@pingwin1324: A gdzie frajda z łażenia po lasach z oczami w telefonie? Ja się wolę tak bawić (jeśli już mam się bawić, bo Pokemony GO mnie nie kręcą), reszta świata woli normalnie. Trik z lokalizacją kiedyś działał, bawiłem się tak na początku istnienia gry więc rozumiem, że trochę się od tej pory pozmieniało.
@joypad: gra się sporo od tamtego momentu zmieniła. Były fale banów a "latanie" na gps jest już niemal niemożliwe. Teraz główną atrakcją są raidy na legendarne pokemony, które wymagają spotkania się pod gymem kilku graczy, albo ze znajomymi albo umówić się np na discordzie z losowymi osobami (są specjalne serwery założone przez społeczność), można chwilę pogadać, nawiązać znajomości. Nikt już nie chodzi po lasach. No i oczywiście widać jak ktoś sobie "przyjdzie" na raid siedząc w domu, łatwo wtedy takiego delikwenta zgłosić.
Oczywiście gra nie jest dla każdego ale fajnie pograć podczas jazdy na wykłady czy zrobić raid w środku kampusu z przyłączonymi losowymi osobami.
Chwila moment, czy on tym rowerem faktycznie jedzie po drodze? Ja wiem, że zabawny dziadek i w ogóle, no ale ja pierdzielę, przecież on przez to prawie nic nie widzi (nie mówiąc o tym, jak taki żagiel wpływa na sterowalność roweru)...
Maszyna wirtualna Androida + fake lokalizacja, i można grać w Pokemon GO bez wychodzenia z domu.
Odpowiedz@joypad No spoko ale gdzie w tym frajda? Nie mówiąc już o tym, że Niantic skutecznie uniemożliwia zalogowanie się na większości wirtualnych maszyn.
Odpowiedz@pingwin1324: A gdzie frajda z łażenia po lasach z oczami w telefonie? Ja się wolę tak bawić (jeśli już mam się bawić, bo Pokemony GO mnie nie kręcą), reszta świata woli normalnie. Trik z lokalizacją kiedyś działał, bawiłem się tak na początku istnienia gry więc rozumiem, że trochę się od tej pory pozmieniało.
Odpowiedz@joypad: gra się sporo od tamtego momentu zmieniła. Były fale banów a "latanie" na gps jest już niemal niemożliwe. Teraz główną atrakcją są raidy na legendarne pokemony, które wymagają spotkania się pod gymem kilku graczy, albo ze znajomymi albo umówić się np na discordzie z losowymi osobami (są specjalne serwery założone przez społeczność), można chwilę pogadać, nawiązać znajomości. Nikt już nie chodzi po lasach. No i oczywiście widać jak ktoś sobie "przyjdzie" na raid siedząc w domu, łatwo wtedy takiego delikwenta zgłosić. Oczywiście gra nie jest dla każdego ale fajnie pograć podczas jazdy na wykłady czy zrobić raid w środku kampusu z przyłączonymi losowymi osobami.
OdpowiedzChwila moment, czy on tym rowerem faktycznie jedzie po drodze? Ja wiem, że zabawny dziadek i w ogóle, no ale ja pierdzielę, przecież on przez to prawie nic nie widzi (nie mówiąc o tym, jak taki żagiel wpływa na sterowalność roweru)...
Odpowiedz