qwa, jak wyleźli u nas z bydlęcych wagonów w latach pięćdziesiątych, to trzeba było polskich wsiórów uczyć obsługi kuchenek gazowych, żeby w piekarniku drewnem ognia nie rozpalali... i teraz takie zapijaczone janusze za "ślązoków" się podają... WYDUPCAĆ DO SWOJEJ WSI NA WSCHÓD!!!
Właśnie po to w tle pojawiają się napisy, wyjaśniające że w kopalni słychać ćwierkanie. Nie musieli patrzeć na klatkę, skoro im śpiewał. Raczej nie zakładali, że głos dochodzi z zewnątrz.
@bukimi: Nie do końca tak to było. Kanarki są wrażliwe nawet na niewielkie zmiany składu powietrza i reagują na nie znacznie szybciej niż ludzie. Więc jak kanarek zaczął się nerwowo i niespokojnie zachowywać, to była oznaka, że trzeba spierniczać. Co ciekawe, z czasem niektórzy bardziej cwani nauczyli się tresować kanarki, tak by alarmowały na życzenie.
qwa, jak wyleźli u nas z bydlęcych wagonów w latach pięćdziesiątych, to trzeba było polskich wsiórów uczyć obsługi kuchenek gazowych, żeby w piekarniku drewnem ognia nie rozpalali... i teraz takie zapijaczone janusze za "ślązoków" się podają... WYDUPCAĆ DO SWOJEJ WSI NA WSCHÓD!!!
OdpowiedzWłaśnie po to w tle pojawiają się napisy, wyjaśniające że w kopalni słychać ćwierkanie. Nie musieli patrzeć na klatkę, skoro im śpiewał. Raczej nie zakładali, że głos dochodzi z zewnątrz.
Odpowiedz@bukimi: Nie do końca tak to było. Kanarki są wrażliwe nawet na niewielkie zmiany składu powietrza i reagują na nie znacznie szybciej niż ludzie. Więc jak kanarek zaczął się nerwowo i niespokojnie zachowywać, to była oznaka, że trzeba spierniczać. Co ciekawe, z czasem niektórzy bardziej cwani nauczyli się tresować kanarki, tak by alarmowały na życzenie.
OdpowiedzPiękny komiks z morałem: Nigdy nie pozwalaj kobiecie dotykać swoich narzędzi pracy.
Odpowiedz