Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Bliźniacy

Dodaj nowy komentarz
avatar not2pun
0 0

wystarczy zrobić tak ene..duo fike..fake bedziesz siedział ty i koniec.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Ja bym postawił ultimatum - albo się przyznaje winny, albo każdy z was dostaje wyrok za kierowanie po pijaku, stanowienie zagrożenia dla ruchu drogowego, nieumyślne spowodowanie śmierci drugiej osoby, utrudnianie śledztwa i składanie fałszywych zeznań.

Odpowiedz
avatar Skibcus
2 2

@Trokopotaka: Wstawaj zesrałeś się. :D Żartuję. Tak byłoby najlepiej, ale niestety z automatu pójdzie odwołanie i sprawa wygrana, bo nie ma możliwości, żeby dwie osoby prowadziły ten sam samochód w trakcie wypadku. Większość osób powiedziałaby "albo się przyznaje ten kto to zrobił,albo razem idziecie siedzieć za to samo", ale niestety prawo tak nie działa.

Odpowiedz
avatar cczeslaww
3 3

@Trokopotaka: Może i rozsądne podejście, ale chyba niezgodne z polskim prawem. W sensie może można ich tak straszyć, ale jak będą szli w zaparte, że nie pamiętają, to za jedno przestępstwo nie można wymierzyć kar dwóm osobom - z pewnością obaj za kierownicą nie siedzieli.

Odpowiedz
avatar joypad
-2 2

@Trokopotaka: No tak, najlepiej skazać niewinnego jak już nie ma poszlak. @cczeslaww: "za jedno przestępstwo nie można wymierzyć kar dwóm osobom" - oczywiście, że można. Nie rozumiem czemu wszyscy tak bardzo siedli na tych chłopakach. Dziewczyna świadomie wsiadła do auta z pijanymi chłopaczkami. Czego się spodziewała w tej sytuacji, rajdu z Kubicą? Jej jakoś nikt nie hejtuje za brak wyobraźni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@joypad: Wiem, wiem, to tylko takie moje fantazje bo oczywiste jest, że prawo nie może działać w taki sposób. Jednak przyznaj sam, że skrajnym absurdem będzie, jeżeli nikt za to nie beknie i sprawa zostanie umorzona z powodu braku wykrycia sprawcy. Co zaś do samej dziewczyny i jej winy. Na dobrą sprawę sama mogła być pijana. Mogła też do tego auta zostać po pijaku zaciągnięta wbrew swojej woli. Albo mogła nawet swoim zachowaniem stwarzać zagrożenie i bezpośrednio przyczynić się do spowodowania wypadku (w sensie, że nic się by nie stało, gdyby tam nie była). Jednak to gdybanie, bo tego się już prawdopodobnie nie dowiemy. Istotny pozostaje jedynie fakt, że z trzech osób dwie przeżyły i przynajmniej jedna z nich (jeżeli nie dwie lub wszystkie trzy) ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za to, co się stało. Więc uznamy wszystkich za niewinnych, bo nie ma poszlak?

Odpowiedz
avatar joypad
-2 2

@Trokopotaka: "Jednak przyznaj sam, że skrajnym absurdem będzie, jeżeli nikt za to nie beknie i sprawa zostanie umorzona z powodu braku wykrycia sprawcy." - z tego co wiem, to policjanci spieprzyli zabezpieczenie miejsca wypadku (zarówno świadków/poszkodowanych jak i dowodów rzeczowych). Dlatego teraz ciężko o jakieś poszlaki dotyczące tego co się stało. To nie pierwszyzna, że nie da się wytypować sprawcy, tyle tylko że tutaj mamy do czynienia z ofiarą śmiertelną i nagłośnieniem sprawy. W pewnym sensie to więc normalka (niestety), że winny jest niewinny. "Na dobrą sprawę sama mogła być pijana." - badania tego nie potwierdziły. "Albo mogła nawet swoim zachowaniem stwarzać zagrożenie i bezpośrednio przyczynić się do spowodowania wypadku (w sensie, że nic się by nie stało, gdyby tam nie była)." - XD no chyba sobie kpisz, z tylnej kanapy to co ona mogła? To jej wina, że kierowca wcisnął gaz do dechy? Jakby nawet zaczęła się szamotać, to przy prędkości 50 km/h co najwyżej by się poobijali w razie jakiegoś zdarzenia. "Istotny pozostaje jedynie fakt, że z trzech osób dwie przeżyły i przynajmniej jedna z nich (jeżeli nie dwie lub wszystkie trzy) ponosi bezpośrednią odpowiedzialność za to, co się stało. Więc uznamy wszystkich za niewinnych, bo nie ma poszlak?" - w cywilizowanych krajach istnieje coś takiego jak domniemanie niewinności, tzn. póki czegoś Ci nie udowodnią to jesteś niewinny (*). Więc tak, póki nie ma konkretnego dowodu to musimy uznać, że oboje są niewinni. I szczerze nie widzę problemu, by tak zostało - niech to będzie nauczką dla tych wszystkich Dżesik i Andżel, że jak idziesz na imprezę to zabierze ze sobą mózg. Dla mnie ludzie, którzy świadomie wchodzą do auta z pijanym kierowcą tracą moralne prawo do ewentualnego obwiniania go w razie jakiegoś wypadku. (*) przynajmniej w teorii, z czego zdaję sobie sprawę bo nie raz dochodzi do naciągania pewnych faktów na niekorzyść podejrzanego.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 1

@joypad: OK, możemy spokojnie uznać, że ona nie ma moralnego prawa do obwiniania ich, bo w znaczącym stopniu sama jest sobie winna. Co nijak nie zmienia faktu, że oni są winni bardziej, a kara należy się nie ze względu na "jej moralne prawo", tylko po prostu prawo. Bo spowodowali - jeden lub obaj - wypadek w którym inna osoba poniosła śmierć i to, kim była lub co zrobiła ta osoba, nie ma tu większego znaczenia (chyba że dopuściłaby się przestępstwa w stylu: zmusiła ich do jazdy grożąc im bronią). To tak jak zastrzelenie człowieka w dalszym ciągu jest przestępstwem, nawet jeśli ten człowiek się na to zgodzi lub wręcz cię o to poprosi (wyjątkiem może być co najwyżej obrona konieczna).

Odpowiedz
Udostępnij