Geniusz. Na początku muzyka. Później niepożądane informacje i polecenia. A później za olbrzymie pieniądze ludzie będą u niego kupować urządzenia blokujące te 'udogodnienia'.
@Kwasnydeszcz: Spokojnie, to nie takie łatwe.
Ludzki mózg to od 80 do 120 mld neuronów, każdy z nich ma około 10 tys połączeń z innymi.
Teraz wyobraź sobie że do kontroli czy przesyłu danych do mózgu, musisz wysłać precyzyjny sygnał elektryczny do konkretnych neuronów. Żeby to zrobić, musiałbyś umieścić w mózgu jakiś miliard mikrokomputerów gdzie każdy odpowiadałby za pobudzanie ~100 neuronów w danej milisekundzie. Mało realne. Mózg nigdy nie jest wykorzystywany w pełni, normalnie korzystamy tak z 10% jego możliwości, no ale każdy neuron musi mieć swój "pobudzacz", bo różne funkcje wymagają pobudzenia różnych neuronów.
Co do muzyki, za to zapewne odpowiada o wiele mniej neuronów ale i tak musiałby być pobudzony każdy konkretny neuron. Póki co prądu bezprzewodowo nie da się przesyłać a takie mikrokomputerki potrzebują stałego zasilania. Tak więc trzeba wszczepić do mózgu miliard mikrokomputerów i zasilanie dla każdego z nich, wraz z kablami doprowadzającymi prąd.
Choć muzyka przesyłana do mózgu brzmi nierealistycznie, to bardziej realistyczne wydaje się mechaniczne pobudzanie błony bębenkowej od środka. No ale jaki sens ma wszczepianie sobie urządzenia wraz z baterią?
Choć co do sensu się nie pytam, znajdzie się wielu którzy to zrobią, bo przeraża ich jakakolwiek aktywność, tutaj po prostu założenie słuchawek bądź włączenie głośnika :)
Na Marsa miał flotę wysyłać. Hyperloopy miały poginać w próżni. Auta z silnikami rakietowymi na zimny gaz miały śmigać... Niech ktoś temu kolesiowi wreszcie da "chonorowe" członkostwo w PiS.
Geniusz. Na początku muzyka. Później niepożądane informacje i polecenia. A później za olbrzymie pieniądze ludzie będą u niego kupować urządzenia blokujące te 'udogodnienia'.
Odpowiedz@Kwasnydeszcz: Spokojnie, to nie takie łatwe. Ludzki mózg to od 80 do 120 mld neuronów, każdy z nich ma około 10 tys połączeń z innymi. Teraz wyobraź sobie że do kontroli czy przesyłu danych do mózgu, musisz wysłać precyzyjny sygnał elektryczny do konkretnych neuronów. Żeby to zrobić, musiałbyś umieścić w mózgu jakiś miliard mikrokomputerów gdzie każdy odpowiadałby za pobudzanie ~100 neuronów w danej milisekundzie. Mało realne. Mózg nigdy nie jest wykorzystywany w pełni, normalnie korzystamy tak z 10% jego możliwości, no ale każdy neuron musi mieć swój "pobudzacz", bo różne funkcje wymagają pobudzenia różnych neuronów. Co do muzyki, za to zapewne odpowiada o wiele mniej neuronów ale i tak musiałby być pobudzony każdy konkretny neuron. Póki co prądu bezprzewodowo nie da się przesyłać a takie mikrokomputerki potrzebują stałego zasilania. Tak więc trzeba wszczepić do mózgu miliard mikrokomputerów i zasilanie dla każdego z nich, wraz z kablami doprowadzającymi prąd. Choć muzyka przesyłana do mózgu brzmi nierealistycznie, to bardziej realistyczne wydaje się mechaniczne pobudzanie błony bębenkowej od środka. No ale jaki sens ma wszczepianie sobie urządzenia wraz z baterią? Choć co do sensu się nie pytam, znajdzie się wielu którzy to zrobią, bo przeraża ich jakakolwiek aktywność, tutaj po prostu założenie słuchawek bądź włączenie głośnika :)
Odpowiedz@yankers: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mit_10%25_m%C3%B3zgu
Odpowiedz@Kwasnydeszcz: Jeżeli ktoś będzie na tyle głupi by sobie taki interfejs wszczepić to będzie za swoją głupotę cierpiał.
OdpowiedzNa Marsa miał flotę wysyłać. Hyperloopy miały poginać w próżni. Auta z silnikami rakietowymi na zimny gaz miały śmigać... Niech ktoś temu kolesiowi wreszcie da "chonorowe" członkostwo w PiS.
Odpowiedz@Maquabra: No jasne, opracowanie tego wszystkiego zajmuje przecież rok.
Odpowiedz@Maquabra: Póki co podbijanie Marsa jest z tego wszystkiego najmniej realne.
OdpowiedzTak szczerze to to już dawno jest, niejednokrotnie grała mi jakas muzyka w głowie
OdpowiedzSkoro Musk, to będzie przesyłał muzykę do musku.
Odpowiedz-dlaczego zaglosowala pani na trzaskowskiego? -jakiś wewnętrzny głos mi kazał..
Odpowiedz