Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Posąg

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar j4siu
-1 11

I Lechów Kaczyńskich.

Odpowiedz
avatar Yellow_Jester
2 6

U nas też taki będzie, ale ministra Patola.

Odpowiedz
avatar Bimaczow
-1 5

W Polsce w miejscowości mamy piękny posąg Mariusza Pudzianowskiego ! Uważam że to najlepsza inwestycja ostatnich wieków

Odpowiedz
avatar Bimaczow
-1 3

@Bimaczow a nie.. coś mi się po****a Mariusz jest w innym miejscu, a powinien w Świebodzinie !

Odpowiedz
avatar serjtankian
-3 5

maxbro: A co jest w tym złego?

Odpowiedz
avatar lifter67
5 9

@serjtankian: To, że 1) na te pomniki marnuje się pieniądze, często publiczne; 2) te pomniki mają często wartość artystyczną na poziomie obrazka z odpustu; 3) nie każdy w Polsce wierzy w Jezusa i papieża, dlatego te pomniki nie powinny straszyć w przestrzeni publicznej.

Odpowiedz
avatar BorekLR
-1 3

@lifter67: Ty, no ale ja wierzę, że papież istniał :(

Odpowiedz
avatar lifter67
3 5

@BorekLR: Ja też wierzę, że istniał, ale to jeszcze nie jest uzasadnieniem dla stawiania pomników facetowi, który przez kilkadziesiąt lat krył pedofilię i mafię finansową w kościele kat.

Odpowiedz
avatar lifter67
3 5

@REALista100: Proszę księdza, niech ksiądz przetrze okulary. Lista pomników JP2 w Polsce (https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomniki_papie%C5%BCa_Jana_Paw%C5%82a_II) liczy sobie ok. 70 pozycji i nie wiadomo, czy jest kompletna. To więcej niż pomników Piłsudskiego (26), Kościuszki (19), Mickiewicza (12), Kopernika (10), Skłodowskiej-Curie (ok. 5) i Korczaka (ok. 5) ŁĄCZNIE.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 sierpnia 2020 o 12:33

avatar REALista100
0 2

@lifter67: dzięki

Odpowiedz
avatar gregohr
0 0

Patel to chyba odpowiednik Kowalskiego

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-2 4

gdyby nie było biednych nie było bogatych - gdyby nie było biednych, nie byłoby służących, śmieciarzy, żołnierzy, prostytutek, nie byłoby "władzy" którą bogaci tak uwielbiają.. ludzie mają wrodzoną potrzebę bycia "ważnym", poniżania innych, rządzenia, czy chociażby pomagania (zeby poprawić sobie samopoczucie) etc.. to wszystko zniknęłoby gdyby nie było biedy, dlatego bieda i nierowność społeczna jest FUNDAMENTEM i największym wyzwaniem wspólczesnej cywilizacji (tak rozwiniętej, że możnaby z dnia na dzien zlikwiodować całą biede na świecie) - tyle tylko że wyzwaniem nie jest walka z bieda tylko właśnie jej utrzymanie, bo na "zlikwiodowaniu biedy" zalezy tylko biednym - natomiast wszystkim "decyzyjnym" którzy mogą coś zmienić, zalezy już na tym żeby biedę utrzymać... jak ktoś nie czai - to prosty przykład: czy twój szef głosował by za tym żeby dać ludziom mieszkanie i bezpłatną opiekę lekarską? - przecież wtedy nie chciałbyś już pracować za psie pieniądze które ci daje!.. czy twój przelożony w korpo by tego chciał? wtedy nie zgodziłbyś się żeby cie op**lał i poniżał bo zwolnienie nie byłoby dla ciebie koncem świata... czy polityk walczący o "dobro biednych" chciałby żeby bieda znikneła? - wtedy przecież straciłby swoich wyborców... NIKOMU nie opłaca się żeby nie było biedy... dlatego buduję się pomniki, rozbudowuje się biurokrację - żeby "marnotrawić" dobra, które w przecwinym wypadku trafiłyby w końcu do biednych

