trzepak jak trzepak, perskie dywany robione są ręcznie (każda niteczka jest wiązana oddzielnie) przez dzieci (tylko one mają tak małe palce) w efekcie czego po paru latach stają się kalekami i zostają wymienione na nowe - nie wiem czy tak jest nadal, ale domyślam się że taki dywan zamówił sobie ktoś obrzydliwie bogaty po to żeby pokazać że jest obrzydliwie bogaty więc pewnie chciał żeby zrobione było metodą "tradycyjną" - cena nie gra roli, dlatego nie lubię bogatych... a w tym czasie w polsce dyskutujemy na temat uboju kur :/
To dywan perski, więc nie potrzebuje trzepaka tylko parking. Albo nawet lotnisko.
Odpowiedztrzepak jak trzepak, perskie dywany robione są ręcznie (każda niteczka jest wiązana oddzielnie) przez dzieci (tylko one mają tak małe palce) w efekcie czego po paru latach stają się kalekami i zostają wymienione na nowe - nie wiem czy tak jest nadal, ale domyślam się że taki dywan zamówił sobie ktoś obrzydliwie bogaty po to żeby pokazać że jest obrzydliwie bogaty więc pewnie chciał żeby zrobione było metodą "tradycyjną" - cena nie gra roli, dlatego nie lubię bogatych... a w tym czasie w polsce dyskutujemy na temat uboju kur :/
OdpowiedzCzy ktoś naprawdę myśli, ze ta kobieta leży na wiszącym na ścianie dywanie??
Odpowiedz