Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Oprah

Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
1 1

Bzdura. Powiedzenie "pieniądze szczęścia nie dają" nie wzięło się z niczego. To jasne, że jeżeli się ledwie wiąże koniec z końcem, trudno tryskać radością, chociaż i takich ludzi się spotka, ale jak ktoś ma dosyć swojego życia i nie potrafi się nim cieszyć, to będzie zdołowany niezależnie od ilości zer na koncie. Typ żyjący za najniższą krajową będzie mieć np. dosyć swojego szefa, konkubiny czy pełnego kiboli osiedla na którym mieszka i będzie nieszczęśliwy. Dobrze opłacany inżynier będzie mieć dosyć dedlajnów, wyścigu szczurów, problemów z rodziną bo ciągle tylko pracuje i też nie będzie szczęśliwy. Wielki pan prezes będzie mieć dosyć ciągłej walki z nieuczciwą konkurencją, debilnych podatków, wkurzających rozporządzeń, niewiernej żony puszczającej się z facetem czyszczącym przydomowy basen, swojej kochanki-sekretarki lecącej tylko na jego kasę, a do tego będzie się zmagał z alkoholizmem, którym zapija te problemy i daleko mu będzie do szczęścia Leżący na kasie celebryta będzie mieć dosyć ciągłego udawania innej osoby przed mediami, hejterów, braku możliwości wyszczania się bez towarzystwa paparazzich, niemożności stworzenia normalnego związku i też nie będzie szczęśliwy chociaż niby na wszystko może sobie pozwolić. Gdyby przeciętny zjadacz chleba dostał w prezencie miliard dolarów albo by mu odpierdzieliło, albo by się zaćpał, albo rozpierdzielił nowym bugatti jadąc ponad 200 drogą krajową. Ewentualnie przepuściłby całość w kasynach, albo by wkręcił się w szemrane interesy z ludźmi czyhającymi na jego majątek i też tą kasę stracił.

Odpowiedz
avatar Ferax
-1 1

Przecież napisał "rób to co kochasz", więc logicznym jest, że to znaczy "pij alkohol" ¯\_(ツ)_/¯

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 2

a czym tu się stresowac w wieku 64lat? poza tym albo nie ma rodziny, albo jest psychopatką i się o nię nie martwi (bo inaczej by się "stresowała") - więc sorry ale co to za autorytet? to trochę tak jakby kierowca ciężarówki poszedł na zajęcia obniżające poziom stresu na których powiedzieliby mu "po pierwsze nie jeździć cieżąrówką" :)

Odpowiedz
Udostępnij