Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Fajny gest

by ekskjuzmixd
Dodaj nowy komentarz
avatar REALista100
0 2

Pamiętam jak kilka lat temu jadac z Warszawy do Gdańska jechałem dziewięć godzin i w pewnym momencie pociąg zatrzymał się w szczerym polu, maszynista wysiadł i gdzieś poszedł, wrócił po godzinie z dwoma siatami zakupów, odpalił pociąg i ruszyliśmy w dalszą drogę...

Odpowiedz
avatar pslodo
1 1

Tradycyjne kanapki do pociągu powinny być wonne. Na przykład z jajkiem i szczypiorkiem, albo z krakowską i cebulą. Z serem też może być, pod warunkiem że ser wydziela woń dawno niezmienianych skarpet. Kanapki powinny być zawinięte w biały papier śniadaniowy, żeby wyszły tłuste plamy z wyciekającego, roztopionego od temperatury masła. W termosie powinna być herbata tak mocna, że przeżera ścianki kubka i słodka. Dopuszczalne są owoce soczyste, ale nie cytrusowe. Na przykład śliwki się nadają. Może być też arbuz. Grunt żeby wszystko się lepiło. Jeżeli w przedziale są obcy nam podróżni, biesiadę należy zacząć nie później niż 10 minut po odjeździe. W przeciwnym razie w dobrym tonie jest zaczekać do najbliższej większej stacji. Napewno ktoś się dosiądzie. Należy głośno mlaskać, a herbatę siorbać, żeby współpodróżni nie mieli wątpliwości co do jakości i smaku naszego prowiantu. Poza firankami i tapicerką foteli, dopuszczalne jest wytarcie rąk we własny papier toaletowy. Szary, o podwyższonej ścierności. Między posiłkami można zakąszać paluszki lub łuskać słonecznik, bez przesadnej dbałości o nienakruszenie na podłogę. Okruszki, bądź niewielka ilość łupin słonecznika powinny przylepić się do plam z soku z owoców, lub rozlanej herbaty. Nie należy śmiecić ostentacyjnie, lecz niby-to-przypadkiem. Powstałe błotko należy rozetrzeć obuwiem, lub papierem toaletowym. Jeżeli okno w przedziale da się uchylić, pod żadnym pozorem nie wolno niczego przez nie wyrzucać. Różne stworzenia mieszkające przy torach mogą ucierpieć. Poza tym śmiecenie przez okno pociągu jest wulgarne i nie przystoi kulturalnej osobie. To są podstawy savoir vivre podróżnych. Należy ich ściśle przestrzegać.

Odpowiedz
avatar zerco
1 1

Ja w podróż z Krakowa do Gdańska na drogę nic nie zabrałem. Teraz czuję się jak kretyn.

Odpowiedz
avatar pslodo
1 1

@zerco: Nic nie szkodzi. Przecież kiedyś trzeba wrócić :)

Odpowiedz
Udostępnij