Zrobiłabym z tego zajebisty, dwudaniowy obiad + deser*, no ale dla cycka, który [potrafi "uugotować" kanapkę z szynką, to jest "nic do jedzenia"...
(*zakładając, że w domu są też składniki sypie jak mąka, których nie trzyma sie w lodówce)
Część z tego można zjeść ze smakiem od razu, część to tylko dodatki, a z reszty można zrobić coś dobrego, jeżeli tylko potrafi się to przyrządzić. Jednak jak ktoś tylko kebaby z budki pod blokiem wcina, to może faktycznie tam jedzenia nie widzi.
Ej, no winogrono i jabłko bym chapnął. Ciekawe co to w tej zielonej butelce.
Odpowiedz...a na deser były brukselki. No kamikadze, boski wiatr, nie ma przebacz!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2020 o 9:41
Zrobiłabym z tego zajebisty, dwudaniowy obiad + deser*, no ale dla cycka, który [potrafi "uugotować" kanapkę z szynką, to jest "nic do jedzenia"... (*zakładając, że w domu są też składniki sypie jak mąka, których nie trzyma sie w lodówce)
OdpowiedzCzęść z tego można zjeść ze smakiem od razu, część to tylko dodatki, a z reszty można zrobić coś dobrego, jeżeli tylko potrafi się to przyrządzić. Jednak jak ktoś tylko kebaby z budki pod blokiem wcina, to może faktycznie tam jedzenia nie widzi.
OdpowiedzNo niestety. Ja od jedzenia warzyw robię się... Głodna. Na wegankę się nie nadaję. Ciągle cierpiałabym z głodu.
OdpowiedzKtoś ma w domu wściekle głodnego królika.
Odpowiedz