@yankers: Jeśli nasz - miłosiernie panujący - rząd nakazałby ludziom - dla dobra ogólnego - jedzenie krowich placków, to jakieś 2/3 społeczeństwa zastanawiałoby się, dlaczego niektórzy - pomimo szczytnego celu, nakazu rządu i wiszącego nad głową bata - nie chcą tego robić.
@Glaurung_Uluroki: Dajesz kompletnie głupi przykład.
Jest w teorii nakaz noszenia ubrań, czy normalne wg. Ciebie jest ganianie całkowicie nago po chodniku?
Jest nakaz jazdy po prawej stronie, jakoś nikt nie krzyczy że to ograniczenie wolności, bo oni chcą jeździć po lewej stronie.
Myślę że ten przykład w obecnej sytuacji będzie najlepszy.
Laboranci mają nakaz wyrzucania zużytych strzykawek i igieł, mają też nakaz noszenia rękawiczek i zmiany ich po każdym pacjencie. Dobrze że wszyscy laboranci przestrzegają tego. Bo wg. Ciebie, normalne byłoby gdyby pewna grupka tego nie przestrzegała i przy okazji zarażała innych ludzi, często wirusami które doprowadzają do takiego wyniszczenia organizmu, że człowiek umiera.
Powiedz tylko że COVID-19 nie zabija i jest bezobjawowe... HCV potrafi nie dawać żadnych objawów nawet przez 30-40 lat, niektórzy całe życie będą mieli tego wirusa i nawet się nie dowiedzą. Jednak, wirus ten zabija, jest groźny i zwalcza się go.
Wiesz ile pieniędzy dałoby się oszczędzić gdyby laboranci i pielęgniarki mogli używać kilkukrotnie tej samej igły i strzykawki? Wiesz jaka oszczędność by była gdyby laborant cały dzień ganiał w jednych rękawiczkach? Gdyby wężyki od kroplówek były używane wielokrotnie? W skali roku, dla jednego szpitala, to są oszczędności idące w miliony.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
4 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 października 2020 o 20:01
@yankers: Bardzo dobry przykład - wystarczy, że jakiś "profesor medycyny" stwierdzi, że jedzenie krowich placków zwiększa odporność na koronawirusa.
Czym innym są procedury, a czym innym OGRANICZANIE PRAW KONSTYTUCYJNYCH BEZ POWODU. Bo tego powodu nie ma. Gdyby był, rząd zażądałby od Sejmu wprowadzenia stanu wyższej konieczności. Jeśli Sejm wprowadzi "stan epidemii", to nie będę protestował, ale dopóki nie wprowadzi, to te rozporządzenia należy o kant stołu potłuc.
@Glaurung_Uluroki: Tzn. powód jest: bo pandemia jest problemem niezależnie od tego czy stan wyjątkowy jest ogłoszony czy nie. Ale masz absolutną rację: nasz rząd nie wprowadza tych rozporządzeń zgodnie ze sztuką i to jest problem.
@Glaurung_Uluroki: A jaką znalazłeś? Szukałeś? Bo wikipedia jest pierwszym wynikiem, który się pokazuje: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pandemia
Możesz też przełączyć na angielską, ale jak poszukasz, to znajdziesz, że relatywnie niska śmiertelność i wysoka zaraźliwość są sprzyjającej dla choroby która chce osiągnąć stan pandemii.
@jedyny360: No patrz pan, czyli jest epidemia opryszczki. Spełnia WSZYSTKIE warunki. Dlaczego NIE JEST OGŁOSZONA?
Co ciekawe, "grypa hiszpańska" - w porównaniu do covida - nie miała "cech sprzyjających rozwojowi pandemii".
@Glaurung_Uluroki: Może kwestia dotkliwości opryszczki, może to, że jako choroba przenosząca się przez kontakt bezpośredni jest ze swojej natury mniej zaraźliwa.
A pandemii tzw. hiszpanki nie było, były epidemie.
@jedyny360: Wierzysz w to, co napisałeś, czy Ci za to płacą? Nie było PANDEMII grypy hiszpańskiej? To już zaklinanie rzeczywistości i fanatyzm, a z fanatykami nie ma sensu dyskutować. Odsyłam Cię do Wikipedii, chociaż to żadne źródło.
@Glaurung_Uluroki: Okej, była, nie wygooglałem za wczasu, mea culpa, nie była jeszcze aż tak globalna jak obecnie Covid-19, to mnie zmyliło.
Ale zdajesz sobie sprawę, że jej śmiertelność wynosiła ok 2,5%, kiedy śmiertelność Covid-19 jest szacowana na ok. 1,4%, a grypy na 0,1%?
@jedyny360: Śmiertelność covida jest mocno przeszacowana - przecież zalicza się do niej zgony na raka, wylew, zawał itp, jeśli tylko zmarły miał pozytywny wynik testu, a nawet wtedy, jeśli rodzina pochopnie zgodziła się na prośbę szpitala.
