Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Janusze

Dodaj nowy komentarz
avatar Chung
-4 8

Chłop dobrze napisał. Bo później jest tak firma ma 2 ludków: 1dnego ogarniętego 30+, 1dnego młodego - obaj robią to samo. Ten ogarnięty sam zrobi "X", a jak pracują razem, to nie dość że ten ogarnięty zrobi "0.8X" bo młody ciągle przeszkadza i trzeba mu tłumaczyć co i jak, to w dodatku "młody" zrobi 0.2X i wtedy mamy "wydajność na poziomie 0.5X" -> pieprzę to! Od 2 lat pracuje w niemczech i tam jest to OK. Kończysz studia (3 letnie! to ważne! - sam licencjat) idziesz do roboty na 2-3 lata, ale nie zarabiasz "godziwych pieniędzy" tylko łapiesz doświadczenie, następnie wracasz na Magistra (mając doświadczenie i szkoląc się w danej dziedzinie - robiąc specjalizację) i następnie w wieku 27 lat masz już doświadczenie i coś umiesz... Oczywiście musisz chwilę popracować (tak do 30 roku życia) i wtedy jesteś "gość" i masz 2,5k Euro netto. To oczywiście przesunęło moment ślubu, wyprowadzki i dzieci mocno do przodu (w niemczech jak masz 30 lat i masz dziecko, to każdy powie że "wcześnie zacząłeś").

Odpowiedz
avatar pavetta
3 3

@Chung: Jest w tym kraju coś takiego jak Szkoła Średnia. Czy to technikum kierunkowe, czy szkoła zawodowa, tam się właśnie zyskuje doświadczenie, ale życie nie zawsze jest po myśli i wiele osób nie zostaje w wyuczonym zawodzie, dalej lecisz na inny kierunek weekendowo, a przy okazji zatrudniasz się w pierwszej lepszej robocie za najniższą krajową i słyszysz od wąsatego nosacza "TY NIC NIE ŁUMIESZ, TY MI JESZCZE ZAPŁAĆ ZA TO, ŻE MOŻESZ U MNIE PRACOWAĆ!"

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2020 o 16:56

avatar Aberrant
1 1

@Chung: może zacznijmy od tego, że Janusz nie będzie uczył, bo on jest pan. W efekcie młody przyjdzie, tydzień porobi, Janusz w tym czasie musi rozwiązywać jego problemy, ale nie pokaże jak tych problemów uniknąć. Po tygodniu czy dwóch młody spierdziela z tego wariatkowa, a Janusz płacze, że musi zapierdzielać za dwóch. I nie wiem w jakim idealnym świecie żyjesz, ale ani w Niemczech, ani w Anglii ani w USA ani w Kambodży żadna szkoła nie uczy praktyki. Szkoła uczy teorii. I ktoś, kto szkołę skończył to rozumie. Za to wąsacz z niepełnym podstawowym na produkcji za minimalną albo na czarno nie pojmie tego nigdy, bo łon jes pan i młodzi to sie do niczego nie nadajo.

Odpowiedz
avatar brombulec12
1 1

@Aberrant: No chyba nie do końca jest tak jak mówisz. Szkoła ma przygotować podstawy teoretyczne ale by zdobyć doświadczenie masz możliwość pójścia właśnie na praktyki albo do roboty w weekendy czy na pół etatu. Poza tym jest wybór - chcesz mieć zawód w garści po szkole to idziesz do technikum czy zawodówki a nie do liceum i płaczesz po maturze, że jedyne miejsce gdzie mogą Cię zatrudnić to zaplecze Lidla albo Tesco. Gość mający warsztat i 2-3 osobową firmę nie będzie brał ucznia, który mu ucieknie jak tylko wyssie wiedzę (o ile będzie mu się chciało uczyć). Nie weźmie bo go na to nie stać. On oczekuje, że do warsztatu przyjdzie ogarnięty koleś mający podstawy i umiejący odkręcić koło czy wymienić żarówkę a nie wymuskany wymoczek w rurkach, który boi się swoje ręce po kosmetyczce ubrudzić smarem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2020 o 6:37

