Osobiście znam osobę, która produkuje te testy i przyznaje ona, że to pić na wodę. Test wychodzi pozytywny po prostu wtedy, kiedy chwilowo w organizmie uwalniane jest więcej przeciwciał co zdarza się choćby w przypadku reakcji alergicznej np na kurz.
A także wszystko to zmyśliłam. To, że ktoś coś napisał w internecie nie oznacza, że jest to prawda.
Niestety, skuteczność testów RT-PCR jest na poziomie 60%, ale to jednak raczej anegdota, bo zwykle są fałszywie ujemne. Fałszywie dodatnie bywają tylko z felernych serii i te są zwykle wycofywane z użycia.
@Egghead: inteligentny człowiek wyciągnie właściwe wnioski - testy na covid-19, tak jak wszystkie inne testy i badania nie są w 100% miarodajne więc test należy powtórzyć kilkukrotnie, żeby wynik był bardziej wiarygodny. Aby móc skutecznie diagnozować nową chorobę, należy przeprowadzić odpowiednie badania, lepiej poznać patogen, który ją wywołuje oraz mechanizm działania choroby. Wnioski wyciągnięte przez debili, płaskoziemców, antyszczepionkowców itp. - skoro badania nie są w 100% skuteczne a naukowcy nie wiedzą wszystkiego o wirusie zaraz po jego odkryciu to znaczy, że to jest ściema
@lacaj23551:
Dokładnie tak. Test o skuteczności ok. 60% powtórzony dwa razy ma już skuteczność ponad 80%, po trzech jednakowych wynikach można przyjąć ponad 90% pewności. Co do powszechnej ignorancji to niestety - ręce opadają... Co ciekawe, mam wrażenie, że debili było mniej w czasach, gdy po wiedzę trzeba było sięgać do encyklopedii i periodyków specjalistycznych niż teraz, w czasie powszechnej dostępności niemal każdej informacji. Chyba, że po prostu wtedy się nie ujawniali.
@Egghead: Nie było ich mniej. Podejrzewam, że debili było kiedyś nawet więcej, niż dzisiaj. Po prostu nie ujawniali się, bo mnie mieli gdzie. Nie organizowali się też tak skutecznie w grupy, bo było to dużo trudniejsze i bardziej skomplikowane, niż dzisiaj.
Internet wszystko zmienił. Teraz każdy debil może swoje idiotyzmy właściwie bez żadnego wysiłku ogłosić tysiącom ludzi. Na dodatek, jeżeli ma "dobre gadane" to może łatwo wokół swoich idiotyzmów stworzyć oddaną grupę wyznawców.
@gramin: Zabawne, że ta era łatwego głoszenia idiotyzmów tak pięknie się zbiegła ze wzrostem popularności ideologii, które popierasz... ;) "Przypadek? Nie sądzę."
@gramin Debile i co gorsza mentalni niewolnicy ( zwykle wyborcy partii lewicowych typuPiS, PO) to Ci , którzy uważają ten wirus za poważne zagrożenie. Maseczki powinny być fakultatywne, i noszone jedynie przez osoby które są w grupie ryzyka i chcą je nosić , czyli wiek 60+ i/ lub choroby przewlekłe towarzyszące. Statystyki: śmiertelność 0, 4% ze wszystkich zarażonych, zaraźliwosc: dotyczy max 1% każdej populacji, średni wiek zarażonych w ok.90% przypadków- min.60 lat i więcej . Zdrowie to sprawa prywatna, życie ludzkie nigdy nie było, nie jest i nie będzie najwyższą wartością.
"niech teraz każdy sam wyciągnie wnioski, oby właściwe..."
Hmmm, jakie by tu wnioski z tej historii... Może takie, że nie ma stuprocentowo pewnych metod diagnostycznych??
Chociaż dla autora "właściwe wnioski" to pewnie takie: Ziemia jest płaska, szczepionki powodują autyzm, a 5G raka, a covid to zmowa zmutowanych jaszczuroludzi, i Billa Gejtsa, mająca na celu depopulację ludzkości, żeby... żeby... Po prostu - depopulację ludzi.
