Szef kiedyś kazał przepisywać mi adresy z wydruku w program do wydruku naklejek adresowych. Pół segregatora wydruku maczkiem. Ziewanie dopadało, zaraz po kawie, juz w trakcie otwierania okładek, po pierwszym adresie powieki stawały się coraz cięższe, po drugim adresie łzy od ziewanie... Pasjans wtedy ratował przed zapaścią w śpiączkę, stawiał na nogi. Nie było wtedy smartfonów.
Fajna historia. Szkoda, że nieprawdziwa. Gry były opcjonalnym dodatkiem, który instalowało się osobno w ramach "pakietu domowej rozrywki", początkowo do kupienia osobno. Dopiero później weszły do standardowego zestawu oprogramowania.
@Maquabra: No nieprawdziwa, ale nie z powodów, które wymieniłeś. Jedno wyszukanie w Google powiedziało by ci, że Pasjans był jednym z podstawowych programów, ale dopiero od Windowsa 3.0, a nie od pierwszych wersji. Reszta się zgadza, możesz sprawdzić: https://en.wikipedia.org/wiki/Microsoft_Solitaire
Masz jakieś uczulenie na google? Ego by nie wytrzymało, gdybyś sam odkrył, że byłeś w błędzie czy co?
Szef kiedyś kazał przepisywać mi adresy z wydruku w program do wydruku naklejek adresowych. Pół segregatora wydruku maczkiem. Ziewanie dopadało, zaraz po kawie, juz w trakcie otwierania okładek, po pierwszym adresie powieki stawały się coraz cięższe, po drugim adresie łzy od ziewanie... Pasjans wtedy ratował przed zapaścią w śpiączkę, stawiał na nogi. Nie było wtedy smartfonów.
OdpowiedzFajna historia. Szkoda, że nieprawdziwa. Gry były opcjonalnym dodatkiem, który instalowało się osobno w ramach "pakietu domowej rozrywki", początkowo do kupienia osobno. Dopiero później weszły do standardowego zestawu oprogramowania.
Odpowiedz@Maquabra: No nieprawdziwa, ale nie z powodów, które wymieniłeś. Jedno wyszukanie w Google powiedziało by ci, że Pasjans był jednym z podstawowych programów, ale dopiero od Windowsa 3.0, a nie od pierwszych wersji. Reszta się zgadza, możesz sprawdzić: https://en.wikipedia.org/wiki/Microsoft_Solitaire Masz jakieś uczulenie na google? Ego by nie wytrzymało, gdybyś sam odkrył, że byłeś w błędzie czy co?
Odpowiedz