Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Ford

Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
2 4

I tak i nie. Godziwe wynagrodzenie jest niezbędne, jeśli chcesz mieć firmę z renomą, która zatrudnia wykwalifikowanych fachowców. Jeżeli prowadzisz "Januszex s.c.", gdzie chcesz odwalać tanią w kosztach i kiepską jakościowo fuchę, to wolisz dużą rotację pracowników, bo zawsze tych nowych trochę wydymasz, aż powiedzą dość i sobie pójdą, a wtedy zatrudnisz nowych do dymania i tym samym cały czas będziesz jechał po bandzie utrzymując niskie wydatki.

Odpowiedz
avatar Malikkun
0 0

Rozumiem, że do stania przy taśmie już tak?

Odpowiedz
avatar veather
3 3

Tylko że Ford zatrudnił specjalistów, a w przykładowej korporacji bierze się kogo popadnie - ludzi bez umiejętności, wiedzy i perspektyw. I najczęściej właśnie ludzie tego pokroju krzyczą o "godne zarobki", w sytuacji gdy i tak dostają 3 razy więcej niż tak naprawdę zasługują...

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
2 8

skoro wynosiła 300% to znaczy że był typowym januszem biznesu i wyzyskiwał ich aż do bólu (pomimo kiepskiej sytuacji ludzie i tak się zwalniali bo za grosze nie chcieli zap**) - podniesienie wypłaty sprawiło że przyszli ludzie gotowi zap**lać i dawać sie wyzyskiwać za lepsze pieniadze - każdy kto pracował u janusza wie o czym mówie i jak taki "prywaciarz" traktuje pracowników - nie tylko pod kątem wypaty, Ford po prostu zdecydował że woli płacić im więcej niż zmienić swoje podejście, a przy takich pieniadzach ludzie godzili sie na takie traktowanie, ot i cała tajemnica

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
3 7

@zpiesciamudotwarzy: w sensie, że podejrzewam że połowa czytających odebrała ten "przykład" jako argument za tym że dobrze opłacany pracownik pracuje lepiej i wydajniej - co jest totalną bzdurą, bo jakbyś w korpo podniósł wypłaty to wydajność by jeszcze spadła (w głowach by się robolom poprzewracało) - w fabrykach tak samo... sytuacja tyczyła siępo prostu specyficznego tematu - gdzie Ford własnie wyzyskiwał pracowników którzy siębuntowali, podniesienie wyplaty sprawilo ze przestali sie buntowac, a jednoczesnie w tamtych czasach w USA pracowalo sie za takie pieniadze ze podniesienie wyplaty sprawilo ze pracownik mogl sobie kupic lepsze jedzenie i leki, nie musial dorabiac po godzinach i nie zasypial na tasmie ktora odcinala mu ręce (w sensie że tam wtedy podwojona wyplata to było może mniej wiecej tyle co dzisiaj u nas minimumum socjalne - wiem że polakom sie wydaje ze "hameryka" ale wlasnie na tym sie hameryka stala hameryka - na wyzysku ludzi, w usa jest wieksza tradycja pracy dzieci niz w chinach

Odpowiedz
avatar Genni
1 1

Widzę, że pod wstawką wypowiadają się sami eksperci. Tacy janusze inteligencji. Autor wstawki zapomniał dodać, że takie rozwiązanie nie tylko zmniejszyło rotację pracowników, ale także przyniosło zyski. Dlaczego? Ponieważ dobrze opłacani pracownicy nie dość, że wydajniej i sumienniej wykonywali swoje obowiązki, to po pewnym czasie, przy tak dobrych zarobkach, byli w stanie pozwolić sobie na zakup samochodu, rozłożony w ratach. Zwiększenie płac klasie robotniczej okazało się strzałem w dziesiątkę, zyski ze sprzedaży po pewnym czasie znacząco wzrosły. I nie było to dziełem przypadku, Ford doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Dziękuję, dobranoc.

Odpowiedz
avatar Maquabra
-4 4

Kolejna radosna opowieść. Skąd wy ludzie bierzecie te swoje bajki? Robotnik w przemyśle zarabiał wtedy bardzo dobrze, co zresztą było potem jednym z powodów kryzysu. Za to warunki pracy były takie, że nawet Superman by po kilkunastu godzinach pracy dziennie nigdzie nie dorobił. Zresztą ten cały wątek to brednia, bo rewolucja Forda polegała właśnie na zmianie warunków pracy przy niezmienionej płacy, co de facto oznaczało podwojenie zarobków za godzinę. Wszystko z dudy wyciągną, byle im pod tezę pasowało...

Odpowiedz
avatar lifter67
0 2

@Maquabra: Ta, jasne, na początku XX wieku robotnik świetnie zarabiał, tak że starczało mu na willę, opiekę lekarską i wakacje na Seszelach. Tym, co nie umarli wcześniej od chorób zawodowych, kiepskich warunków zamieszkania, braku kasy na lekarza i wolnego czasu na odpoczynek.

Odpowiedz
avatar andyk77
3 3

Pracowałem w agencji reklamowej. Po kilku latach poprosiłem o podwyżkę, nawet nie jakąś koszmarnie wysoką, zwłaszcza, że ciągnąłem prawie cały dział graficzny. Szef powiedział, że bardziej mu się opłaca regularnie brać nowych grafików, przyuczać i ewentualnie płacić za błędy, niże komukolwiek dawać jakiekolwiek podwyżki. Po czym mnie zwolnił. W nowej pracy na dzień dobry dostałem więcej, niż tam bym miał po podwyżce. A sama agencja już dawno nie istnieje. Podobno finansowo nie wyrobili, bo zbyt często musieli dodrukowywać cały nakład spieprzonych projektów :)

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-1 3

@andyk77: założył prawdopodobnie że skoro wziął ciebie za "marne grosze" przyuczył i przez kilka lat pracowałeś za psie pieniądze to może zrobić to drugi raz - nie wziął pod uwagę że to ty byłeś jednocześnie dobry i "naiwny" że godziłeś się tak długo na taką stawkę.. z drugiej strony mogło mu się faktycznie udać zatrudnić młodego który pójdzie w twoje ślady - na tym bazują te małe firemki "prywaciarzy"

Odpowiedz
avatar Maquabra
-1 5

Fajnie, że pionier przemysłu motoryzacyjnego miał tyłu doświadczonych fachowców na rynku. Pewnie mieli 15 lat doświadczenia w wieku lat 18.

Odpowiedz
avatar Sinecode
1 1

Problemem nie były kwalifikacje załogi tylko to że praca przy taśmie montażowej była monotonna i ciężka (bardziej przeginali tylko obrońcy proletariatu z Kraju Rad gdzie trzeba było dymać 500% normy, ale to mniejsza), a wtedy przepisy pracy dopiero kulały. Ludzie po prostu fiksowali i mieli dość pracy za grosze, więc gdy dostali podwyżki to momentalnie byli w stanie przeboleć minusy pracy w fabryce Forda. Nijak się to ma do sytuacji polskich przedsiębiorców bo co z tego że dobry pracownik zarobi 5 tysięcy na rękę skoro ZUS-owi i Fiskusowi trzeba będzie oddać za niego 10 tysięcy?

Odpowiedz
avatar lifter67
1 1

Przedstawianie czołowego wyzyskiwacza i wynalazcy zasady wytwarzania urządzeń o specjalnie obniżanej trwałości jako obrońcy zwykłego człowieka... i przedstawianie całkowicie pragmatycznej decyzji niemającej nic wspólnego z chęcią godziwego opłacania robotnika jako działania na korzyść robotnika...

Odpowiedz
Udostępnij