Kumpela była u fryzjera w Szczecinie. Gościu jest chyba Hiszpanem, Jesus czy jakoś tak. No i przychodzi do niego na obcięcie młody chłopak + mama. Chłopak siada na fotelu a fryzjer się pyta "dziwkę też?". Pozostałe osoby spojrzały na mamę chłopaka. Okazało sie, że dziwkę też, tzn. grzywkę.
Stara legenda miejska mówi, że pewien Ghańczyk na zajęciach z mechaniki płynów na polibudzie wrocławskiej słuchał zadania dyktowanego przez profesora. "Płyn ścieka z otworu (...)". Ghańczyk wstał i oburzony powiedział: "Ja to juz nic nie rozumem! Pies ścieka, płyn ścieka!"
Kumpela była u fryzjera w Szczecinie. Gościu jest chyba Hiszpanem, Jesus czy jakoś tak. No i przychodzi do niego na obcięcie młody chłopak + mama. Chłopak siada na fotelu a fryzjer się pyta "dziwkę też?". Pozostałe osoby spojrzały na mamę chłopaka. Okazało sie, że dziwkę też, tzn. grzywkę.
OdpowiedzPokazałem dziadkowi tę historię, zrobił się czerwony, oczy mu wyszły na wierzch i szybko poleciał się napić wody, taki to suchar.
OdpowiedzStara legenda miejska mówi, że pewien Ghańczyk na zajęciach z mechaniki płynów na polibudzie wrocławskiej słuchał zadania dyktowanego przez profesora. "Płyn ścieka z otworu (...)". Ghańczyk wstał i oburzony powiedział: "Ja to juz nic nie rozumem! Pies ścieka, płyn ścieka!"
OdpowiedzDziadek się rozmarzył, i powiedział: Też opowiadałem ten dowcip w młodości."
Odpowiedz