Odpowiedz
avatar jedyny360
-3 7

@zpiesciamudotwarzy: "gdyby nie było biednych nie było bogatych" - to jest tak ogólne stwierdzenie, że wręcz banalne. Bo to poniekąd oczywistość, bogactwo jest względne. " ludzie mają wrodzoną potrzebę bycia "ważnym", poniżania innych, rządzenia, czy chociażby pomagania (zeby poprawić sobie samopoczucie) etc.. to wszystko zniknęłoby gdyby nie było biedy" - już pominę fakt, że tak zdefiniowane przez ciebie "potrzeby" sugeruję, że w prawdziwym życiu dajesz sobą pomiatać i w ten sposób dajesz upust frustracjom, to już jest definitywnie brak wewnętrznej spójności: cecha wrodzona nie zależy od zewnętrznych czynników, a zatem nie, piramida potrzeb Maslowa nie zniknęłaby, tylko dlatego, że nie ma biedy... Chwileczkę, co to znaczy "bieda"? Jak ją definiujesz? Czy biedą jest bycie bezdomnym? Czy może jeszcze biedą jest zarabianie minimalnej krajowej? Bo tak samo jak bogactwo jest względne, tak samo względna jest bieda. Współcześni żebracy to bogacze w porównaniu do chociażby tych sprzed 200 lat, bo mają buty. Więc jak definiujesz "zlikwidowanie biedy"? "tak rozwiniętej, że możnaby z dnia na dzien zlikwiodować całą biede na świecie" - jak? Warto byłoby podać konkret. "bo na "zlikwiodowaniu biedy" zalezy tylko biednym - natomiast wszystkim "decyzyjnym" którzy mogą coś zmienić, zalezy już na tym żeby biedę utrzymać" - a mnie się wydaje, że doszukujesz się spisku i tak naprawdę decyzyjnym zależy tylko, żeby opchnąć jak najwięcej towaru i zarobić z tego jak najwięcej, przez co z jednej strony chcą taniej siły roboczej, przez co bieda jest im na rękę, ale chcą też, żeby jak najwięcej ludzi kupowało od nich srajfony czy inne samochody, przez co z kolei bieda jest im nie na rękę. Bieda, zdefiniowana jako zarabianie minimalnej krajowej jak mniemam, jest efektem ubocznym tego procesu. Chyba, że zakładasz, że wszyscy kapitaliści tego świata siedzą w kabali i ciągną za sznurki, ale przeca upierasz się, że to ja doszukuję się spisku, a nie ty. "czy twój szef głosował by za tym żeby dać ludziom mieszkanie i bezpłatną opiekę lekarską? - przecież wtedy nie chciałbyś już pracować za psie pieniądze które ci daje!.. czy twój przelożony w korpo by tego chciał? wtedy nie zgodziłbyś się żeby cie op**lał i poniżał bo zwolnienie nie byłoby dla ciebie koncem świata" - pomijając fakt, że albo bezpłatna opieka lekarska nie ma prawa istnieć albo już ją mamy, zależnie czy liczyć składki z podatków czy nie (jej jakość to inna kwestia), znowu zakładasz spisek, kiedy istnieje prostsze wytłumaczenie: wybudowanie i utrzymanie mieszkań dla każdego jest drogie i nierentowne dla państwa. Zresztą, czy nie próbowano tego za czasów komunizmu? I czy to się nie rozsypało? "czy polityk walczący o "dobro biednych" chciałby żeby bieda znikneła? - wtedy przecież straciłby swoich wyborców" - czyli wdzięczność czy zaufanie nie istnieją u ludzi i ci, którym taki polityk pomógł, na przykład przez pewne świadczenia socjalne przyznawane od urodzonego dziecka, nie zagłosowaliby na niego ponownie. Na pewno. Model AIDAL? Pff, gupie gadanie. "dlatego buduję się pomniki, rozbudowuje się biurokrację - żeby "marnotrawić" dobra, które w przecwinym wypadku trafiłyby w końcu do biednych" - a myślisz, że kto będzie kopał fundamenty pod te pomniki? Bo chyba nie Bill Gates. Z punktem przeciw BIUROKRATYZMOWI się zgadzam (biurokracja sama w sobie nie jest zła. Nadmiar już jest, ale to się nazywa biurokratyzm), ale samo budowanie pomnika brzmi jak tzw. hoovernomics. Prawdopodobnie można byłoby zrobić bardziej praktyczny projekt, ale wciąż lepsze to niż 500+

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-2 4

@jedyny360: akademicka dyskusja - chcesz się ze mną niezgodzić więc udajesz że nie logika jest ci obca, byleby stworzyc argumenty przeciw... ale po części cię rozumiem, bo świat działa w pewien sposób a to co ja tutaj piszę jest niezgodne z oficjalną wersją w którą większość wierzy - gdyby tak nie było to swiat wygladałby inaczej... wiesz że na niektórych terenach kolonializowanych przez białych odsetek murzynów był w granicach 80-90% - znaczy to że 9na10 osób było niewolnikami a mimo to nie potrafili wpaść na pomysł żeby przestać nimi być... tak działa pranie mózgu, tak działają wrodzone mechanizmy uległosci o których tutaj cały czas mówimy... trodno więc żebyś ty się ze mnąz godził, skoro masz wrodzoną "ślepotę".. z resztą ja też mam - wypisuję tu bzdury ale jutro pójdę do roboty i będę giął kark - taka świat...

