Ale małżeństwo jest dobrowolne, coś jak dobrowolne poddanie się karze. Nie słyszałem, żeby oskarżony w sądzie powiedział:
- Chcę się dobrowolnie poddać karze, proszę o dożywocie.
@geniusm: Nie słyszałeś, bo dobrowolne poddanie się karze jest możliwe tylko w stosunku do czynów zagrożonych karą nieprzekraczającą 15 lat (art. 387 §1 kpk) - o czym najwyraźniej też nie słyszałeś. Zresztą zapewne nie słyszałeś też, żeby oskarżony prosił o karę 5 lat pozbawiania wolności, roku jej ograniczenia, czy o środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych. Generalnie ciężko jest usłyszeć cokolwiek w sądzie nie przebywając tam. Inna kwestia, że proszenie o najsurowszą karę w imię ugrania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, byłoby cokolwiek absurdalne.
Ale małżeństwo jest dobrowolne, coś jak dobrowolne poddanie się karze. Nie słyszałem, żeby oskarżony w sądzie powiedział: - Chcę się dobrowolnie poddać karze, proszę o dożywocie.
Odpowiedz@geniusm: Nie słyszałeś, bo dobrowolne poddanie się karze jest możliwe tylko w stosunku do czynów zagrożonych karą nieprzekraczającą 15 lat (art. 387 §1 kpk) - o czym najwyraźniej też nie słyszałeś. Zresztą zapewne nie słyszałeś też, żeby oskarżony prosił o karę 5 lat pozbawiania wolności, roku jej ograniczenia, czy o środek karny w postaci pozbawienia praw publicznych. Generalnie ciężko jest usłyszeć cokolwiek w sądzie nie przebywając tam. Inna kwestia, że proszenie o najsurowszą karę w imię ugrania korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, byłoby cokolwiek absurdalne.
Odpowiedz