Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Trzaskowski

Dodaj nowy komentarz
avatar Maquabra
-1 9

Muszę sobie taką flagę wywiesić, żeby powk.rwiać ciemnych polaczków.

Odpowiedz
avatar BorekLR
4 6

@Maquabra: Nie wiem czy ktoś przesadnie się tym przejmie. Chyba że podczas uroczystości upamiętniających ważne wydarzenie narodowe będziesz wyśmiewał ludzi i udawał małpę, to nie udawaj zdziwionego Pikachu jak ktoś się na ciebie lekko wk**wi :)

Odpowiedz
avatar MrDeothor
-1 7

@Maquabra: Raczej nikomu normalnemu nie przeszkadza kto ma jakie zainteresowania seksualne. Problem zaczyna się wtedy, gdy mniejszość LGBT zaczyna wywierać presję na większość społeczeństwa i zmusić resztę, żeby byli tak jak oni. Jeżeli chcesz się dołączyć do grona tych ludzi, tylko po to żeby wkurzać innych to spoko, tylko później nie płacz, że stała ci się krzywda, bo ktoś w końcu nie wytrzymał waszych ataków.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 3

@MrDeothor: Ale to przecież najczęściej o mniejszości LGBT mówią ci, którzy nimi straszą xd. Policz sobie ilość wystąpień związanych z gejami i lesbijkami wszystkich kandydatów partii opozycyjnych z kampanii prezydenckiej - Bosaka, Trzaskowskiego, Hołowni, Biedronia - i Dudy. Jak to jest, kolego, że Duda wspominał LGBT dosłownie 10 razy częściej niż Biedroń XDD? Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że ja nawet nie przesadzam. Hehe, gej jest mniej zainteresowany "kwestią gejowską" niż partia rządząca, która to rzekomo "inwazji gejów" się boi. Czasem mi się wydaje, że PIS to partia krypto-gejów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2020 o 15:27

avatar szypty
-1 3

@Kajothegreat: Nie no, z ideałem heteroseksualnej męskości Kaczyńskim na czele?

Odpowiedz
avatar MrDeothor
-2 4

@Kajothegreat: Ale co kogo obchodzą wypowiedzi polityków? Co to ma wspólnego do rzeczy? LGBT swoimi czynami udowodniło czym jest i jakie niesie ze sobą zagrożenie dla społeczeństwa. Ten debil ze zdjęcia to jeden z licznych przykładów chamskiej prowokacji LGBT, żeby wywołać reakcję wśród normalnych ludzi, tylko po to, żeby później płakać zagranicą jak to u nas pedałów bijo i prześladujo. Dzięki akcjom takim jak "edukacja seksualna w szkole", wtykaniu ichnich flag wszędzie gdzie się da, czy uznawanie, że pedofilia jest po prostu inną formą miłości i powinna być zalegalizowana (czy jak to tam szło) mam w pełni negatywną opinię na temat LGBT i nie chcę tego bydła nigdzie w życiu społecznym. Tego nie da się obronić ani wyśmiać ani zlekceważyć.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 3

@MrDeothor: xd O tym mówiłem. Skąd w ogóle jest ten ziom ze zdjęcia? Czy ty naprawdę nie widzisz, że to źle zrobiony fotomontaż XDD? A może wydaje ci się, że stanie na płocie drucianym jest możliwe? Ja miałem edukację seksualną przez całą podstawówkę (zamiast religii; uczniowie sami mogli decydować, a że 80 czy 90% gówniaków z naszej klasy wybrało edukację seksualną... czyli było to jakieś 20 do do 16 lat temu lat temu xd). Nikt mnie ku** nie uczył o stosunkach homoseksualnych i lgbt, a o formach zabezpieczania się, rodzinie, drogach rodnych, stosunku seksualnym jako takim, wzwodzie, okresie i tak dalej... Ale takim jak ty wciąż się wmawia, że edukacja seksualna to "próba przemycenia homoseksualizmu do polskich rodzin". Od waszej głupoty aż boli głowa. I nie sądzę, by można było nazwać cię "normalnym" xd

