@pert: Przedłużka. Musisz mieć po prostu większe ramię siły. Zazwyczaj takie drążki mają śruby na sześciokątne klucze imbusowe. Więc wsadzasz w śrubę klucz tą krótszą stroną, a na tą dłuższą zakładasz jakieś przedłużenie, najlepiej jakąś cienką, a długą rurkę. Kiedy ciągniesz za koniec takiej przedłużki masz niejako większą siłę niż gdyby ciągnąć za sam klucz. Jeżeli klucz się złamie/wygnie, a śruba nie puści, to znaczy, że albo ma gwint zaklejony/zapieczony/cośtam albo używasz chińskiego g... a nie klucza.
@Trokopotaka: Kwestia nie odkręcenia śruby, a gumy która przywarła do ościeżnicy. Mogę odkręcić drążek i go zdjąć. Ale już nieaktualne. Zdjąłem to wraz z kawałkiem farby. Teraz tylko ogarnąć dziury :D
Jak ktoś ma sposób na to niech się podzieli proszę. U mnie podobny problem, tylko że braciszek zakładał
Odpowiedz@pert: Przedłużka. Musisz mieć po prostu większe ramię siły. Zazwyczaj takie drążki mają śruby na sześciokątne klucze imbusowe. Więc wsadzasz w śrubę klucz tą krótszą stroną, a na tą dłuższą zakładasz jakieś przedłużenie, najlepiej jakąś cienką, a długą rurkę. Kiedy ciągniesz za koniec takiej przedłużki masz niejako większą siłę niż gdyby ciągnąć za sam klucz. Jeżeli klucz się złamie/wygnie, a śruba nie puści, to znaczy, że albo ma gwint zaklejony/zapieczony/cośtam albo używasz chińskiego g... a nie klucza.
Odpowiedz@Trokopotaka: Kwestia nie odkręcenia śruby, a gumy która przywarła do ościeżnicy. Mogę odkręcić drążek i go zdjąć. Ale już nieaktualne. Zdjąłem to wraz z kawałkiem farby. Teraz tylko ogarnąć dziury :D
OdpowiedzZaproś najgrubszego kolegę i namów, żeby się podciągnął.
OdpowiedzSzlifierką. Proste.
Odpowiedz