To prawda, że chomiki zjadają swoje dzieci. O czym się przekonałam, gdy z 11 sztuk nowo narodzonych chomików, zrobiło się kilka sztuk. Inna sprawa, że zaskoczeniem było, że w ogóle małe chomiki się pojawiły, bo przy zakupie dwóch sztuk dorosłych w sklepie zoologicznym dostałam zapewnienie, że są to dwa samce, co się okazało wielką bujdą. Plus, chomiki też odbywają stosunki kazirodcze, bo po tragicznej śmierci matki chomiczki, nadal pojawiały się kolejne młode, czyli tatusiek nadal działał, tylko teraz z córkami.
To prawda, że chomiki zjadają swoje dzieci. O czym się przekonałam, gdy z 11 sztuk nowo narodzonych chomików, zrobiło się kilka sztuk. Inna sprawa, że zaskoczeniem było, że w ogóle małe chomiki się pojawiły, bo przy zakupie dwóch sztuk dorosłych w sklepie zoologicznym dostałam zapewnienie, że są to dwa samce, co się okazało wielką bujdą. Plus, chomiki też odbywają stosunki kazirodcze, bo po tragicznej śmierci matki chomiczki, nadal pojawiały się kolejne młode, czyli tatusiek nadal działał, tylko teraz z córkami.
OdpowiedzBocianie okno życia to za łeb i za gniazdo, prawie jak w Sparcie
Odpowiedz