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2020 o 16:25

avatar Kajothegreat
0 2

@MrDeothor: I kto ku**a oprócz pedofili kiedykolwiek powiedział, że "pedofilia jest inną formą miłości"? Kto do cholery?! Co jeszcze twoje koło narwańców twierdzi?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2020 o 16:28

avatar MrDeothor
-3 3

@Kajothegreat: https://prawy.pl/109765-obrzydliwa-prowokacja-lgbt-na-marszu-powstania-warszawskiego-bezkarna/ <- nie czytam portalu. po prostu znalazłem artykuł, żebyś mógł się zaznajomić. Czemu zrobili photoshopa gościa na płocie z trzaskowskim? prawdopodobnie dlatego, że trzaskowski broni lgbt. Co do edukacji seksualnej: każdy ją miał i o tej edukacji nie mówię. Mówię o pomyśle wprowadzenia edukacji seksualnej WEDŁUG LGBT. Czyli zajęcia z tranwestytami/gejami, nauka o masturbacji i inne takie różne fajne perełki. Jesteś maksymalnie nie w temacie ale całkowicie ci to nie przeszkadza, żeby się wypowiadać. I tak na koniec, wiesz, tak szczerze.. mam ciebie dosyć. Jesteś chamem. Twoje pojęcie o polityce jest maksymalnie wypaczone, a na fakty reagujesz jakby ktoś cie zdzielił po twarzy. Nie chce mi się bawić już w twoje zaczepki, dlatego po prostu zamierzam ciebie ignorować. Do widzenia.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 3

@MrDeothor: Jestem w temacie. Nikt nigdy nie próbował wprowadzić nauki masturbacji z transami albo gejami xdd. Zaznaczam: JESTEM w temacie. Po co w ogóle to piszesz, skoro wiesz, że to nie jest prawda? Gdybyś przedstawiał fakty, nie reagowałbym. Przedstawiasz jednak jedynie swoje przekonania wypaczone przez propagandę skrajności. Masz zwyczajnie jakieś obsesje homoseksulano-transowe. I czy ja jestem chamem? Ok, sugerowałem, że nie jesteś normalny, że jesteś narwańcem... Ale czy i ty przypadkiem nie mówiłeś o nienormalności innych? Zresztą to, co robisz, jest poniżej jakiegokolwiek poziomu dyskusji: sugerowanie, że oponent jest chamem, co jest przy tym próbą dowiedzenia wcześniej założonej tezy per se. Gdyby rzeczywiście jednak zależało ci na "zdrowym dyskursie", nie używałbyś epitetów silnie nacechowanych emocjonalnie. Swój cel osiągnę jednak, jeśli nie tylko będziesz mnie ignorował, ale i przestaniesz pisać głupoty w miejscach publicznych. I nie chodzi mi tu o to, by wspierać 'LGBT'. W życiu poznałem ledwo dwóch gejów, którzy zresztą nie przyznają się do tego, że są gejami. Jeśli wierzysz w to, że takim jak oni zależy na tym, by "uczyć dzieci masturbacji", jesteś albo głupi albo naiwny (bowiem dałeś zwieść się pewnej narracji). Jeśli więc przez swoją głupotę sprawiasz, że ci ziomowie narażeni są na pobicia, sam też odpowiedzialny jesteś za agresję. Podajesz przykład jakiegoś obleśnego trolla. Czy ty naprawdę wierzysz w to, że jest on reprezentantem wszystkich gejów i lesbijek? I jak to jest, że tych, którzy gustują w bardzo grubych kobietach albo anorektyczkach, się nie strofuje? Jak to w ogóle jest, że obchodzą cię wyobrażenia innych ludzi, które doprowadzają ich do podniety seksualnej - czynności fizjologicznej, pospolitej tak, jak jedzenie, spanie czy wypróżnianie się? Co ty, walczysz ze zwierzęcą naturą człowieka w imię uświęconej idei ludzi xd? ps. nie popieram epatowania tęczowymi flagami na symbolach chrześcijańskiego kultu. Nie dlatego, że jestem gorliwym katolikiem - ba, nie byłem w kościele odkąd skończyłem 14 lat. Czy bogowie istnieją, czy nie, nie wiem. Tym bardziej nie uważam za słuszne wyśmiewanie się z czyichś wierzeń. Nie wmawiał mi więc, proszę, że jestem fanatycznym "lewakiem" :).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 9 sierpnia 2020 o 16:06

