Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Bony

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
0 0

Kiedyś coś takiego praktykowały niektóre zakłady przemysłu ciężkiego (ostało się jeszcze na niektórych kopalniach i nie wiem gdzie jeszcze). Ze względu na ciężką pracę jest większe zapotrzebowanie na kalorie, zatem robotnicy za każdy przepracowany dzień dostawali poza wypłatą taki malutki bon na posiłek. Z czasem zaczęły przyjmować te bony niektóre sklepy spożywcze a potem markety (bo nadano im określoną wartość w złotówkach) i można było nimi płacić jak każdymi innymi bonami, ale zawsze pozostawał ten sam warunek - można za nie było kupić wyłącznie jedzenie, ale już nie używki, czyli żadnej wódy, piwa ani nawet kawy. Bon na 500+ ograniczający artykuły, które można za niego nabyć (w końcu to jest przeznaczone na potrzeby dziecka) byłby na pierwszy rzut oka dobrym pomysłem, ale i tak by nie powstrzymał machlojek. Bo tak jak w przypadku wspomnianych wcześniej bonów na żywność istniały sklepy, w których kasjerki przymykały oko na to, co idzie na ladę, a niektóre osoby (najczęściej prowadzące jakąś gastronomię) wręcz skupowały te bony masowo za niższą cenę, tak i było by w przypadku bonu 500+. Poza tym bony to zawsze dodatkowa biurokracja (trzeba je zabezpieczać przed podrobieniem, sklepy muszą czekać aż dostaną równowartość pieniężną i tak dalej).

Odpowiedz
avatar katem
4 4

@Trokopotaka: Masz rację, dlatego zamiast tego 500+ powinno być zwiększenie ilości i finansowania żłobków, przedszkoli i świetlic, gdzie te biedne dzieci z patologicznych rodzin miałyby chwilę spokoju od rodziny oraz choć jeden-dwa posiłki dziennie. Nawet laptopy każde z dzieci mogłoby mieć, ale jako wypożyczone, a nie dane na własność (bo wtedy mogłyby być sprzedane ).

Odpowiedz
avatar CieplySol
0 0

@katem: Ewentualnie 500+ powinno trafiać na specjalne konto/kartę, którą można płacić jedynie za ściśle określone produkty. Jasne, da się to obejść (np. odsprzedając zakupy), ale jest to chyba trochę lepsze rozwiązanie niż obecna samowolka. Nie wiem czy przypadkiem w Stanach nie ma czegoś takiego właśnie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Trokopotaka: Bony na kopalniach są nadal i mają się dobrze. W latach 90-tych sporo zakładów miało te bony. Jeśli chodzi o kasjerki, raczej widuję gdy kasjerka po prostu wykłóca się z klientem że bonem Sodexo nie da się płaci za fajki czy wódkę :) Te bony to byłby spory problem, nawet logistyczny. Nie wiem czy nie lepsze byłoby coś na zasadzie karty jak wspomniał @CieplySol. Wtedy jest pewna kontrola że nie zostanie kupiona wódka czy fajki. To że patologia odsprzedawałaby produkty, to jest pewne, tyle że dostaliby mniej niż wydali, więc mieliby mniej na wódkę. Rozwiązań z 500+ jest cała masa. Za te pieniądze które idą na ten program do patologii czy trwale bezrobotnych (mały % pobierających ale nadal pobierają), można by z łatwością sfinansować laptopy do szkół dla każdego ucznia (laptopy byłyby w szkole), czy podręczniki w formie e-booków i każdy uczeń w szkole miałby własny czytnik, pozostawiony w szkole tak aby go nie spieniężyli jego głupkowaci rodzice. Ogólnie ten program zrobiłbym tylko dla osób pracujących i samotnych matek, tyle że w tym drugim przypadku musiałyby być pewne ograniczenia, bo patologia by się rozwodziła...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@yankers: Już teraz pro-rodzinny program PiS faworyzuje konkubinaty. Najbardziej opłaca się być teraz samotną, bezrobotną matką, która utrzymuje kilkoro dzieci... A przynajmniej na papierze, bo w niczym to nie przeszkadza by jednocześnie brać maksymalne zasiłki i żyć razem na tzw. kocią łapę z pracującym konkubentem, który "oficjalnie" jest zupełnie obcą osobą, a więc jego zarobki nie mogą w żaden sposób być uwzględnione w dochodzie (co byłoby niemożliwe, gdyby byli małżeństwem).

Odpowiedz
avatar zyxxx
0 0

@Trokopotaka: bony mają sporo wad, ale ich odsprzedaż to akurat zaleta - patus kupi mniej wódki niż za gotówkę, a ktoś, kto rzeczywiście ma problemy finansowe może sobie odkupić bon za mniejszą kasę i mieć taniej żarcie.

Odpowiedz
avatar pslodo
2 2

Te dywagacje o bonach są po to, żeby zamknąć mordy tej pracującej garstce narodu. Przecież wiadomo, że zapomogi są po to, żeby zwiększyć wpływy z VAT co ma się przełożyć na wskaźnik PKB, aby tylko psim swędem dobić do minimum niezbędnego do wejścia do strefy euro. Bankrutowanie z złotówkach jest passe. Nasza światła władza chce nam umożliwić bankrutowanie w światowej walucie.

Odpowiedz
Udostępnij