@Glaurung_Uluroki: A myślisz, że szacowana śmiertelność zwykłe grypy i tzw. hiszpanki są bardziej trafne i wierne? Że w pełni zdrowego człowieka złapała grypa i na nią umarł? I jak bardzo w związku z tym zostaje przeszacowana śmiertelność? Przy założeniu, że metodyka stwierdzania śmiertelności zwykłej grypy i covida są zbliżone, to jest wciąż o rząd wielkości większą śmiertelność.
Ale i tak, nawet jeśli śmiertelność jest przeszacowana, nie przeszkadza to Covidowi w byciu pandemią
@jedyny360: Dlaczego więc nie ma ogłoszonej epidemii HSV1? Są ofiary śmiertelne - tysiące rocznie, olbrzymia liczba chorych i zakażonych. Tylko że opryszczka nie jest nośna medialnie.
@Glaurung_Uluroki: Mówiłem: opryszczka jest mniej zaraźliwa z natury swojej transmisji. Plus ostatecznie opryszczka jest chyba ostatecznie mniej niebezpieczna. Żeby nie było, WHO się tym interesuje, bo się interesuje, ale jest to mniej pilny problem:
https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/herpes-simplex-virus
@jedyny360: Jest mniej nośna, przecież rządy powinny wprowadzić całkowity zakaz całowania się i stosunków seksualnych osób nie zamieszkujących wspólnych gospodarstw. Przecież byłby to bardzo podobny kretynizm, do tego obecnego.
Widzisz, kolego... Na świecie są 2 typu ludzi. Typ pierwszy, ty, wybiera sobie, w co uwierzy, a w co nie. Typ drugi potrafi myśleć samodzielnie.
Zupełnie osobną kwestią jest legalność różnych przepisów. PiSowscy dyletanci są przekonani, że każdy z nich to car i może sobie zadeklarować, co chce. W demokratycznym państwie to tak nie działa. Demokrację mamy raczej fasadową, ale jej ostatnie wysepki jeszcze się bronią.
Czemu ludzie muszą mieć bat nad głową aby zrobić cokolwiek dla innych??
Odpowiedz@yankers: Jeśli nasz - miłosiernie panujący - rząd nakazałby ludziom - dla dobra ogólnego - jedzenie krowich placków, to jakieś 2/3 społeczeństwa zastanawiałoby się, dlaczego niektórzy - pomimo szczytnego celu, nakazu rządu i wiszącego nad głową bata - nie chcą tego robić.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Dajesz kompletnie głupi przykład. Jest w teorii nakaz noszenia ubrań, czy normalne wg. Ciebie jest ganianie całkowicie nago po chodniku? Jest nakaz jazdy po prawej stronie, jakoś nikt nie krzyczy że to ograniczenie wolności, bo oni chcą jeździć po lewej stronie. Myślę że ten przykład w obecnej sytuacji będzie najlepszy. Laboranci mają nakaz wyrzucania zużytych strzykawek i igieł, mają też nakaz noszenia rękawiczek i zmiany ich po każdym pacjencie. Dobrze że wszyscy laboranci przestrzegają tego. Bo wg. Ciebie, normalne byłoby gdyby pewna grupka tego nie przestrzegała i przy okazji zarażała innych ludzi, często wirusami które doprowadzają do takiego wyniszczenia organizmu, że człowiek umiera. Powiedz tylko że COVID-19 nie zabija i jest bezobjawowe... HCV potrafi nie dawać żadnych objawów nawet przez 30-40 lat, niektórzy całe życie będą mieli tego wirusa i nawet się nie dowiedzą. Jednak, wirus ten zabija, jest groźny i zwalcza się go. Wiesz ile pieniędzy dałoby się oszczędzić gdyby laboranci i pielęgniarki mogli używać kilkukrotnie tej samej igły i strzykawki? Wiesz jaka oszczędność by była gdyby laborant cały dzień ganiał w jednych rękawiczkach? Gdyby wężyki od kroplówek były używane wielokrotnie? W skali roku, dla jednego szpitala, to są oszczędności idące w miliony.
OdpowiedzZmodyfikowano 4 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 października 2020 o 20:01
@yankers: Bardzo dobry przykład - wystarczy, że jakiś "profesor medycyny" stwierdzi, że jedzenie krowich placków zwiększa odporność na koronawirusa. Czym innym są procedury, a czym innym OGRANICZANIE PRAW KONSTYTUCYJNYCH BEZ POWODU. Bo tego powodu nie ma. Gdyby był, rząd zażądałby od Sejmu wprowadzenia stanu wyższej konieczności. Jeśli Sejm wprowadzi "stan epidemii", to nie będę protestował, ale dopóki nie wprowadzi, to te rozporządzenia należy o kant stołu potłuc.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Tzn. powód jest: bo pandemia jest problemem niezależnie od tego czy stan wyjątkowy jest ogłoszony czy nie. Ale masz absolutną rację: nasz rząd nie wprowadza tych rozporządzeń zgodnie ze sztuką i to jest problem.