avatar FriendzoneMaster
-1 1

@Kajothegreat: Nie tyle "gej jest mniej zainteresowany", co "gej mniej mówi, bo wie że to mu się nie opłaca (bo ci którzy głosują przede wszystkimi za prawami LGBT i tak na niego zagłosują)". Ale po wyborach już jest nieco inaczej - co pokazał Trzaskowski w Warszawie, wprowadzając prawną dyskryminację ze względu na światopogląd w tej kwestii (np. przy przetargach).

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@FriendzoneMaster: Cóż, polityka w ogóle to 'nauka o wstrzeliwaniu się prądy społeczne'. Wszyscy kalkulują - jedni lepiej, drudzy gorzej. Biedroń akurat źle na tym wyszedł. Trzaskowski dyskryminuje ze względu na światopogląd? Przyznam się, że nie interesuję się sprawami Warszawy, więc nic o tym nie wiem. Nie zmienia to jednak faktu, że Trzaskowski nigdy nie był dla mnie autorytetem. Cóż, kolejny polityk z dla polityka właściwymi zainteresowaniami: ambicją, stanowiskami, gierkami. I w tej kwestii chodzi o mniej więcej to samo: szczucie na ludzi, by zarobić kapitał polityczny. To znaczy: tworzenie wroga, by z nim publicznie walczyć. Tak też 'homoseksualizm' jako taki sprowadza się do grupy 'poglądy', a przez to wyprowadza się wnioski, że każdy gej z natury musi być jak ten ziom stojący na płocie. Dokładnie tak jak 20 lat temu nikt nie miał problemów z edukacją seksualną. Uczyli nas na lekcjach o rodzinie, środkach antykoncepcji i tak dalej (choć prawdę mówiąc, większość z nas przez zwykłą młodzieńczą ciekawość mniej więcej już wiedziała, o co chodzi). I nagle po latach przełom! 'LGBT' chce uczyć masturbacji na lekcji... Za wszystkim stoi mistyczny gej, zgrabnie okładający wartości chrześcijańskie dildosem. Gdzieś go ktoś kiedyś widział na marszu tego i owego, gdy próbował zseksualizować nasze dzieci. Do rzeczy: to nie "środowisko LGBT" sobą epatuje, tylko politycy trzepiący z tego kapitał polityczny wynajdują ekstremistów, by nimi swoich potencjalnych wyborców straszyć, sugerując, że oblechy machające kutasami to reprezentacja zrzeszająca ruch intelektualny nowocześnie 'zbrandowany' jako 'LGBT' (jeszcze 10 lat temu takiego pojęcia jak "LGBT" w ogóle nie było; homoseksualizm okopano hasłami z pogranicza teorii filozofii polityki).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2020 o 1:23

