Wracałem z imprezy z kierowcą Ubera. Trochę drzemałem na tylnym siedzeniu w pewnym momencie poczułem, że w coś uderzyliśmy i kierowca Ubera zaczyna się drzeć łamanym polskim: "gazela! Walnęliśmy w gazela!". Wyszliśmy z samochodu i na drodze rzeczywiście leżało trafione przez niego zwierze - sarna...
Wracałem z imprezy z kierowcą Ubera. Trochę drzemałem na tylnym siedzeniu w pewnym momencie poczułem, że w coś uderzyliśmy i kierowca Ubera zaczyna się drzeć łamanym polskim: "gazela! Walnęliśmy w gazela!". Wyszliśmy z samochodu i na drodze rzeczywiście leżało trafione przez niego zwierze - sarna...
OdpowiedzTylko, że w Indiach angielski jest obok hindi językiem urzędowym i raczej wszyscy potrafią się nim posługiwać
Odpowiedz