Odpowiedz@jedyny360: Nie ma "pandemii". Ilość ofiar śmiertelnych tego humbugu, jest porównywalna z coroczną ilością ofiar "chorób grypopodobnych".
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Nie śmiertelność decyduje o pandemii, a zaraźliwość.
Odpowiedz@jedyny360: Bullshit. Wtedy mielibyśmy ogłoszoną pandemię opryszczki, a nie mamy.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Wyszukaj definicję pandemii. Plus chyba jeszcze pominąłem dotkliwość, ale tak mówi ciocia Wikipedia.
Odpowiedz@jedyny360: Którą?
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: A jaką znalazłeś? Szukałeś? Bo wikipedia jest pierwszym wynikiem, który się pokazuje: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Pandemia Możesz też przełączyć na angielską, ale jak poszukasz, to znajdziesz, że relatywnie niska śmiertelność i wysoka zaraźliwość są sprzyjającej dla choroby która chce osiągnąć stan pandemii.
Odpowiedz@jedyny360: No patrz pan, czyli jest epidemia opryszczki. Spełnia WSZYSTKIE warunki. Dlaczego NIE JEST OGŁOSZONA? Co ciekawe, "grypa hiszpańska" - w porównaniu do covida - nie miała "cech sprzyjających rozwojowi pandemii".
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Może kwestia dotkliwości opryszczki, może to, że jako choroba przenosząca się przez kontakt bezpośredni jest ze swojej natury mniej zaraźliwa. A pandemii tzw. hiszpanki nie było, były epidemie.
Odpowiedz@jedyny360: Wierzysz w to, co napisałeś, czy Ci za to płacą? Nie było PANDEMII grypy hiszpańskiej? To już zaklinanie rzeczywistości i fanatyzm, a z fanatykami nie ma sensu dyskutować. Odsyłam Cię do Wikipedii, chociaż to żadne źródło.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Okej, była, nie wygooglałem za wczasu, mea culpa, nie była jeszcze aż tak globalna jak obecnie Covid-19, to mnie zmyliło. Ale zdajesz sobie sprawę, że jej śmiertelność wynosiła ok 2,5%, kiedy śmiertelność Covid-19 jest szacowana na ok. 1,4%, a grypy na 0,1%?
Odpowiedz@jedyny360: Śmiertelność covida jest mocno przeszacowana - przecież zalicza się do niej zgony na raka, wylew, zawał itp, jeśli tylko zmarły miał pozytywny wynik testu, a nawet wtedy, jeśli rodzina pochopnie zgodziła się na prośbę szpitala.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: A myślisz, że szacowana śmiertelność zwykłe grypy i tzw. hiszpanki są bardziej trafne i wierne? Że w pełni zdrowego człowieka złapała grypa i na nią umarł? I jak bardzo w związku z tym zostaje przeszacowana śmiertelność? Przy założeniu, że metodyka stwierdzania śmiertelności zwykłej grypy i covida są zbliżone, to jest wciąż o rząd wielkości większą śmiertelność. Ale i tak, nawet jeśli śmiertelność jest przeszacowana, nie przeszkadza to Covidowi w byciu pandemią
Odpowiedz@jedyny360: Dlaczego więc nie ma ogłoszonej epidemii HSV1? Są ofiary śmiertelne - tysiące rocznie, olbrzymia liczba chorych i zakażonych. Tylko że opryszczka nie jest nośna medialnie.
Odpowiedz@Glaurung_Uluroki: Mówiłem: opryszczka jest mniej zaraźliwa z natury swojej transmisji. Plus ostatecznie opryszczka jest chyba ostatecznie mniej niebezpieczna. Żeby nie było, WHO się tym interesuje, bo się interesuje, ale jest to mniej pilny problem: https://www.who.int/news-room/fact-sheets/detail/herpes-simplex-virus
Odpowiedz@jedyny360: Jest mniej nośna, przecież rządy powinny wprowadzić całkowity zakaz całowania się i stosunków seksualnych osób nie zamieszkujących wspólnych gospodarstw. Przecież byłby to bardzo podobny kretynizm, do tego obecnego.
OdpowiedzWidzisz, kolego... Na świecie są 2 typu ludzi. Typ pierwszy, ty, wybiera sobie, w co uwierzy, a w co nie. Typ drugi potrafi myśleć samodzielnie. Zupełnie osobną kwestią jest legalność różnych przepisów. PiSowscy dyletanci są przekonani, że każdy z nich to car i może sobie zadeklarować, co chce. W demokratycznym państwie to tak nie działa. Demokrację mamy raczej fasadową, ale jej ostatnie wysepki jeszcze się bronią.
Odpowiedz