avatar FriendzoneMaster
0 2

@Kajothegreat: To poczytaj sobie o zapisach wprowadzonych w Warszawie w ramach LGBT+. Ciekawa lektura miejscami. Co do edukacji seksualnej, to chodzi właśnie o to, jak ona wygląda. Miałem w szkole WdŻwR, na którym w sumie uczyli mniej więcej wszystkiego co potrzebne. Ale "edukacja seksualna" prowadzona w taki sposób, w jaki robią to "Ponton" i tym podobne organizacje (sporo z nich całkiem oficjalnie należących do lobby LGBT czy pro-aborcjonistów) to właśnie jakiś cyrk uczący masturbacji czy "eksperymentowania w łóżku" (dzieci w wieku byłego gimnazjum), a nie wspominający np. o naturalnej antykoncepcji (bo na niej nikt nie zarabia, w przeciwieństwie do innych metod). I nie mogę się zgodzić z tezą, że epatowanie środowiska LGBT to twór ich przeciwników politycznych (nawet jeśli też to wykorzystują). Im bardziej coś jest głośne, tym bardziej wchodzi do masowej świadomości. Im bardziej wchodzi do masowej świadomości, tym bardziej staje się codziennością. Im bardziej staje się codziennością, tym bardziej ludzie się do tego przyzwyczajają i łatwiej uznają za "normalne". To prosta strategia prowadzona od lat, na Zachodzie zdziałała cuda - rzeczy które kiedyś były absolutnie nie do pomyślenia teraz dla wielu są zupełnie normalne (dla reszty już tylko dziwne), a te które kiedyś były cokolwiek kwestionowane teraz są już całkiem normą. Zasada działania podobna trochę do "kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą". A wiele postulatów nic nie daje faktycznym homoseksualistom, to po prostu biznes. Wiesz, jak wysyłanie gumek do Afryki, "żeby walczyć z AIDS" (po tej akcji AIDS rozprzestrzeniło się bardziej niż kiedykolwiek wcześniej) czy większość form "walki z ociepleniem klimatu" (w najmniej efektywny sposób, ale za to jaki drogi). Może i rozpieprza wszystko jeszcze bardziej niż było, ale ktoś ładnie na tym zarabia. A politycy jak to politycy - część da sobie wmówić byle głupoty, bo faktycznie wierzy w jakąś ideologię, a część zwyczajnie weźmie w łapę.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@FriendzoneMaster: Tak, "kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą". Tak też 'gej' stał się abstrakcyjną ideą, której jedyną funkcją jest "niszczenie polskiej rodziny", "gwałty na naszych dzieciach" i "uczenie naszych dzieci masturbacji". Wszystko to w oparciu o poglądy najbardziej radykalnych 15 polskich aktywistów gejowskich. Wierzysz w to, że z homoseksualizmem ludzie nabawiają się radykalizmu światopoglądowego? Czy obrazisz się, jeśli powiem, że katolicy jako tacy są antyszczepionkowcami i płaskoziemcami? Cóż, gdy 'prześwietlałem' w internecie gwiazdy polskiej sceny antyszczepionkowców i płaskoziemców, okazywało się, że niemal wszyscy są gorliwymi katolikami. No to co... Czy wszyscy katolicy są antyszczepionkowcami i płaskoziemcami? edit. Ah, i jeszcze jedno. Przecież wiesz doskonale, że same prezerwatywy nie mogły się przyczynić do rozprzestrzeniania się wirusa HIV. Musiała być jakaś przyczyna trzecia tego zjawiska.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2020 o 17:18

avatar FriendzoneMaster
1 1

@Kajothegreat: Chyba w ogóle nie czytasz tego, co piszę. Nie mówię tu o przeciętnym homoseksualiście (który z ruchem LGBT ma niewiele wspólnego), tylko właśnie o lobbystach tego ruchu. A za nimi już stoją konkretne cele polityczne (i finanse). Same prezerwatywy nie. Ale związane z nimi sztuczne poczucie bezpieczeństwa jak najbardziej. Bo - czy to się komuś podoba czy nie - jedyną skuteczną metodą jest w tym przypadku ograniczenie ilości partnerów seksualnych (do 1 lub 0, inaczej może się rozprzestrzeniać na kolejne osoby), od czego łatwa dostępność gumek odwodziła. Nie twierdzę oczywiście, że ludzie nagle magicznie zaczęli się bzykać na lewo i prawo, raczej że bez nich wiedzieli, że muszą się od tego powstrzymać.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 1