Te testy to wałek jeden wielki. Miałem taki test robiony, polega to na wbiciu patyczka głęboko do nosa i pobranie fragmentów tkanek. Bardzo nieprzyjemne uczucie. Ale do sedna - tą metodą nie pobiera się żadnych sensownych próbek, jedynie wygrzebuje odrobinę gluta z zatoki z odrobiną obtartych tkanek. Następnie taki patyczek, narażony na kontakt z różnymi pyłkami i drobnoustrojami latającymi w powietrzu, jest wkładany do otwartej próbówki z płynem, która podczas testu stoi otwarta i zbiera drobinki z powietrza. Co ciekawe, dokładnie w ten sam sposób pobiera sie próbkę dna do badań genetycznych. Przypadek, czy chodzi po prostu o stworzenie wielkiej, nielegalnej, bazy genotypów? Teraz jak o tym myślę, to bardzo żałuję ze dałem się wymazać, bo jeśli z tych próbek powstaje jakaś baza to już niestety się w niej znalazłem. Mam przewlekłe zapalenie zatok i ten patyczek poza tkankami zawierającymi mój genom, pobrał tylko wydzielinę z zatok, która leży tam od lat ze względu na przewlekłe zapalenie. Sam twórca tych testów, za które otrzymał nagrodę nobla, przyznał ze one nie nadają się do badania jakiegokolwiek wirusa. Otwórzcie oczy ludzie zanim nei będzie za późno.
@Isey: To nie żaden bejt a sama prawda. Na serio miałem test i na serio niczym on się nie różnił od pobrania próbki dna, jaką kiedyś miałem przy zgłoszeniu sie an dawcę szpiku. Wszystko co opisałem miało miejsce na prawdę i osobiście tego doświadczyłem. Prawdą jest też to ze od lat mam przewlekłe zapalenie zatok, które leczyłem już kilkukrotnie antybiotykami ale ciągle wraca. A co do wypowiedzi twórcy testów cpr, wygooglaj sobie a sam sie przekonasz, ja nie mam wyłączności na googla i nie zamierzam nikomu podsuwać gotowców pod nos. Chcesz poznać prawdę to poczytaj trochę na ten temat. Może wtedy zrozumiesz jak bardzo jesteśmy oszukiwani w sprawie covida
@wroclawskijozek: Ja nic o żadnych żydach nie pisałem. Jeśli chcesz sobie szukać fantasmagorii to proszę cię bardzo ale za jakiś czas, jak zasłony opadną, możesz sie zdziwić ile prawdy było w tym, co tacy jak ja pisali. Ja tylko zauważam pewien fakt. Większość znanych nam infekcji wirusowych diagnozuje sie z próbki krwi, nie z wymazu. Wymazów używa sie do diagnozowania infekcji bakteryjnych(ponieważ bakterie działają miejscowo tworząc ogniska zapalne, nie obwodowo jak wirusy) oraz właśnie do pobierania materiału genetycznego. Po co im ten materiał i kom są oni, to się pewnie za jakiś czas dopiero wyjaśni. Ja jestem daleki od wiary w teorie spiskowe ale cała ta plandemia śmierdzi wałkiem na kilometr.
swoją drogą patrzcie jaki fajny zbieg okoliczności - bezobjawowy wirus a w dodatku bardzo skomplikowane testy który już w założeniu wymagają "doświadczenia i precyzji" żeby dawać dobry wynik - czyli z góry obarczone są ogromnym marginesem błędu (w praktyce jeśli zrobisz 100 testów, testem o 95% wykrywalności, to masz już 5 chorych :))
Dowdów anegdotyczny to żaden dowód
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 sierpnia 2020 o 19:44
Osobiście znam osobę, która produkuje te testy i przyznaje ona, że to pić na wodę. Test wychodzi pozytywny po prostu wtedy, kiedy chwilowo w organizmie uwalniane jest więcej przeciwciał co zdarza się choćby w przypadku reakcji alergicznej np na kurz. A także wszystko to zmyśliłam. To, że ktoś coś napisał w internecie nie oznacza, że jest to prawda.
