jakby była córką polskiego polityka odpowiedzialnego za wyprzedaż polski z lat 90' to teraz pewnie byłaby aktorką o nietypowej urodzie - (tak piję do a. buzek)
@zpiesciamudotwarzy: Ta "aktorka o nietypowej urodzie" jest też cenioną na świecie modelką. Zapewne cenią ją, bo tanio u tatusia kupili kawałek Polski? Co za dzban.
Ciekawe, kiedy małolaty nie mające pojęcia o historii przestaną pie..lić o wyprzedaży Polski w latach 90-ty XXw.? Te prywatyzowane zakłady to nie były żadne perły w koronie, lecz przestarzałe i niedoinwestowane zakłady produkujące szmelc. Ludzie kupowali ten szmelc za komuny, bo nie mieli wyboru. Po otworzeniu granic i urynkowieniu gospodarki nikt nie chciał tego chłamu kupować. Pieniędzy na modernizacje nie było. Taki zakład można było wyłącznie zamknąć, lub sprzedać komuś kto miał pieniądze i mógł je zainwestować w rozwój. Nie było trzeciej drogi.
Podczas prywatyzacji oczywiście robiono różne wałki i zapewne większości z nich można by uniknąć. Co do zasady jednak prywatyzacja gospodarki była konieczna i nie było dla niej alternatywy.
@gramin: Jeśli dochodzi do takich patologii że Volkswagen ratuje fabrykę FSR (ci co robili Tarpany) ale w zamian MSW ma kupić dla budżetówki 3 tysiące ich aut bez jakiegokolwiek przetargu za obecną sumę 150 milionów PLN i zarabia po drodze niejaki pan Kulczyk, to jasne, fajna taka prywatyzacja. To właśnie było głównym problemem bo o ile pewne zakłady ryły dno, tu na przykład łódzka Fonica która jeszcze na początku lat 90-tych produkowała gramofony Bambina, od lat 60-tych, tak niektóre były dobrze prowadzone i miały duże szanse na przeżycie, tutaj jako przykład postawię Unitrę-Lubartów gdzie na początku lat 90-tych zakupiono nowoczesne linie produkcyjne i eksperymentowano ze światłowodami. Tonsil ma zresztą się świetnie do dzisiaj, mimo taniej azjatyckiej konkurencji, produkując świetny sprzęt audio.
@gramin: ze polityk mówi że to nie jego ręka to rozumiem, ale że okrazony człowiek też mówi że nic się nie stało to już bardzo przykre,
albo po prostu nie wiesz jak to wyglądało a się wypowiadasz
@Sinecode: Cóż, jako "lewak" nie jestem zbyt dużym fanem Balcerowicza i jego ultra-liberalnego podejścia do gospodarki. Oczywiście, że prywatyzacja niektórych zakładów i wałki jakie wtedy kręcono są naganne i nie da się ich usprawiedliwić.
Pisałem jedynie o ogólnym kierunku. A prywatyzacja większości zakładów po upadku komuny była niestety koniecznością, bo nie było możliwości ani finansowych, ani technicznych na ich uratowanie. Tutaj Balcerowicz miał rację.
Mówienie, że Polska została rozkradziona lub świetnie prosperujące zakłady sprzedane za bezcen to zwykłe kłamstwo powtarzane przez obecna neo-bolszewię w celu zdyskredytowania swoich przeciwników politycznych.
Jaki kraj, taki kapral Clinger.
Odpowiedzo, nowa księżniczka Disney'a stara się o Oskara
Odpowiedzjakby była córką polskiego polityka odpowiedzialnego za wyprzedaż polski z lat 90' to teraz pewnie byłaby aktorką o nietypowej urodzie - (tak piję do a. buzek)
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Ta "aktorka o nietypowej urodzie" jest też cenioną na świecie modelką. Zapewne cenią ją, bo tanio u tatusia kupili kawałek Polski? Co za dzban. Ciekawe, kiedy małolaty nie mające pojęcia o historii przestaną pie..lić o wyprzedaży Polski w latach 90-ty XXw.? Te prywatyzowane zakłady to nie były żadne perły w koronie, lecz przestarzałe i niedoinwestowane zakłady produkujące szmelc. Ludzie kupowali ten szmelc za komuny, bo nie mieli wyboru. Po otworzeniu granic i urynkowieniu gospodarki nikt nie chciał tego chłamu kupować. Pieniędzy na modernizacje nie było. Taki zakład można było wyłącznie zamknąć, lub sprzedać komuś kto miał pieniądze i mógł je zainwestować w rozwój. Nie było trzeciej drogi. Podczas prywatyzacji oczywiście robiono różne wałki i zapewne większości z nich można by uniknąć. Co do zasady jednak prywatyzacja gospodarki była konieczna i nie było dla niej alternatywy.
Odpowiedz@gramin: Jeśli dochodzi do takich patologii że Volkswagen ratuje fabrykę FSR (ci co robili Tarpany) ale w zamian MSW ma kupić dla budżetówki 3 tysiące ich aut bez jakiegokolwiek przetargu za obecną sumę 150 milionów PLN i zarabia po drodze niejaki pan Kulczyk, to jasne, fajna taka prywatyzacja. To właśnie było głównym problemem bo o ile pewne zakłady ryły dno, tu na przykład łódzka Fonica która jeszcze na początku lat 90-tych produkowała gramofony Bambina, od lat 60-tych, tak niektóre były dobrze prowadzone i miały duże szanse na przeżycie, tutaj jako przykład postawię Unitrę-Lubartów gdzie na początku lat 90-tych zakupiono nowoczesne linie produkcyjne i eksperymentowano ze światłowodami. Tonsil ma zresztą się świetnie do dzisiaj, mimo taniej azjatyckiej konkurencji, produkując świetny sprzęt audio.
Odpowiedz@gramin: ze polityk mówi że to nie jego ręka to rozumiem, ale że okrazony człowiek też mówi że nic się nie stało to już bardzo przykre, albo po prostu nie wiesz jak to wyglądało a się wypowiadasz
Odpowiedz@Sinecode: Cóż, jako "lewak" nie jestem zbyt dużym fanem Balcerowicza i jego ultra-liberalnego podejścia do gospodarki. Oczywiście, że prywatyzacja niektórych zakładów i wałki jakie wtedy kręcono są naganne i nie da się ich usprawiedliwić. Pisałem jedynie o ogólnym kierunku. A prywatyzacja większości zakładów po upadku komuny była niestety koniecznością, bo nie było możliwości ani finansowych, ani technicznych na ich uratowanie. Tutaj Balcerowicz miał rację. Mówienie, że Polska została rozkradziona lub świetnie prosperujące zakłady sprzedane za bezcen to zwykłe kłamstwo powtarzane przez obecna neo-bolszewię w celu zdyskredytowania swoich przeciwników politycznych.
Odpowiedz