@FriendzoneMaster: Ale ja problem widzę właśnie w tym, że z 'przeciętnego homoseksualisty' robi się 'lobbystę LGBT'. Tak jak na przemian używa się zlepka "środowiska homoseksualne" i "lobby LGBT". Zresztą skrót "lgbt" rozwija się na "lesbians, gay, bi, trans", przez co używając terminu 'lgbt' bardzo łatwo włączyć 'przeciętnego homoseksualistę' do równania, jako lobbystę 'lgbt'. Czy może rozjaśnię, do czego zmierzam, na innym przykładzie. Powiedzmy że mamy pewną grupę ludzi, zrzeszoną ze sobą np. tym, że są fanami klubu piłkarskiego. Kilku z nich zakłada gang, regularnie dopuszczają się rozboi, kradną, handlują narkotykami itd. Policja ich łapie, sprawa jest nagłośniona. I tak oto 'przeciętny kibic' staje się niebezpiecznym przestępcą w oczach opinii publicznej - bowiem kibice tego klubu założyli gang! To jest to, co mam na myśli, mówiąc o "wnioskowaniu przez abstrakcję", czy "abstrakcyjnej idei". Gdyby rzeczywiście zależało tym, którzy szczują przez "LGBT" na 'przeciętnych homoseksualistów', by nie mieszano tych z radykałami, 'lobby lgbt', albo używałoby się w dyskursie publicznym konkretnych personaliów, albo nazwy organizacji. Ale fakt - radykałowie sami często obwieszczają się reprezentacją wszystkich homoseksualistów (chciałem napisać 'grupy społecznej'... Ale cóż, oprócz orientacji seksualnej chyba nie da się wykazać wspólnego wszystkim w obrębie zbioru 'homoseksualiści' zestawu cech, które nadawałyby temu zbiorowi miano 'grupa społeczna). A co do HIV... No cóż, to fakt. Ryzyko transmisji HIV wynosiło koło od 0,5% do prawie 2% w przypadku 'seksu analnego receptywnego' (hehe, podoba mi się to sformułowanie). By w ogóle zarazić się HIVem trzeba zwyczajnie mieć albo pecha, albo być "bardzo aktywnym seksualnie". Aż przypomina mi się historia z Simonem Molem. No cóż, to kwestia braku edukacji. Tylko dowodzi to temu, że bardziej istotna od prezerwatyw byłaby właściwa EDUKACJA SEKSUALNA.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 1

@Kajothegreat: Ale ja w żadnym miejscu tego nie robię. Ogólnie to rozróżniam kilka grup homoseksualistów i do połowy tych grup (zrzeszających pewnie zdecydowaną większość homoseksualistów) nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń - bo po prostu żyją sobie swoim życiem i nikomu szczególnie nie wadzą, jak większość ludzi. Cieszę się, że wspomniałeś o innych grupach, które są/były traktowane w taki sposób jak opisujesz. Bo to dowodzi, że problem "stawiania znaku równości" pomiędzy lobby LGBT a 'zwykłymi' homoseksualistami nie dotyczy samych homoseksualistów i nie jest w żaden sposób homofobiczny, jest po prostu częstym zjawiskiem w ludzkiej percepcji, dotykającym przeróżnych grup i ludzi. No i wybacz, ale to lobby LGBT jako pierwsze wmówiło ludziom, że reprezentuje wszystkie osoby homoseksualne. Mimo, że istnieją nawet organizacje zrzeszające homoseksualistów, które występowały z kontrmanifestacjami dla głośnych "marszów LGBT". Co do HIV, to w tym przypadku nie edukacja była problemem. Skoro przed całą akcją z prezerwatywami zakażeń było znacznie mniej, to znaczy że ludzie BYLI świadomi tego, że wstrzemięźliwość seksualna jest dobrym rozwiązaniem. A potem wmówiono im, że jest takie magiczne coś, co sprawi że będą bezpieczni i już nie muszą się martwić. Wielu z nich zapewne uwierzyłoby w to (bo chciałoby uwierzyć) nawet gdyby wcześniej ktoś ich nauczył inaczej. I wybacz, ale "edukacja seksualna" w wydaniu zachodnim z całą pewnością nie nauczyłaby ich inaczej i tego twierdzenia też by nie sprostowała. Nie prostuje. Potrzeba było lat i milionów nowych zakażeń, żeby WHO (a więc organizacja odpowiedzialna m. in. za edukację w kwestiach zdrowotnych) w końcu wycofała się z tego pomysłu i potwierdziła, że to nie działa. A w międzyczasie ta gałąź przemysłu zbiła na tym majątek, podobnie kilka osób decyzyjnych w samym WHO. Bo obecnie jest to niestety organizacja bardzo skorumpowana i grzecznie spełniająca życzenia swoich "darczyńców" (którzy wprost decydują o tym, na co ich pieniądze są przeznaczone).

