Też na osiedlu za dzieciaka miałem taki plac zabaw. Parę złamań było, prawie nikt nie umarł, prawie bo jedna młodociana ofiara była, ale on akurat zmarł na raka.
Co jest dzisiaj najbardziej zabawne w placach zabaw? Musi być pełne bezpieczeństwo, czasami aż nadmierne i wymagają go osoby które wychowały się na trzepaku. Bo przecież na takich placach zabaw jak na zdjęciu umierali ludzie i tylko nieliczni przeżyli...
Tydzień temu kładłem nową papę na garażu i u sąsiada widziałem jak ich syn lvl 14, wszedł na jabłonkę, za nim z domu wybiegła jego matka i darła mordę że ma zejść bo sobie coś zrobi a nie daj Boże spadnie i się zabije...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2020 o 14:54
Taki plac zabaw to akurat łatwo wyjaśnić - warsztat dostał rysunki ze źle wpisaną skalą i ślusarze udłubali takie coś bez pytania po co to komu. Kiedyś pytali co robią i w łagrach lądowali, to się nauczyli nie pytać.
Też na osiedlu za dzieciaka miałem taki plac zabaw. Parę złamań było, prawie nikt nie umarł, prawie bo jedna młodociana ofiara była, ale on akurat zmarł na raka. Co jest dzisiaj najbardziej zabawne w placach zabaw? Musi być pełne bezpieczeństwo, czasami aż nadmierne i wymagają go osoby które wychowały się na trzepaku. Bo przecież na takich placach zabaw jak na zdjęciu umierali ludzie i tylko nieliczni przeżyli... Tydzień temu kładłem nową papę na garażu i u sąsiada widziałem jak ich syn lvl 14, wszedł na jabłonkę, za nim z domu wybiegła jego matka i darła mordę że ma zejść bo sobie coś zrobi a nie daj Boże spadnie i się zabije...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2020 o 14:54
@yankers: Może Twoja nie krzyczała, bo liczyła na to, że się zabijesz? Wiesz, kiedyś było ciężko...
Odpowiedz@kajus44: Jak kiedyś było ciężko to mogłeś mniej żryć to i ty byś na jabłonkę się wdrapał :P
OdpowiedzTaki plac zabaw to akurat łatwo wyjaśnić - warsztat dostał rysunki ze źle wpisaną skalą i ślusarze udłubali takie coś bez pytania po co to komu. Kiedyś pytali co robią i w łagrach lądowali, to się nauczyli nie pytać.
OdpowiedzPo setce albo dwóch każde dziecko się robi odważniejsze.
Odpowiedz