Idea posiadania broni do obrony domu nie jest taka, by zabijać sobie ludzi, tylko żeby potencjalny złodziej miał świadomość jak wiele ryzykuje i zaniechał tego.
Alternatywnie można też można żyć na tyle skromnie, by nikt nas nie uznał za atrakcyjny cel do rabunku.
@Trokopotaka: Tylko, żeby złodziej miał świadomość, że ryzykuje życie musiałbyś wywiesić karteczkę z napisem "posiadam broń", albo coś podobnego (jedyne co jeszcze przychodzi mi na myśl to to, żeby dostęp do broni był tak powszechny, że potencjalny złodziej będzie wiedział, iż jest duża szansa na to, że jeden z domowników posiada broń). Jeżeli ktoś mimo tego włamie się do mieszkania, to właściciel będzie pierwszy do odstrzału..."na wszelki wypadek". Tak samo na przykładzie policji. Policjant będzie pierwszym celem do zabicia, bo wiadomo, że tą broń posiada i jest zagrożeniem.
@Trokopotaka: "Alternatywnie można też można żyć na tyle skromnie, by nikt nas nie uznał za atrakcyjny cel do rabunku. "
Moim zdaniem tak się nie da.
Zawsze znajdzie się nisza która będzie chciała coś Twojego.
Bogatych okradają wyszkoleni złodzieje wyszkoleni w zabezpieczeniach i idący po konkretne rzeczy.
Biednych okradają biedni idąc po cokolwiek mające dla nich wartość. Może to być nawet głupia patelnia, lub stare krzesło bo on akurat nie ma.
@Trokopotaka: Przeczytaj sobie to: https://en.wikipedia.org/wiki/Joe_Horn_shooting_controversy
Joe Horn zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił włamanie do sąsiada. Poinformował, że posiada strzelbę i pójdzie ich zastrzelić. Został kilkukrotnie poproszony przez przyjmującego zgłoszenie, żeby tego nie robił, że policja jest w drodze.
W końcu powiedział, że i tak idzie, poszedł, a następnie zastrzelił podejrzanych w plecy, gdy próbowali uciec.
Został okrzyknięty bohaterem.
I całkowicie zgazam się ze Skibcusem, że powszechność dostępu do broni sprawia, że każdy staje się potencjalnym celem. Jeśli rabuś wie, że możesz być uzbrojony, to na wszelki wypadek cię zastrzeli zanim ty zastrzelisz jego.
A skąd mogę mieć pewność w jakim celu ktoś się do mnie włamał? Może po to żeby mnie zabić? Są przecież przypadki psycholi którzy włamali się do domu i wymordowali mieszkańców. Od bandy Mansona począwszy a skończywszy na różnych seryjnych mordercach. Poza tym wyżej cenię sobie zdobyty w pocie czoła dobytek niż życie kogoś kto w drastyczny sposób nie respektuje prawa i nie szanuje innych ludzi.
@FrozenMind: Nawet zakładając, że włamywacz nie jest potencjalnym zabójcą: wyżej cenisz jego życie, niż zdrowie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa swojej rodziny.
Idea posiadania broni do obrony domu nie jest taka, by zabijać sobie ludzi, tylko żeby potencjalny złodziej miał świadomość jak wiele ryzykuje i zaniechał tego. Alternatywnie można też można żyć na tyle skromnie, by nikt nas nie uznał za atrakcyjny cel do rabunku.
Odpowiedz@Trokopotaka: Tylko, żeby złodziej miał świadomość, że ryzykuje życie musiałbyś wywiesić karteczkę z napisem "posiadam broń", albo coś podobnego (jedyne co jeszcze przychodzi mi na myśl to to, żeby dostęp do broni był tak powszechny, że potencjalny złodziej będzie wiedział, iż jest duża szansa na to, że jeden z domowników posiada broń). Jeżeli ktoś mimo tego włamie się do mieszkania, to właściciel będzie pierwszy do odstrzału..."na wszelki wypadek". Tak samo na przykładzie policji. Policjant będzie pierwszym celem do zabicia, bo wiadomo, że tą broń posiada i jest zagrożeniem.
Odpowiedz@Trokopotaka: "Alternatywnie można też można żyć na tyle skromnie, by nikt nas nie uznał za atrakcyjny cel do rabunku. " Moim zdaniem tak się nie da. Zawsze znajdzie się nisza która będzie chciała coś Twojego. Bogatych okradają wyszkoleni złodzieje wyszkoleni w zabezpieczeniach i idący po konkretne rzeczy. Biednych okradają biedni idąc po cokolwiek mające dla nich wartość. Może to być nawet głupia patelnia, lub stare krzesło bo on akurat nie ma.
Odpowiedz@Trokopotaka: Przeczytaj sobie to: https://en.wikipedia.org/wiki/Joe_Horn_shooting_controversy Joe Horn zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił włamanie do sąsiada. Poinformował, że posiada strzelbę i pójdzie ich zastrzelić. Został kilkukrotnie poproszony przez przyjmującego zgłoszenie, żeby tego nie robił, że policja jest w drodze. W końcu powiedział, że i tak idzie, poszedł, a następnie zastrzelił podejrzanych w plecy, gdy próbowali uciec. Został okrzyknięty bohaterem. I całkowicie zgazam się ze Skibcusem, że powszechność dostępu do broni sprawia, że każdy staje się potencjalnym celem. Jeśli rabuś wie, że możesz być uzbrojony, to na wszelki wypadek cię zastrzeli zanim ty zastrzelisz jego.
OdpowiedzA skąd mogę mieć pewność w jakim celu ktoś się do mnie włamał? Może po to żeby mnie zabić? Są przecież przypadki psycholi którzy włamali się do domu i wymordowali mieszkańców. Od bandy Mansona począwszy a skończywszy na różnych seryjnych mordercach. Poza tym wyżej cenię sobie zdobyty w pocie czoła dobytek niż życie kogoś kto w drastyczny sposób nie respektuje prawa i nie szanuje innych ludzi.
OdpowiedzChyba to powinno być do odwrócone do włamywacza. Jeżeli włamujesz się do kogoś to znaczy, że cenisz sobie bardziej jego rzeczy niż własne życie
OdpowiedzCenię swoje rzeczy bardziej niż życie bandyty, to prawda.
OdpowiedzJeżeli nie zastrzelisz włamywacza, to wyżej cenisz jego życie niż swojej rodziny.
Odpowiedz@FrozenMind: Nawet zakładając, że włamywacz nie jest potencjalnym zabójcą: wyżej cenisz jego życie, niż zdrowie psychiczne i poczucie bezpieczeństwa swojej rodziny.
Odpowiedz