Porównywanie wyżywienia w więzieniu do wyżywienia w szpitalu jest idiotyczne, a nie mistrzowskie.
1. Stawkę żywieniową dla więzień określa minister sprawiedliwości. Stawka żywieniowa w szpitalu zależy od zarządzających tym szpitalem (czyli powyższy komentarz wiążący wyniki głosowania z wyżywieniem w szpitalu też jest od rzeczy).
2. Stawka żywieniowa w szpitalu jest przeważnie wyższa niż w więzieniu, ale często w przetargach jest wyłaniany dostawca oferujący najniższą stawkę bez określenia wartości wsadu (przy czym warto dodać, że zarząd szpitala może określić w warunkach przetargu, np.minimalną wartość wsadu, ale często tak nie robi).
Dla większości komentatorów jest to jednak najwyraźniej zbyt skomplikowane i dlatego wrzucają ciągle bezsensowne komentarz, które potem lądują na Mistrzach. I tak do porzygu.
Polacy jak zwykle zdziwieni, że dostali to, na co głosowali?
Odpowiedz@Maquabra: Już byłoby lepiej w takim wypadku w ogóle nic nie dawać. Ale wtedy nie byłoby opcji defraudacji...
OdpowiedzW tym 1 posiłku jest chleb z gumką do mazania?
OdpowiedzPorównywanie wyżywienia w więzieniu do wyżywienia w szpitalu jest idiotyczne, a nie mistrzowskie. 1. Stawkę żywieniową dla więzień określa minister sprawiedliwości. Stawka żywieniowa w szpitalu zależy od zarządzających tym szpitalem (czyli powyższy komentarz wiążący wyniki głosowania z wyżywieniem w szpitalu też jest od rzeczy). 2. Stawka żywieniowa w szpitalu jest przeważnie wyższa niż w więzieniu, ale często w przetargach jest wyłaniany dostawca oferujący najniższą stawkę bez określenia wartości wsadu (przy czym warto dodać, że zarząd szpitala może określić w warunkach przetargu, np.minimalną wartość wsadu, ale często tak nie robi). Dla większości komentatorów jest to jednak najwyraźniej zbyt skomplikowane i dlatego wrzucają ciągle bezsensowne komentarz, które potem lądują na Mistrzach. I tak do porzygu.
Odpowiedz