Szczerze mówiąc wydaje mi się, że sikanie ze wzwodem jest trudniejsze.
No bo co jest trudniejsze. Jechanie samochodem z przebitymi oponami. Czy jechanie łodzią podwodną?
Trudność w rodzeniu polega na tym, że ludzki organizm jest słabo przystosowany do rodzenia(ale jednak).
A trudność w szczaniu ze wzwodem polega na tym, że organizm UNIEMOŻLIWIA lanie ze wzwodem. Taki jest cel, żeby się nie dało. A w rodzeniu raczej chodzi o to, żeby się udało.
Porównanie bez sensu. Niektóre procesy fizjologiczne wzajemnie się wykluczają. Podczas wzwodu męskie narządy dostają niejako blokady oddawania moczu, bo są przeznaczone do pełnienia w tym czasie innej roli. Chyba żadna kobieta by nie chciała, aby w trakcie stosunku facet się zlał do jej wnętrza prawda? Bo teoretycznie mogło by się tak stać gdyby przyjęta aktualnie pozycja naciskała mu na pełny pęcherz. Na szczęście występuje ta fizjologiczna blokada, która to uniemożliwia.
I to oni będą rodzić następne dzieci.
OdpowiedzSzczerze mówiąc wydaje mi się, że sikanie ze wzwodem jest trudniejsze. No bo co jest trudniejsze. Jechanie samochodem z przebitymi oponami. Czy jechanie łodzią podwodną? Trudność w rodzeniu polega na tym, że ludzki organizm jest słabo przystosowany do rodzenia(ale jednak). A trudność w szczaniu ze wzwodem polega na tym, że organizm UNIEMOŻLIWIA lanie ze wzwodem. Taki jest cel, żeby się nie dało. A w rodzeniu raczej chodzi o to, żeby się udało.
OdpowiedzPorównanie bez sensu. Niektóre procesy fizjologiczne wzajemnie się wykluczają. Podczas wzwodu męskie narządy dostają niejako blokady oddawania moczu, bo są przeznaczone do pełnienia w tym czasie innej roli. Chyba żadna kobieta by nie chciała, aby w trakcie stosunku facet się zlał do jej wnętrza prawda? Bo teoretycznie mogło by się tak stać gdyby przyjęta aktualnie pozycja naciskała mu na pełny pęcherz. Na szczęście występuje ta fizjologiczna blokada, która to uniemożliwia.
Odpowiedz