Odpowiedz@Twwwwww: no ja to nie "wszystko w internecie jest prawdą" Abraham Lincoln w czasie pierwszego lądowania na księżycu
OdpowiedzOsobiście znam osobę która zna osobę która zna osobę która widziała jak Duda zmieniał się w jaszczura.
OdpowiedzNiestety, skuteczność testów RT-PCR jest na poziomie 60%, ale to jednak raczej anegdota, bo zwykle są fałszywie ujemne. Fałszywie dodatnie bywają tylko z felernych serii i te są zwykle wycofywane z użycia.
Odpowiedz@Egghead: inteligentny człowiek wyciągnie właściwe wnioski - testy na covid-19, tak jak wszystkie inne testy i badania nie są w 100% miarodajne więc test należy powtórzyć kilkukrotnie, żeby wynik był bardziej wiarygodny. Aby móc skutecznie diagnozować nową chorobę, należy przeprowadzić odpowiednie badania, lepiej poznać patogen, który ją wywołuje oraz mechanizm działania choroby. Wnioski wyciągnięte przez debili, płaskoziemców, antyszczepionkowców itp. - skoro badania nie są w 100% skuteczne a naukowcy nie wiedzą wszystkiego o wirusie zaraz po jego odkryciu to znaczy, że to jest ściema
Odpowiedz@lacaj23551: Dokładnie tak. Test o skuteczności ok. 60% powtórzony dwa razy ma już skuteczność ponad 80%, po trzech jednakowych wynikach można przyjąć ponad 90% pewności. Co do powszechnej ignorancji to niestety - ręce opadają... Co ciekawe, mam wrażenie, że debili było mniej w czasach, gdy po wiedzę trzeba było sięgać do encyklopedii i periodyków specjalistycznych niż teraz, w czasie powszechnej dostępności niemal każdej informacji. Chyba, że po prostu wtedy się nie ujawniali.
Odpowiedz@Egghead: Nie było ich mniej. Podejrzewam, że debili było kiedyś nawet więcej, niż dzisiaj. Po prostu nie ujawniali się, bo mnie mieli gdzie. Nie organizowali się też tak skutecznie w grupy, bo było to dużo trudniejsze i bardziej skomplikowane, niż dzisiaj. Internet wszystko zmienił. Teraz każdy debil może swoje idiotyzmy właściwie bez żadnego wysiłku ogłosić tysiącom ludzi. Na dodatek, jeżeli ma "dobre gadane" to może łatwo wokół swoich idiotyzmów stworzyć oddaną grupę wyznawców.
Odpowiedz@gramin: Zabawne, że ta era łatwego głoszenia idiotyzmów tak pięknie się zbiegła ze wzrostem popularności ideologii, które popierasz... ;) "Przypadek? Nie sądzę."
Odpowiedz@gramin Debile i co gorsza mentalni niewolnicy ( zwykle wyborcy partii lewicowych typuPiS, PO) to Ci , którzy uważają ten wirus za poważne zagrożenie. Maseczki powinny być fakultatywne, i noszone jedynie przez osoby które są w grupie ryzyka i chcą je nosić , czyli wiek 60+ i/ lub choroby przewlekłe towarzyszące. Statystyki: śmiertelność 0, 4% ze wszystkich zarażonych, zaraźliwosc: dotyczy max 1% każdej populacji, średni wiek zarażonych w ok.90% przypadków- min.60 lat i więcej . Zdrowie to sprawa prywatna, życie ludzkie nigdy nie było, nie jest i nie będzie najwyższą wartością.
OdpowiedzTak było, byłem jedną z próbek.
Odpowiedz"niech teraz każdy sam wyciągnie wnioski, oby właściwe..." Hmmm, jakie by tu wnioski z tej historii... Może takie, że nie ma stuprocentowo pewnych metod diagnostycznych?? Chociaż dla autora "właściwe wnioski" to pewnie takie: Ziemia jest płaska, szczepionki powodują autyzm, a 5G raka, a covid to zmowa zmutowanych jaszczuroludzi, i Billa Gejtsa, mająca na celu depopulację ludzkości, żeby... żeby... Po prostu - depopulację ludzi.
