@huba13: Kominiarz to taki koleś od czyszczenia kominów. Ubiera się na czarno i na długim sznurku ma przewieszoną przez ramię taką wielką szczotę, przypominającą berło do klopa. Całkiem potrzebny zawód. Jeżeli ktoś ma ogrzewanie spalinowe, to powinien zapraszać kominiarza na przegląd kominów spalinowych co rok przed sezonem grzewczym.
Jest taki przesąd, że jak się zobaczy kominiarza, to trzeba się złapać za guzik, bo inaczej będzie pech
@pslodo: Wiem kim jest kominiarz, ale całkowicie zapomniałem o tym przesądzie (ogólnie nie jestem przesądny, to i wiele takich dziwnych rzeczy, które znałem za młodu mi ze łba powylatywało), to i komentarz wydał mi się bez sensu.
@AkuNoKitsune: Może się pogubiłem w przesądach. Jestem prawie pewien, że chodziło o pecha. Pewnie co region, to inna nagroda/kara. Generalnie przesądów przynoszących szczęście znam raptem kilka. Za to tymi od pecha można ciasno upchać 20 opasłych tomów :)
Co?
Odpowiedz@huba13: Kominiarz to taki koleś od czyszczenia kominów. Ubiera się na czarno i na długim sznurku ma przewieszoną przez ramię taką wielką szczotę, przypominającą berło do klopa. Całkiem potrzebny zawód. Jeżeli ktoś ma ogrzewanie spalinowe, to powinien zapraszać kominiarza na przegląd kominów spalinowych co rok przed sezonem grzewczym. Jest taki przesąd, że jak się zobaczy kominiarza, to trzeba się złapać za guzik, bo inaczej będzie pech
Odpowiedz@pslodo: Wiem kim jest kominiarz, ale całkowicie zapomniałem o tym przesądzie (ogólnie nie jestem przesądny, to i wiele takich dziwnych rzeczy, które znałem za młodu mi ze łba powylatywało), to i komentarz wydał mi się bez sensu.
Odpowiedz@pslodo: Na odwrót, łapiesz się za guzik żeby przyniósł szczęście. Kominiarza się wypatrywało żeby można było złapać za guzik :D
Odpowiedz@AkuNoKitsune: Może się pogubiłem w przesądach. Jestem prawie pewien, że chodziło o pecha. Pewnie co region, to inna nagroda/kara. Generalnie przesądów przynoszących szczęście znam raptem kilka. Za to tymi od pecha można ciasno upchać 20 opasłych tomów :)
OdpowiedzTrzyma niską gardę żeby nikt znienacka nie posłał mu ciosu na żołądek. Odruch zawodowy.
Odpowiedz@ilirjan: Kij z żołądkiem, na wątrobę gorzej.
Odpowiedz