@Kajothegreat: nikt z nas tam nie był i nie wie na pewno - ale mnie akurat to przekonuje: wymyślili sobie że wróble jedzą ziarno - zabić wróble będzie więcej dla nas, nie wpadli na pomysł że wróble jedzą też szarańcze która się rozpleniła i zjadła całe ziarno - efekt miliony umarło z głodu - szarańcza to nie stonka że można ją zebrać z ziemniaka..
Jaka by prawda nie była ważne jest to że tak mało osób w ogóle o tym fakcie słyszało - a taka świadomość historii (nie tylko tej, ale wielu innych) jest niezywkle ważna w ocenie współczesnej rzeczywistości - pogrywanie z naturalnym porządkiem rzeczy ZAWSZE grozi większą katastrofą - a ciezko jest przewidzieć wszystkie następstwa
@zpiesciamudotwarzy: Cóż, są setki publikacji na ten temat, więc wiemy całkiem sporo o tym, co się tam wydarzyło.
1. Mao zarządził wielką kolektywizację gospodarstw rolnych, by zebrać więcej zboża. Więcej jedzenia było mu potrzebne po to, by postawić więcej hut stali (jego plan był taki, by dogonić największe kraje na świecie w produkcji stali; problemem było zapewnienie pożywienia robotnikom).
2. Jako że pierwsze efekty planu nie były zadowalające, "eksperci" komunistyczni wyliczyli, ile można by było zaoszczędzić ziarna, gdyby wróble i inne ptaki nie niszczyły plonów. Chińczycy zaczęli masowo zabijać wszelkiego rodzaju ptaki.
3. Efektem była masowa "plaga" szarańczy i innych owadów.
4. Mimo to władze popychały plan wielkiej kolektywizacji naprzód.
5. Chłopi ze strachu deklarowali większe zbiory, niż to, co w rzeczywistości zostało zebrane. Państwo więc proporcjonalnie zabierało więcej, przez co sami chłopi nie mieli co jeść.
6. Chiny z początku nie zauważyły problemu. Co więcej - w ramach "przyjaźni komunistycznej" rozdawali swoje zboże innym zaprzyjaźnionym krajom - Rumuni, Kazachstanowi itd.
7. W międzyczasie chińscy chłopi zaczęli masowo padać z głodu.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
16 października 2020 o 19:43
50-80 mln ludzi umarło przez kolektywizacje pól. To nie jest tak, że Szarańcza była odpowiedzialna za głód w Chinach... Mao był.
Odpowiedz@Kajothegreat: nikt z nas tam nie był i nie wie na pewno - ale mnie akurat to przekonuje: wymyślili sobie że wróble jedzą ziarno - zabić wróble będzie więcej dla nas, nie wpadli na pomysł że wróble jedzą też szarańcze która się rozpleniła i zjadła całe ziarno - efekt miliony umarło z głodu - szarańcza to nie stonka że można ją zebrać z ziemniaka.. Jaka by prawda nie była ważne jest to że tak mało osób w ogóle o tym fakcie słyszało - a taka świadomość historii (nie tylko tej, ale wielu innych) jest niezywkle ważna w ocenie współczesnej rzeczywistości - pogrywanie z naturalnym porządkiem rzeczy ZAWSZE grozi większą katastrofą - a ciezko jest przewidzieć wszystkie następstwa
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Cóż, są setki publikacji na ten temat, więc wiemy całkiem sporo o tym, co się tam wydarzyło. 1. Mao zarządził wielką kolektywizację gospodarstw rolnych, by zebrać więcej zboża. Więcej jedzenia było mu potrzebne po to, by postawić więcej hut stali (jego plan był taki, by dogonić największe kraje na świecie w produkcji stali; problemem było zapewnienie pożywienia robotnikom). 2. Jako że pierwsze efekty planu nie były zadowalające, "eksperci" komunistyczni wyliczyli, ile można by było zaoszczędzić ziarna, gdyby wróble i inne ptaki nie niszczyły plonów. Chińczycy zaczęli masowo zabijać wszelkiego rodzaju ptaki. 3. Efektem była masowa "plaga" szarańczy i innych owadów. 4. Mimo to władze popychały plan wielkiej kolektywizacji naprzód. 5. Chłopi ze strachu deklarowali większe zbiory, niż to, co w rzeczywistości zostało zebrane. Państwo więc proporcjonalnie zabierało więcej, przez co sami chłopi nie mieli co jeść. 6. Chiny z początku nie zauważyły problemu. Co więcej - w ramach "przyjaźni komunistycznej" rozdawali swoje zboże innym zaprzyjaźnionym krajom - Rumuni, Kazachstanowi itd. 7. W międzyczasie chińscy chłopi zaczęli masowo padać z głodu.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 16 października 2020 o 19:43