OdpowiedzŁał, na Ukrainie mają testy na COVID, które można sobie kupić i zrobić w domu. Cały świat zazdrości Ukrainie.
OdpowiedzTe testy to wałek jeden wielki. Miałem taki test robiony, polega to na wbiciu patyczka głęboko do nosa i pobranie fragmentów tkanek. Bardzo nieprzyjemne uczucie. Ale do sedna - tą metodą nie pobiera się żadnych sensownych próbek, jedynie wygrzebuje odrobinę gluta z zatoki z odrobiną obtartych tkanek. Następnie taki patyczek, narażony na kontakt z różnymi pyłkami i drobnoustrojami latającymi w powietrzu, jest wkładany do otwartej próbówki z płynem, która podczas testu stoi otwarta i zbiera drobinki z powietrza. Co ciekawe, dokładnie w ten sam sposób pobiera sie próbkę dna do badań genetycznych. Przypadek, czy chodzi po prostu o stworzenie wielkiej, nielegalnej, bazy genotypów? Teraz jak o tym myślę, to bardzo żałuję ze dałem się wymazać, bo jeśli z tych próbek powstaje jakaś baza to już niestety się w niej znalazłem. Mam przewlekłe zapalenie zatok i ten patyczek poza tkankami zawierającymi mój genom, pobrał tylko wydzielinę z zatok, która leży tam od lat ze względu na przewlekłe zapalenie. Sam twórca tych testów, za które otrzymał nagrodę nobla, przyznał ze one nie nadają się do badania jakiegokolwiek wirusa. Otwórzcie oczy ludzie zanim nei będzie za późno.
Odpowiedz@cassper: słaby ten bejt
Odpowiedz@Isey: To nie żaden bejt a sama prawda. Na serio miałem test i na serio niczym on się nie różnił od pobrania próbki dna, jaką kiedyś miałem przy zgłoszeniu sie an dawcę szpiku. Wszystko co opisałem miało miejsce na prawdę i osobiście tego doświadczyłem. Prawdą jest też to ze od lat mam przewlekłe zapalenie zatok, które leczyłem już kilkukrotnie antybiotykami ale ciągle wraca. A co do wypowiedzi twórcy testów cpr, wygooglaj sobie a sam sie przekonasz, ja nie mam wyłączności na googla i nie zamierzam nikomu podsuwać gotowców pod nos. Chcesz poznać prawdę to poczytaj trochę na ten temat. Może wtedy zrozumiesz jak bardzo jesteśmy oszukiwani w sprawie covida
Odpowiedz@cassper: Ja fiem ja fiem ja fiem! Żydy zbierajo nasze gienotypy!
Odpowiedz@wroclawskijozek: Ja nic o żadnych żydach nie pisałem. Jeśli chcesz sobie szukać fantasmagorii to proszę cię bardzo ale za jakiś czas, jak zasłony opadną, możesz sie zdziwić ile prawdy było w tym, co tacy jak ja pisali. Ja tylko zauważam pewien fakt. Większość znanych nam infekcji wirusowych diagnozuje sie z próbki krwi, nie z wymazu. Wymazów używa sie do diagnozowania infekcji bakteryjnych(ponieważ bakterie działają miejscowo tworząc ogniska zapalne, nie obwodowo jak wirusy) oraz właśnie do pobierania materiału genetycznego. Po co im ten materiał i kom są oni, to się pewnie za jakiś czas dopiero wyjaśni. Ja jestem daleki od wiary w teorie spiskowe ale cała ta plandemia śmierdzi wałkiem na kilometr.
Odpowiedzswoją drogą patrzcie jaki fajny zbieg okoliczności - bezobjawowy wirus a w dodatku bardzo skomplikowane testy który już w założeniu wymagają "doświadczenia i precyzji" żeby dawać dobry wynik - czyli z góry obarczone są ogromnym marginesem błędu (w praktyce jeśli zrobisz 100 testów, testem o 95% wykrywalności, to masz już 5 chorych :))
Odpowiedz