w 2020 roku powłoka ozonowa jest niemal odbudowana. A wtedy też wiele osób poddawało w wątpliwość sens przedsięwzięcia. Gdyby nie tamta akcja, według nauki moglibyśmy mieć dziś ogromny problem. Myślę, że sytuacja z ociepleniem jest analogiczna.
A ile CO2 wyemitował zamrażalnik na te kostki lodu? Może i pojadę teraz trochę chamsko ale w momencie gdy ta szubienica "zadziała", wtedy tak prawdziwie przyczyni się do zmniejszenia emisji CO2.
Odpowiedzzdjęcie pokazujące niski poziom wiedzy ludzi, do tego jeszcze wymuszanie na innych by coś zrobili bo oni sami jedyne co potrafią to stać z kartonem w ręku. Naprawdę młodzi są przyszłością to niech się uczą i działają, a nie liczą ze ktoś za nich to zrobi.
OdpowiedzWszystko wyemitowało CO2 - produkcja farby do włosów, jej ubrań, zamrożenie wody, dojazd na strajk i produkcja każdego jednego elementu posiłku, który zjedzą potem i który zjedli wcześniej. Ale w sumie nie powinno być to ani powodem do strajkowania, ani do bagatelizowania zagrożenia. Sprawa jest bardzo polityczna i rozumiem irytację różnych grup, ale decydująca rola człowieka w procesie globalnego ocieplenia klimatu jest faktem. Kiedyś podobnie było z freonami w lodówkach - w latach 80. i 90. w samych Stanach Zjednoczonych wydano ponad bilion ówczesnych dolarów, żeby wymienić lodówki na takie, które nie szkodzą dziurze ozonowej. I się opłacało, bo w 2020 roku powłoka ozonowa jest niemal odbudowana. A wtedy też wiele osób poddawało w wątpliwość sens przedsięwzięcia. Gdyby nie tamta akcja, według nauki moglibyśmy mieć dziś ogromny problem. Myślę, że sytuacja z ociepleniem jest analogiczna.
OdpowiedzDziewczynka z lewej ma delikatnie za długi sznureczek, a szkoda by było, żeby się zmarnował taki potencjał.
Odpowiedz