a przez pozostałe 364 dni w roku dopłatki, plusiki i ubezpieczonka z paliwkiem za pół darmo. dobrze, że miastowi nie mogą już kupować ziemi rolnej, bo by się nam wszyscy tu zjechali.
To jest ch.., na wsi żeby chłop poszedł do lekarza to musiałoby mu pół ręki urwać. W mieście, autentyk, "chce do ambulatorium bo mi się wbiła drzazga w palec"...
a przez pozostałe 364 dni w roku dopłatki, plusiki i ubezpieczonka z paliwkiem za pół darmo. dobrze, że miastowi nie mogą już kupować ziemi rolnej, bo by się nam wszyscy tu zjechali.
OdpowiedzTo jest ch.., na wsi żeby chłop poszedł do lekarza to musiałoby mu pół ręki urwać. W mieście, autentyk, "chce do ambulatorium bo mi się wbiła drzazga w palec"...
OdpowiedzTo wieczorem. Po reperacji traktora.
Odpowiedz@andyk77: dlatego musi się wyrobić z naprawą, żeby na imprezę zdążyć ;)
Odpowiedzto się nazywa"podwieczorek"
OdpowiedzChlejemy od rana. Reszta jest nieważna.
Odpowiedz