Odpowiedz
avatar jedyny360
-1 3

@zpiesciamudotwarzy: Jak się domyślam (bo ciężko zrozumieć zdanie tak słabo zredagowane, ale cóż, zdarza się) próbujesz imputować, że moje kontrargumenty nie mają sensu i istnieją tylko dlatego, bo chcę się nie zgodzić. Wyobraź sobie, ja imputuje podobne rzeczy tylko staram się uzasadnić, dlaczego to co wypisujesz jest nadinterpretacją i manipulacją. Natomiast twoje podejście zakłada napisanie ogólników, które bez konkretnych powodów dlaczego to ja się mylę są tylko pustymi słowami. I nie mówię, że jestem nieomylny. Ale ty musisz potrafić to udowodnić. "wiesz że na niektórych terenach kolonializowanych przez białych odsetek murzynów był w granicach 80-90% - znaczy to że 9na10 osób było niewolnikami" - zacznijmy od tego, że niekoniecznie, bezpieczniej by było założyć, że 17 na 20 było niewolnikami, a to też nie jest ani gwarantowane, ani nie znaczy, że wszyscy niewolnicy naraz zbierali trzcinę. Punkt numer dwa, biali mieli takie cosie, one się nazywały BROŃ PALNA. Mimo znacznej przewagi liczebnej, niewolnicy wciąż wiedzieli, że nie przychodzi się z nożem na strzelaninę, a co dopiero z pięściami. Tzn. można, ale szansę na śmierć są duże a ostatnio hejtowałeś powstańców, że co głupio Powstanie Warszawskie przeciwko opresorom organizowali. Punkt trzy: niewolnicy byli traktowani gorzej niż współcześnie więźniowie, nie zastanawiasz się dlaczego więźniowie jak głupi siedzą w celach zamiast się zgadać i powybijać strażników? Punkt cztery, niewolnicy harowali prawie non stop pod groźbą bicza, a jak nie harowali to raczej siedzieli w kajdanach. Jeśli byli non stop wycieńczeni, to pewnie nie bardzo mieli kiedy myśleć o ucieczce. Punkt pięć, pranie mózgu w pewnym sensie miało pewnie miejsce, wyobrażam sobie, że niewolnikom towarzyszyło uczucie beznadziejności, choć też nikt im tego do głów nie wbijał słownie, okoliczności same z siebie mogły wystarczyć. Pytanie też, czy to nie bardziej zastraszenie i czy można je rozważać jako pranie mózgu. Najbliższym faktycznego prania mózgu pewnie będą tacy niewolnicy, jak postać grana przez Samuela L. Jacksona w Django Unchained, ale to też może być czysta kalkulacja zysków w przypadku wyjątkowo przedsiębiorczych niewolników. Czego jestem natomiast pewien to tego, że "wrodzonych mechanizmów uległości" o których mówisz nie można z tym wiązać, bo 1) pranie mózgu nie jest wrodzone, 2) po co byłoby pranie mózgu jeśli uległość jest wrodzona? Chyba, że implikujesz, że mechanizmy pozwalające na pranie mózgu są wrodzone, wtedy ewentualnie, ale to chyba ma związek z tym, że jako gatunek mamy struktury rodzinne. No ale okej, załóżmy że niewolnicy się zgadali i nawet im się udało pozabijać plantatorów. Co dalej? Uciec nie uciekną bo nie mają dokąd, albo są na wyspie na Karaibach albo jak są na kontynencie i podbili jedną kolonię, to i tak są otoczenie innymi nieprzyjaznymi koloniami i prawdopodobnie już do nich płynie wojsko z wp*erdolem, a w międzyczasie trzeba jeszcze ogarnąć zasoby tak, żeby na tej wolności z głodu nie umrzeć. No i proszę, dochodzi do sytuacji podobnej jak tej w Powstaniu Warszawskim: poszli się zabić, tylko nie w imię ojczyzny a w imię wolności, bo to robi dużą różnicę z "banda idiotów" na "bohaterowie" (bo jak doskonale wiemy ojczyzna wcale nie symbolizowała wolności ludu polskiego i tam też nie walczyli z opresją stawiających się wyżej). A to pomijając fakt, że niewolnicy musieliby się zgadać, a przecież ich właściciele głupi nie byli i to też utrudniali. Ale dość o tym, bo pewnie i tak powiesz, że źle interpretuję historię. Więc ponawiam pytanie: Skąd wiesz, że twoja interpretacja jest tą słuszną? Szczególnie, że przyznajesz że "też" jesteś "ślepy". Tzn. ewidentnie jesteś ślepy na to co nie pasuje do twojej teorii, ale to jest inna sprawa. I znowu ta końcówka brzmi jakbyś winił cały świat za to, że jesteś popychadłem i to był twój sposób radzenia sobie ze światem. W którym to wypadku poszukaj jakiejś terapii grupowej.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 8

Ale w Polsce 95% ludzi ma dostęp do bieżącej wody, nie wspominając o toaletach. Pomniki JPIIów, Pudzianów, Jezusów i Maryj są w przytłaczającej większości fundowane z pieniędzy kościoła (który, fakt, finansowany jest w przytłaczającej większości przez państwo). I to nie jest tak, że media są tymi złymi, którzy manipulują faktami. Ludzie w ogóle mają tendencje do manipulowania faktami tak, by pasowało im pod ich tezy. Także media "manipulujące" zwyczajnie ludziom pasują. Być może dlatego media przezroczyste się nie sprzedają...

Odpowiedz
avatar jedyny360
1 1

Tzn. są produktywniejsze projekty rządowe, ale hej, przynajmniej stosują tzw. hoovernomics, wykorzystują środki rządowe na projekty, które zapewniają ludziom miejsca pracy i napędzają ekonomię bez rozdawnictwa.

Odpowiedz
avatar Dawid_M
-1 3

Jezus akurat pomógł. W Pomorskim najmniej zachorowań na koronę.

Odpowiedz
Udostępnij