avatar Aberrant
1 1

@brombulec12: w szkole zawodu nikt cię nie nauczy. Na praktykach to już mocno zależy od zawodu (jak praktyki są obowiązkowe to często się kończy na parzeniu kawy bo połowa tych praktykantów nie będzie pracować w zawodzie więc szkoda czasu marnować, a większość z pozostałych po skończeniu szkoły i tak zapomni wielu rzeczy). A na pół etatu to już wchodzimy w ten etap - co za różnica, skoro i tak wszystkiego trzeba nauczyć. Po to są stopnie zawodowe, żeby wraz z nimi i zdobytą wiedzą i doświadczeniem rosła też stawka. Nawet w większym sklepie masz młodszego sprzedawcę, sprzedawcę, starszego sprzedawcę, eksperta, kierownika działu itd. Uczysz się i pniesz w górę. Jeśli takiego podziału nie ma to zwykle oznacza, że robota jest na tyle prosta że każdy ją ogarnie. A gość prowadzący małą firemkę jest w jeszcze lepszej sytuacji. Sam może doglądać każdego pracownika i co on sobą reprezentuje. Jednak często pracodawcy popełniają ten błąd, że nie dają żadnych perspektyw awansu. Młody przychodzi, na start dostaje taką stawkę jak wykwalifikowani pracownicy (to "może" zostanie) po czym widzi, że w tej firmie wyżej dupy nie podskoczy więc szuka miejsca, które da mu jakieś perspektywy. A jak nie chcesz kogoś uczyć to zwyczajnie nie przyjmujesz gościa i szukasz kogoś doświadczonego. Sam decydujesz. A problem o którym mowa zwykle jest wtedy, kiedy pracodawca chce młodego wyszkolić, łoży na niego pieniądze bo z punktu widzenia pracodawcy to inwestycja, ale całkowicie podrzędny Janusz czuje się przez to zagrożony i próbuje sabotować wdrożenie nowego pracownika.

Odpowiedz
avatar brombulec12
1 1

@Aberrant: Nie zgodzę się z tym, że nikt zawodu nie nauczy np w technikum. Gdy ja kończyłem technikum mogłem bez problemu dostać pracę w zawodzie. Oczywiście nie na poziomie specjalisty ale myślę, że spokojnie podstawy miałem ogarnięte. Poza tym w czasie technikum mieliśmy dwa razy praktyki zawodowe w zakładach pracy o profilu technikum i bynajmniej nie parzyliśmy kawy tylko normalnie zasuwaliśmy przy taśmie i na hali i nie było problemu. Czego nie wiedzieliśmy to dopytaliśmy, czego chcieli nas nauczyć to nas nauczyli. Moi koledzy, którzy na studia nie poszli trafili do tych zakładów pracy i powoli osiągali odpowiednie stopnie, które mogli osiągnąć po maturze. Co do małych firm - jaki awans chciałbyś dostać gdy firma ma 3-4 pracowników? Bierzesz gościa, jeśli chce się nauczyć to się uczy, i jeśli jest taka możliwość to zostanie i spowoduje "rozwój" firmy. Jeśli zaś chodzi o kasę to nie powinien dostawać tego co doświadczeni pracownicy bo niby dlaczego? A jeśli pracodawca ma takiego "podrzędnego ryjącego Janusza" to powinien wypieprzyć go po wdrożeniu pracownika na zbity pysk.

Odpowiedz
avatar Malikkun
7 7

Oczywiście, że płaci... Znacznie mniejszą wypłatą od całej reszty. Poza tym, chciałbym zobaczyć cwaniaków którzy plusują jak zmienią robotę czy też będą tacy do przodu.

Odpowiedz
avatar Trepan
-3 3

Bo nowy nieogarnięty, to musi dostać najlepszy sprzęt, żeby mu się łatwiej było uczyć. Chore, nowy zobaczy jaki to kołchoz i ucieknie, potem następny będzie brał dobre narzędzia, a ty stary umiesz to poradzisz sobie na każdym. Super, tylko jak mam płacone od roboty i użerając się ze sprzętem zarobię mniej, że nie wspomnę o komforcie pracy. Tak się u nas ceni dobrego pracownika. Chory system.

Odpowiedz
avatar pavetta
-1 1

Eee, "pełna pensja" to zazwyczaj najniższa krajowa. Po to się idzie po czasie prosić o podwyżkę, bo już jesteś przeszkolony i wiesz więcej, ale Januszexy jeszcze by chciały dopłaty. I tak nie płacicie za tych młodych wszystkich podatków, chciwe mendy.

