Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Katalizator

Dodaj nowy komentarz
avatar Zowk_Sjookoski
0 0

Co to się dzieje w tych serwisach BMW...

Odpowiedz
avatar banan113
-3 3

Taa na pewno by im sie chcialo wycinac puszke warta 40zl xd no i kto normalny oddaje samochod do mechanika, zwlaszcza do jakiegos typowego p*laka

Odpowiedz
avatar pslodo
0 0

Ale bujda na resorach. Jeżeli nie chodzi o poloneza, albo innego dawnego gaźnikowca, to swap silnika wiąże się ze zmianą przynajmniej przedniej części wiązki elektrycznej. Do tego trzeba zdejmować błotniki, czasem rozebrać cały przód od słupków A i masę tapicerki, a w nowszych samochodach trzeba nawet rozbierać podsufitkę. Różne auta mają różne wyposażenie komfortu. Jedne mają jeżdżone elektrycznie fotele, inne mają wajchę. Wszystkie kable zbijają się w wiązki w kilku miejscach. A to trzeba połączyć wiązkę od silnika z wiązką klimatyzacji zaraz za grodzią silnika, a to elektryka foteli łączy się z modułem ogrzewania tylnej szyby nad kolanami kierowcy, w zależności od wyposażenia, są różne wiązki elektryczne. Do tego biedne wersje niemal zawsze mają inne deski rozdzielcze. I inne wtyczki do różnych lampek. Na przykład wersja 1.6 zamiast obrotomierza może mieć wielki zegarek na budzikach, a wersja 2.0 ma elektroniczny sikor między kratkami nawiewu, bo na pulpicie jest jebitny obrotomierz w centrum, a prędkościomierz z bokowika. No chyba że mówimy o autach budżetowych jak dacia, czy inny huindai. Tam dla oszczędności wszystko jest ubogie, a różnica mocy i momentu między 1.6 i 2.0 wynosi słownie jeden koma cztery procenta i bez kitu nie zajarzysz, że auto coś mułowate. Ale po co wtedy ryzykować wtopę i zmieniać silnik? Inne numery bloku itp. Mniejszy wiatrak, inna chłodnica, często nawet bagnet do mierzenia poziomu oleju jest w innym miejscu, inny układ wydechowy, inna średnica tarcz hamulcowych. Komu by się chciało?

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@pslodo: Chyba sobie kpisz. Gdyby każda wersja różniła się wszystkim, to koszta produkcji byłyby nieziemskie. Większość producentów już stosuje standardowe wiązki (pasują do wszystkich silników) lub mają odpinane w ścianie grodziowej. Dla wprawionego mechanika wyjąć silnik to może 1-2h roboty. Przy dwóch takich samych samochodach (ten sam model i mniej więcej rocznik) możesz dosyć łatwo zrobić swapa. W większości samochodów znajdziesz kable do brakującego wyposażenia, bo wiązki są standardowe i mają wszystkie wtyczki. Ja tak sobie dołożyłem tempomat i doświetlenie progów. Do tempomatu wystarczyło wymienić manetkę i włączyć tempomat w ustawieniach, a do oświetlenia tylko wymienić zaślepki w drzwiach na lampki i podpiąć pod kabel, który już tam był. Ile by wynosiła oszczędność na kilku wtyczkach i kablach, a ile wynosiły koszta utrzymywania wielu wersji bardzo podobnych wiązek?

Odpowiedz
Udostępnij