problemem nie jest to że statek tonie, bo to każdy widzi - problemem jest to DLACZEGO tonie - część uważa że to przez górę ludową i ta część dzieli się na takich którym to wystarczy i takich którzy pytają dlaczego nikt z ludzi którzy bezpiecznie sobie siedzą w biurach na lądzie nie wpadł na pomysł żeby go zabezpieczyć przed takim przypadkiem.. Inna część z kolei pyta gdzie są szalupy etc, skoro statek płynie przez wody na których występują góry lodowe które mogą go zatopić to czy nie powinien być przygotowany...
A jeszcze inni pytają dlaczego zderzenie z górą lodową brzmiało jak wybuch, na statku nie było żadnych "ważnych" osób a na wszystkim zarobią ogromne pieniądze "pewni ludzie" którzy jednocześnie odpowiadali za katastrofę...
Oczywiście można przyjąć że to był po prostu pech i góra lodowa z nikąd
To ja tylko pragnę przypomnieć, że twórcy statku twierdzili, że jest on niezatapialny.
Odpowiedz@joypad: Nie twierdzili. Cieszę się, że mogłem pomóc.
OdpowiedzW poziomie trzymają, szacun.
OdpowiedzMój dziadek był na Titanicu. Jeszcze przed tragedią zaczął ostrzegać wszystkich, że statek zatonie. - I co? - Wywalili go z kina.
Odpowiedzproblemem nie jest to że statek tonie, bo to każdy widzi - problemem jest to DLACZEGO tonie - część uważa że to przez górę ludową i ta część dzieli się na takich którym to wystarczy i takich którzy pytają dlaczego nikt z ludzi którzy bezpiecznie sobie siedzą w biurach na lądzie nie wpadł na pomysł żeby go zabezpieczyć przed takim przypadkiem.. Inna część z kolei pyta gdzie są szalupy etc, skoro statek płynie przez wody na których występują góry lodowe które mogą go zatopić to czy nie powinien być przygotowany... A jeszcze inni pytają dlaczego zderzenie z górą lodową brzmiało jak wybuch, na statku nie było żadnych "ważnych" osób a na wszystkim zarobią ogromne pieniądze "pewni ludzie" którzy jednocześnie odpowiadali za katastrofę... Oczywiście można przyjąć że to był po prostu pech i góra lodowa z nikąd
Odpowiedz