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

Chciałbym zobaczyć jak ktoś po technikum, zawodówce czy studiach idzie do pracy i wszystko umie.

Odpowiedz
avatar brombulec12
0 2

@gomezvader: To jak idzie do pracy po studiach i nie umie wszystkiego to czemu oczekuje pensji równej lub wyższej pensji gościa który umie wszystko na danym stanowisku? Papierek z Wyższej Szkoły Tego i Owego daje +10 do zajebistości a dodatkowe +20 bycie milenialsem? Ja praktyki miałem darmowe, pierwsza praca na pół etatu, robiłem cały etat, dostawałem pensję za 3/4 etatu. A teraz? Mogę śmiać się z tych co to przychodzą na rozmowy kwalifikacyjne i wołają 3/4 mojej pensji bo "on skończył Wyszszom Óczelnie i umi w programowanie". Chyba kurła w Logo z grafiką żółwia...

Odpowiedz
avatar Aberrant
-1 1

@brombulec12: jeśli ktoś ma kwalifikacje to oczywiście, że zarabia więcej niż żółtodziób tuż po szkole. A jak jesteś lamusem bojącym się zawołać o podwyżkę albo nie prezentujesz sobą absolutnie nic co zasługiwało by na awans to miej pretensje tylko do siebie i swojego braku ambicji.

Odpowiedz
avatar brombulec12
0 0

@Aberrant: Lamusem powiadasz? Najpierw trzeba mieć co zaoferować firmie a potem można żądać podwyżek i awansów. Mieliśmy takich ancymonków po studiach co to we łbie mieli nasrane. Jeden chciał z psem do pracy przychodzić bo nie miałby z kim go zostawić w domu. Oczywiście oczekiwał, że pies będzie miał miejsce, wikt i ktoś z nim będzie wychodził gdy Jaśniepan będzie pracował. Drugi zażyczył sobie oddzielną lodówkę przy swoim biurku, do tego napełnianą codziennie jego ulubionymi napojami. Kolejny chciał mieć elastyczne godziny pracy - od 12 do 14 i od 17 do 19. Tak - 4h w takim właśnie reżimie, ale za pensję pełnoetatowca. Była panna, która w pewien "owocowy wtorek" stwierdziła, że ona zamiast mandarynek i bananów wolałaby mango i papaję. Co ich wszystkich łączyło? To, że byli roszczeniowymi gówniarzami zaraz po studiach, bez doświadczenia. A jedyne co mogli zaoferować firmie to swoje ręce i dyplom "Wyszszej Óczelni z Pcimia Dolnego". Ja rozumiem, że internet jest pełen bajek o tym jak się zajebiście w korporacjach zarabia. Ale na 2 takich co zarabiają górne widełki na danym stanowisku pracuje 20 takich co nawet średniej nie dostają. A przekonanie tych wszystkich "młodych osłów" (bo na pewno nie wilków) jest takie, że oni są wyjątkowi i że im się należy. Guzik im się należy - jeśli ktoś nie ma bogatych rodziców jak Kulczyk to zawsze będzie zaczynał od "korporacyjnego szambonurka" a potem MOŻE będzie kimś, kto klapę od kanału zamyka. Na to by być szefem "korpo wodociągów i kanalizacji" trzeba trochę się narobić i trzeba coś sobą reprezentować a nie tylko "oczekiwać".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 sierpnia 2020 o 6:31

avatar Aberrant
0 0

@brombulec12: ale przeczytałeś co napisałem czy tylko chciałeś się podzielić historią? xD

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Jest takie powiedzenie, że zawodu się uczysz w pracy. I taka jest prawda. Możesz skończyć najlepsze szkoły ale i tak jak znajdziesz swoją wymarzoną pracę, to potrzebujesz przynajmniej z pół roku aby się we wszystkim otrzaskać. Dlatego większość pracodawców wymaga iluś lat doświadczenia. Tylko, że to doświadczenie też trzeba gdzieś zdobyć, bo ze szkoły (a przynajmniej szkoły w tym kraju) się go nie wyniesie.

Odpowiedz
Udostępnij