Gdyby jakiś niemiecki polityk powiedział Niemcowi, że ma pracować obok Francuza, ale za taką samą pracę dostawać co najwyżej 50% stawki, to by mu Niemiec dał w mordę. Kiedy polski polityk mówi coś takiego polakowi, to polak mu bierze do mordy. I jeszcze protestuje, że nie chce więcej.
Ot, 2 różne światy.
Gdyby jakiś niemiecki polityk powiedział Niemcowi, że ma pracować obok Francuza, ale za taką samą pracę dostawać co najwyżej 50% stawki, to by mu Niemiec dał w mordę. Kiedy polski polityk mówi coś takiego polakowi, to polak mu bierze do mordy. I jeszcze protestuje, że nie chce więcej. Ot, 2 różne światy.
Odpowiedzfirmy z europy wschodniej przejęły sporą cześć transportu,ale jakim kosztem, najłatwiej to zobrazować tak, kiedyś 1 auto zarabiało tyle co dziś 10.
Odpowiedz