Często roszczeniowych obiboków prędzej stać na kupno samochodu za pieniądze podatników niż ciężko pracujących ludzi. K...a nie wiem co za zj.b wymyślił że w Poslce to taki raj na ziemi że idziesz do roboty i z miejsca stać cię na kupno i przede wszystkim utrzymanie samochodu. Poczciwi kierowcy, czegoś głupszego to jeszcze nie słyszałem.
Ehhh. Gdyby nasi kierowcy myśleli na drodze a nie uważali że kawałek prostej drogi upoważnia do jazdy setą, to nikt by nie musiał robić slalomów, rond i wysepek. Niestety u nas jeździ się +45 tak aby nie stracić lejców. Codziennie jeżdżę do pracy autem, ostatnio nawet po fajki jeżdżę autem bo zrobiłem się leniwy, ale staram się jeździć zgodnie z przepisami. Z roku na rok na drogach dzieje się coraz gorzej. Budowa wiaduktu, zwężenie drogi i ograniczenie do 40? Co tam że ludzie pracują pół metra od pasa, co tam że oddziela ich od pasa jedynie pachołek. Jedziemy stówką i heja. Byle szybciej. Nie patrząc co się dzieje wokoło. Jedzie elka? Obtrąbić, zepchnąć z drogi. Pieszy na pasach? Niech ucieka. Rower jedzie poboczem? Przejechać 10cm od niego.
Jak chcę poszaleć, to płacę 150zł i jadę na tor.
Na prawdę, gdyby większość kierowców czasem myślała, to nie trzeba by tego wszystkiego budować. Nie trzeba by zwężać, nie trzeba by ograniczać prędkości do wartości absurdalnych.
Wiecie czemu ograniczenia czasem są absurdalnie niskie? Bo i tak ludzie mają je w dupie. Zarządcy dróg o tym wiedzą i ograniczają prędkość przesadnie.
zapomniał dodać, że ci poczciwi kierowcy dobrodzieje mają wartości, a to całe stopcham itp. to żydowskie spiski
OdpowiedzAutami też jeżdżą ludzie.
OdpowiedzCzęsto roszczeniowych obiboków prędzej stać na kupno samochodu za pieniądze podatników niż ciężko pracujących ludzi. K...a nie wiem co za zj.b wymyślił że w Poslce to taki raj na ziemi że idziesz do roboty i z miejsca stać cię na kupno i przede wszystkim utrzymanie samochodu. Poczciwi kierowcy, czegoś głupszego to jeszcze nie słyszałem.
OdpowiedzNiby Janusz, a jednak dobrze pisze.
OdpowiedzEhhh. Gdyby nasi kierowcy myśleli na drodze a nie uważali że kawałek prostej drogi upoważnia do jazdy setą, to nikt by nie musiał robić slalomów, rond i wysepek. Niestety u nas jeździ się +45 tak aby nie stracić lejców. Codziennie jeżdżę do pracy autem, ostatnio nawet po fajki jeżdżę autem bo zrobiłem się leniwy, ale staram się jeździć zgodnie z przepisami. Z roku na rok na drogach dzieje się coraz gorzej. Budowa wiaduktu, zwężenie drogi i ograniczenie do 40? Co tam że ludzie pracują pół metra od pasa, co tam że oddziela ich od pasa jedynie pachołek. Jedziemy stówką i heja. Byle szybciej. Nie patrząc co się dzieje wokoło. Jedzie elka? Obtrąbić, zepchnąć z drogi. Pieszy na pasach? Niech ucieka. Rower jedzie poboczem? Przejechać 10cm od niego. Jak chcę poszaleć, to płacę 150zł i jadę na tor. Na prawdę, gdyby większość kierowców czasem myślała, to nie trzeba by tego wszystkiego budować. Nie trzeba by zwężać, nie trzeba by ograniczać prędkości do wartości absurdalnych. Wiecie czemu ograniczenia czasem są absurdalnie niskie? Bo i tak ludzie mają je w dupie. Zarządcy dróg o tym wiedzą i ograniczają prędkość przesadnie.
Odpowiedz