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 1

@FriendzoneMaster: Nie pisałem, że to robisz. Tłumaczę, dlaczego protestuję przeciwko temu zmasowanemu atakowi. I wiesz, jeśli jest się świadomym, że radykalizm jest tym, przeciwko czemu rządzący teraz walczą, czemu robią z homoseksualistów jako całości wroga publicznego (nie zaznaczając wyraźnie, że tym, co im przeszkadza, są radykałowie, nie wszyscy homoseksualiści; wprawdzie niektórzy politycy partii rządzącej deklarowali, że chodzi im o "ideologię, nie ludzi", jednak inni znowu upewniali, że chodzi o homoseksualistów jako całość). Oczywiście, że wnioskowanie przez abstrakcje jest zjawiskiem całkiem powszechnym. Tak jak nie sądzą, by większość polityków PIS było homofobami (sam Kaczyński zresztą twierdził jeszcze 10 lat temu, że w homoseksualizmie nic złego nie ma i że wielu wybitnych polaków było homoseksualistami). Problemem jest jednak tworzenie wroga zbiorowego nr.1, którym stają się ludzie nawet nie związani z 'lobby lgbt'. Później 'przeciętny homoseksualista' dowiaduje się, że gwałci dzieci i uczy masturbacji dzieci. Tak. Politycy SĄ odpowiedzialni za tezy swoich wyborców, którzy często rozwijają swoje polityczne zapatrywania w oparciu o linie propagandowe partii politycznych (czy się zgadzasz, czy nie, język polityki zawsze jest językiem propagandy; w demokracji chodzi o to, by zagarnąć wyborców, nie by "bronić wartości"). Właśnie edukacja seksualna jest tu problemem najistotniejszym. Skoro ludzie uwierzyli, że używając prezerwatyw są całkowicie bezpieczni, to znaczy, że NIE BYLI świadomi tego, że wstrzemięźliwość seksualna jest zdecydowanie skuteczniejszym panaceum przeciwko HIV niż prezerwatywy. I jeśli ktoś im wmawiał, że prezerwatywy dadzą im 100% bezpieczeństwa, oznacza to, że ci, którzy te prezerwatywy zorganizowali, też mają niewielkie pojęcie na temat HIV. A teraz edukacja seksualna... Wiesz, gdyby tym, którzy tak głośno protestują przeciwko edukacji seksualnej, zależało na rzeczywistej edukacji, nie ideologicznej wojnie, postaraliby się, by edukacja seksualna w Polsce polegała na tym: https://repositorio-aberto.up.pt/bitstream/10216/75330/2/92656.pdf https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0193780 https://uknowledge.uky.edu/cgi/viewcontent.cgi?referer=https://scholar.google.pl/&httpsredir=1&article=1080&c Uczenie "technik masturbacji" to nie jest to już edukacja, a kurs. I wydaje mi się, że w ogóle ta histeria z "uczeniem technik masturbacji" oparta jest na dosłownie jednym przykładzie ze szkoły dla dzieci nawiedzonych rodziców. Edukacja, jeśli ma mieć miano edukacji, z natury musi być medium przezroczystym (Zgodnie z definicją Malebranche'a, to znaczy takim, które nie przenosi żadnych dodatkowych informacji oprócz tego, co chce przekazać; np. "Stalin był przywódcą ZSRR" jako przekaźnik przezroczysty albo zamiast tego nieprzezroczysty: "Ukochany mąż stanu i wybitny wódz wojskowy, lider klasy pracującej, towarzysz Józef Stalin był przywódcą ZSRR").

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2020 o 17:07

Udostępnij